PKB Chin wykreowane przez planistów?

Taką opinię prezentuje wysoki urzędnik administracji Chin w rozmowie z amerykańskim dyplomatą. Skomplikowany system gospodarczy Chin (trzy waluty, dwa systemy) przedstawia wykres HSBC. Ekonomiści próbują przebić się przez oficjalne informacje, by dotrzeć do rzeczywistych danych na temat gospodarki. Aktualności nabiera raport European Union Economic Chamber of Commerce w Chinach nt niebezpieczeństwa jej przegrzania . A analityk New York Times identyfikuje szanse i zagrożenia dla polskiej gospodarki.

W weekend zakończy się jedna z najważniejszych konferencji gospodarczych Central Economic Work Conference, która ustali parametry chińskiej polityki ekonomicznej na nadchodzący rok. Jej rezultat będzie szczególnie interesujący, ponieważ Chiny walczą z inflacją. Ponadto w marcu rząd Chin ma ogłosić nowy plan pięcioletni.

Czytelnikom Metablogu nie trzeba wyjaśniać, że Chiny odgrywają główną rolę w wyciąganiu światowej gospodarki z kolein kryzysu finansowego. A zatem gdy ich priorytetem stanie się walką z inflacją oraz rozwiązanie innych problemów wewnętrznych, wówczas może to wpłynąć negatywnie na wzrost gospodarczy.

Chińska polityka gospodarcza jest szczególnie ważna zarówno dla USA (bo są jednym z największych dłużników i strategicznym partnerem handlowym) jak i dla Europy. W zeszłym tygodniu Biuro Polityczne Komunistycznej Partii Chin ogłosiło zmianę polityki fiskalnej ze „umiarkowanego poluzowania” na „oszczędną” w 2011. Wczoraj (w środę 8 grudnia) rządowy think-tank Chińska Akademia Nauk Społecznych ostrzegła, że ceny nieruchomości mogą wzrosnąć o 15 proc. w 2011 r., jeśli rząd zrezygnuje z chłodzenia gospodarki.  Czy tak się stanie, będzie wiadomo już w poniedziałek.

Tuż przed konferencją rośnie niepewność co do jakości wiedzy na temat chińskiej gospodarki, którą dysponują światowi ekonomiści. Pogłębić ją mogą także depesze dyplomatyczne opublikowane przez Wikileaks. Wynika z nich, że nawet niektórzy człnkowie władz chińskich są sceptyczni co do danych na temat swojej gospodarki. Metablog pisał już o wątpliwościach ekonomistów chińskich co do CPI, dziwnych metodach zarządzania budownictwem i bańce kredytowej. Telegram z 15.03. 2007 wysłany przez ambasadora USA skłania do głębszej refleksji. Clark T. Randt streścił rozmowę z wysokim urzędnikiem Komunistycznej Partii Chin – sekretarzem Li Keqiangiem. Keqiang jest obecnie wicepremierem i członkiem Biura Politycznego.

GDP figures are “man-made” and therefore unreliable, Li said. When evaluating Liaoning’s economy, he focuses on three figures:

1) electricity consumption, which was up 10 percent in Liaoning last year;

2) volume of rail cargo, which is fairly accurate because fees are charged for each unit of weight; and

3) amount of loans disbursed, which also tends to be accurate given the interest fees charged. By looking at these three figures, Li said he can measure with relative accuracy the speed of economic growth. All other figures, especially GDP statistics, are “for reference only,” he said smiling.

Jednym z kłopotów Chin jest nadmierna wydajność gospodarki lub inaczej mówiąc sztucznie generowana wydajność (np. poprzez subsydiowane przez rząd programy budownictwa). Raport Overcapacity in China przygotowany przez European Union Chamber of Commerce w Chinach wśród przyczyn nadmiernej wydajności widzi także:

– wysokie oszczędności Chińczyków (nadmierny dostęp do kapitału);

– gwałtowną urbanizację – rocznie 1 proc. Chińczyków przenosi się ze wsi do miast (powoduje to konieczność budowy nowych mieszkań – użycia maszyn, materiałów budowlanych, stali, cementu i innych produktów chemicznych.)

