Rynek pracy wskazuje na spowolnienie gospodarki

O 0,4 punktu proc. wzrósł w lutym Wskaźnik Rynku Pracy informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach w wielkości bezrobocia. Wskaźnik ten wzrasta już od sierpnia ubiegłego roku. W najbliższym czasie nadal należy spodziewać się nieznacznego wzrostu poziomu bezrobocia – uważa Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Rynek pracy wskazuje na spowolnienie gospodarki

Wskaźnik Rynku Pracy i stopa bezrobocia

Stopa bezrobocia rejestrowanego, która zaczęła wzrastać pod koniec ubiegłego roku, w styczniu wyniosła 13,2 proc., a po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w styczniu 12,6 proc., o 0,1 pkt proc. więcej niż w listopadzie i grudniu 2011 r.

Stabilizująco na sytuację na rynku pracy działała liczba osób wyrejestrowujących się ze spisów bezrobotnych z powodu podjęcia zatrudnienia. Co prawda osób takich było w styczniu br. o 12,5 tys. mniej niż w grudniu 2011 roku, jednak zwiększona liczba osób odchodzących z bezrobocia miała charakter jednorazowy i mogła wynikać ze zwiększonego zapotrzebowania na pracowników w okresie świątecznym.

– Zjawisko takie obserwujemy w ostatnich latach – ocenia Maria Drozdowicz. Pod koniec roku kalendarzowego skokowo zwiększa się liczba bezrobotnych okresowo znajdujących zatrudnienie. Dane ze stycznia wskazują, że liczba osób podejmujących pracę i odchodzących z bezrobocia powróciła do wartości zbliżonych z jesieni 2011 r.

Na rzecz spadku wskaźnika, a więc pozytywnie na rynek pracy wpływa zwiększony napływ ofert pracy kierowanych do powiatowych urzędów pracy. Poprawa ta ma jednak charakter jednorazowej zmiany i niewiele sygnałów wskazuje na możliwości odwrotu od tendencji do kurczenia się liczby ofert pracy. Od blisko dwóch lat ich napływ zmniejsza się. W styczniu 2011 r. do rejonowych urzędów pracy napłynęło blisko 20 proc. mniej ofert niż o tej samej porze roku dwa lata temu i o 8 proc. mniej niż przed rokiem.

WRP luty 2012 duzy

Podobne wnioski wypływają z analizy oczekiwań przedsiębiorców co do zmian w zatrudnieniu w ich firmach. Od blisko roku menedżerowie firm co prawda ograniczali chęć zwalniania pracowników, jednocześnie jednak nie zamierzają zwiększać zatrudnienia. Od jesieni ubiegłego roku nieznacznie wzrósł odsetek firm deklarujących redukcje kadrowe.

– Przedsiębiorcy reprezentujący wszystkie klasy wielkości firm planują zmniejszenie zatrudnienia, jednak największe procesy dostosowawcze liczby pracowników przewidywane są w jednostkach małych – ocenia sytuacje Drozdowicz. W ujęciu branżowym największe redukcje prognozowane są przy produkcji skór i wyrobów ze skór wyprawianych oraz w poligrafii i reprodukcji zapisanych nośników informacji. Relatywnie największe szanse na wzrost liczby pracowników wyrażają przedstawiciele branży związanej z wytwarzaniem i przetwarzaniem koksu i produktów rafinacji ropy naftowej.

Warto zwrócić uwagę na średni czas pracy w sektorze przedsiębiorstw. W ostatnim kwartale 2011 roku w porównaniu do trzeciego kwartału ub. roku wydłużył się on o pół godziny. Po uwzględnieniu zjawiska sezonowości – wyniósł on średnio 40,3 godzin w ciągu tygodnia.

– Zazwyczaj wydłużanie przez pracodawców czasu pracy stwarza szanse na wzrost zatrudnienia w przyszłości – mówi Drozdowicz. Naturalne ograniczenia w wydłużaniu czasu pracy w warunkach rosnącej produkcji skutkują wzrostem liczby pracujących. Jednak i w tym przypadku pracodawcy mają pewne rezerwy. W ostatnich latach w najlepszym pod względem aktywności gospodarczej – 2007 roku, Polacy średnio-tygodniowo pracowali 41,5 godzin. W firmach istnieją więc jeszcze możliwości dalszego wydłużania czasu pracy, co oddala perspektywę wzrostu zatrudnienia.

Do wzrostu Wskaźnika Rynku Pracy (a tym samym działała w kierunku wyższego bezrobocia) najsilniej przyczyniła się liczba osób napływających do zasobu bezrobotnych. Strumień ten niemal nie zmienił się w ujęciu miesięcznym, ale pozostaje na relatywnie wyższym poziomie w porównaniu do średniej z 2011 roku, zaś tendencję do wzrostu liczby nowych bezrobotnych obserwujemy od sierpnia 2011 roku.

Pogorszająca się sytuacja na rynku pracy znajduje swe odzwierciedlenie w danych o osobach zwalnianych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy. Ich liczba systematyczne – w tempie 2 proc. w skali miesiąca – rośnie od września 2011r. W styczniu grupa bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów wzrosła w ujęciu miesięcznym o 2 tys. osób i wyniosła 62,5 tys. osób. Od sierpnia ub. roku utrzymuje się wzrost wartości wypłacanych w skali kraju zasiłków dla bezrobotnych (ostatnie dane są za grudzień 2011 roku).

Opr. k.b.

Wskaźnik Rynku Pracy i stopa bezrobocia
WRP luty 2012 duzy
WRP luty 2012 duzy

Tagi


Artykuły powiązane

Polski rynek pracy w obliczu fali uchodźczej z Ukrainy

Kategoria: Analizy
Fala uchodźcza wywołana atakiem Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. przybrała rozmiary niespotykane w Europie od czasu II wojny światowej, a jej główny impet zaabsorbowany został przez Polskę.
Polski rynek pracy w obliczu fali uchodźczej z Ukrainy