Mniej zamówień, gospodarka chłodnieje

Wskaźnik informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce spadł w kwietniu 2012 roku o ponad 2 punkty. Tendencja do schładzania koniunktury w gospodarce umocniła się – ocenia Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.

Spośród ośmiu składowych Wskaźnika Wyprzedzającego Koniunktury zaledwie jedna przyczyniła się do jego wzrostu, pięć uległo pogorszeniu w stosunku do notowań z poprzedniego miesiąca, zaś dwie nie zmieniły się. Najsilniejszy wpływ na spadek wskaźnika miało zdecydowanie wolniejsze tempo napływu nowych zamówień. Ostatnio opublikowane przez GUS dane wskazujące na lekką poprawę, nie przełamują obserwowanej od roku tendencji do kurczenia się zamówień kierowanych do producentów. Kurczą się głównie zamówienia realizowane na rynek krajowy. Zamówienia z zagranicy też słabną, ale wolniej niż w przypadku rynku wewnętrznego.

– Głównym powodem kurczącego się popytu wewnętrznego jest utrzymująca się na podwyższonym poziomie inflacja oraz brak wzrostu zatrudnienia – wylicza podstawowe przyczyny Maria Drozdowicz.

W ciągu ostatniego półrocza spadek tempa napływu nowych zamówień w największym stopniu dotknął producentów trwałych dóbr konsumpcyjnych. W okresach pogarszającej się kondycji gospodarstw domowych właśnie z zakupu tych dóbr konsumenci najczęściej rezygnują. Wśród dóbr konsumpcyjnych na spadek zamówień wskazują producenci wyrobów tekstylnych. Na brak popytu w najmniejszym stopniu uskarżają się producenci dóbr inwestycyjnych, choć i w tej branży tempo napływu nowych zamówień jest słabsze niż przed rokiem.

Od trzech miesięcy w przedsiębiorstwach produkcyjnych pogarsza się wydajność pracy. W dłuższym okresie, to znaczy w ciągu ostatniego roku nie wykazywała ona tendencji do wzrostu, oscylując jedynie wokół zbliżonych do siebie wartości.

– Brak poprawy wydajności pracy pogarsza konkurencyjność polskich produktów zarówno eksportowych, jak i kierowanych na rynek krajowy – ocenia Maria Drozdowicz.

W konsekwencji wolniej napływających zamówień i spadku wydajności, firmy odczuwają pogorszenie sytuacji finansowej. Przez cały 2011 rok przedsiębiorstwa oceniały ją nieco gorzej niż w 2010 roku, jednak oceny te były w miarę stabilne. Ostatnie badania wskazują na znaczące ich pogorszenie. Wśród uczestników rynku zaostrza się problem zatorów płatniczych.

Podobne tendencje obserwujemy w ocenie ogólnej sytuacji gospodarczej kraju bez względu na kondycję własnej firmy. Przeciągający się okres niepewności w otoczeniu gospodarczym, brak pozytywnych sygnałów świadczących o przełamaniu impasu w gospodarce światowej oraz słabsze wyniki produkcji spowodowały, że nastroje menedżerów przedsiębiorstw znacząco się pogorszyły.

Ponownie zmniejszyło się zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Zwykle o tej porze roku zainteresowanie kredytem bankowym wzrastało. Gospodarstwa domowe sięgały głównie po kredyt hipoteczny na zakup mieszkania. W tym roku nie obserwujemy tego zjawiska, co wynika ze splotu kilku czynników: wolniej rosnących wynagrodzeń, pogarszającej się sytuacji na rynku pracy, wysokiej inflacji, przekreślenia możliwości zaciągania kredytów hipotecznych we frankach oraz ograniczenia programu wspomagania przez państwo zakupu nieruchomości.

W marcu nastąpiło wyhamowanie wzrostu realnych wartości indeksu WIG, które jednorazowo wystąpiło w lutym. Zmiana w stosunku do poprzedniego miesiąca była co prawda niewielka, ale biorąc pod uwagę minorowe nastroje inwestorów, które dominują na giełdzie od połowy ubiegłego roku, można uznać, że nie oczekują oni realizacji optymistycznego scenariusza w najbliższej przyszłości.

Nie zmieniła się również w stosunku do poprzedniego miesiąca podaż pieniądza M3. Zarówno w styczniu jak i w lutym podaż pieniądza w ujęciu realnym zmniejszyła się.

Jedyną składową, która działała w kierunku wzrostu wskaźnika był spadek zapasów wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw. Zwykle sytuacji takiej towarzyszy wzrost zamówień. Jednak w warunkach słabnącego popytu przedsiębiorstwa mogą redukować poziom zapasów w magazynach, dostosowując go do oczekiwanego spowolnienia aktywności gospodarczej.

k.b.


Tagi


Artykuły powiązane

Polski rynek pracy w obliczu fali uchodźczej z Ukrainy

Kategoria: Analizy
Fala uchodźcza wywołana atakiem Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. przybrała rozmiary niespotykane w Europie od czasu II wojny światowej, a jej główny impet zaabsorbowany został przez Polskę.
Polski rynek pracy w obliczu fali uchodźczej z Ukrainy