By temu zaradzić eksperci rekomendują m.in. prywatyzację, wprowadzenie ostrzejszego prawa na rzecz ochrony środowiska i stopniową aprecjację renminbi.

Eksperci niejednokrotnie podkreślają, że bardzo trudno jest przeprowadzić rzetelną analizę chińskiej gospodarki ze względu na złożoność sytuacji. Przykładem może być ostatni raport HSBC:

To start, while the RMB which is traded both onshore in China, and offshore (primarily in Hong Kong) are the same currency, they trade at different rates. This is by design: as regulation has explicitly kept onshore and offshore separated, the respective supply and demand conditions lead to separate market clearing exchange rates.

Hence the emergence of a new currency code, CNH, to represent the exchange rate of RMB that trades offshore in Hong Kong. However, it does not end here. There is the traditional offshore RMB market, the dollar settled non-deliverable forward (NDF), which itself trades independently of either onshore CNY or offshore CNH, as well as a trade-settlement exchange rate (sometimes called CNT) to which offshore corporates have access, just to add to the complexity.

W Chinach zatem funkcjonują trzy waluty (RMB):

CNH – najnowsza, dla rynku offshore Hong Kong (jest niezależna waluta od RMB)

CNY – dla rynku onshore

NDF – dla curve market (offshore dolarowy)


RMB-HSBC

W Chinach sytuacja jest niepewna, ale zdaniem New York Times Polska jest „rzadkim okazem” a nawet „wschodzącym rynkiem” w czasie obecnego kryzysu. Autor analizy gospodarki naszego kraju porównuje Polskę z Irlandią w latach 90. Polacy posiadają tyle samo determinacji, co wówczas Irlandczycy, żyją na granicy „prosperity”, rośnie ilość zagranicznych inwestycji i podobnie jak wtedy Irlandia, Polska ma swoją walutę. Analityk NYT zastanawia się w jakim stopniu ten ostatni fakt spowodował, iż Polska uniknęła kryzysu. Płynny złoty, który spadł około 18 proc. od 2009 w stosunku do euro działał jak zastawka powstrzymując napięcia i pomagając polskim produktom w zwiększeniu konkurencyjności na światowych rynkach oraz osłaniał Polskę od skutków kryzysu finansów publicznych niektórych państw euro. NYT zwraca uwagę na różnice pomiędzy Polską i Irlandią. Wsród nich wymienia m.in. mniejszy sektor bankowy oraz większa populacja. Analiza zapowiada między wierszami, że rząd planuje znaczne cięcia, aby zaradzić niebezpiecznie wysokim wydatkom budżetowym:

Still, government borrowing is higher than would seem healthy. The deficit is expected to hit 7.6 percent of gross domestic product this year, pushing total debt uncomfortably close to limits under Polish law that would require the government to make drastic spending cuts.

I dodaje, iż stopień zbiurokratyzowania administracji rządowej spycha Polskę na 70 miejsce na liście krajów przyjaznych dla inwestorów publikowanej przez Bank Światowy.

Autor analizy ostrzega Polskę przed niebezpieczeństwem niedotrzymania terminów projektów budowlanych w ramach programów unijnych. Jego zdaniem jeśli uda się je doprowadzić do finału,  nastąpi przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Jeśli nie, polska gospodarka może zwolnić.

If those projects are done well and make the economy more productive, they will contribute to growth. If not, there could be a slowdown when the flow of money ebbs.

Swoją apologię TARP (w opozycji do tekstu dr Gupta wspomnianego przez Metablog) ogłasza Modeled Behavior.

Opracował Tomasz Pompowski

RMB-HSBC

Tagi


Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Trendy gospodarcze
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (30.05–03.06.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (16–20.05.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce