Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

Będzie finansowa bazooka, ale nie taka wielka

Angela Merkel zgodziła się na równoległe działanie dwóch funduszy ratujących strefę euro. Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej będzie później wygaszany, ale wpłaty do nowego Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego są zaplanowane na pięć lat. Wielka bazooka, jak mówi się o dużych funduszach ratunkowych, może w tym roku dysponować marnymi 340 mld euro.
Będzie finansowa bazooka, ale nie taka wielka

Ustępstwa, na które zgodziła się Angela Merkel są pozorne. (CC By-NC-ND President of the European Council)

Suma ta wystarczyłaby pewnie na drugi program pomocowy dla Portugalii (jeśli będzie potrzebny), ale jeśli w kolejce stanie też Hiszpania, Irlandia lub co gorsza Włochy wówczas strefa euro jest bez szans. Oczywiście to rozważania czysto hipotetyczne, bo jak ironicznie zauważył Financial Times „kryzys w strefie euro się skończył”.

„Włochy wróciły znad przepaści, Grecja ma swój drugi czek, Irlandia i Portugalia uczą się kochać zaciskanie pasa, Hiszpania dodając dwa do dwóch otrzymuje pięć, a Europejski Bank Centralny zalał system bankowy więcej niż bilionem euro płynności. Rentowość 10. letnich obligacji rządowych spadła do około 5 procent dla Hiszpanii i Włoch. Indeksy są do 10 proc. wyżej niż pod koniec listopada. Nastroje są niebezpiecznie dobre”, wymienia brytyjski dziennik.

Być może ten pozytywny klimat skłonił Angelę Merkel najpierw do wysłania balona próbnego do prasy, a następnie zadeklarowania posunięcia, które radykalne jest tylko na pierwszy rzut oka. Przed piątkowym spotkaniem ministrów finansów strefy euro w Kopenhadze w świat poszła wiadomość: Niemcy zgodzą się na połączenie EFSF i ESM, choć długo się temu opierały. Na co jednak naprawdę zgodziła się Angela Merkel, a co musi jeszcze potwierdzić Bundestag?

Pani kanclerz na konferencji prasowej powiedziała ni mniej ni więcej to, że stały Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (European Stability Mechanism ESM), który wejdzie w życie w lipcu powinien pozostać przy wartości 500 mld euro. Niemniej jednak – i to całe ustępstwo – programy realizowane w ramach obecnego Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (European Financal Stability Facility EFSF) warte 200 mld euro mogą obowiązywać „tak długo aż zostaną spłacone przez objęte nimi kraje”.

Z połączenia owych 500 i 200 mld euro wzięła się suma 700 mld euro wymieniana przez media. Można odnieść wrażenie, że tyle nowych środków zostanie rzuconych na ratowanie Europy. Nic bardziej mylnego. Owo 200 miliardów euro już zostało bowiem pożyczone. Przyszłe 500 miliardów nie będzie zaś gotówką dostępną od lipca. Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (ESM) ma dysponować tylko 80 miliardami w gotówce, które dzięki lewarowaniu  odpowiadać  będą zdolności pożyczkowej 500 miliardów euro.

Co więcej na zebranie owych 80 miliardów w ramach składek członkowskich przewidziano pięć lat. W pierwszym roku obowiązywania ESM ta suma nie przekroczy 16 miliardów euro gotówki, a więc około 106 mld euro zdolności pożyczkowej. Dokładne wyliczenia przedstawiaParkiecie Łukasz Wróbel, główny analityk Noble Securities.

Jeśli interpretować rozszerzająco zapewnienie kanclerz Merkel, o tym że EFSF może działać równolegle jeszcze kilka lat, to można także założyć, że będzie też można wykorzystać całą jego zdolność pożyczkową, która wynosi 440 mld euro. Odejmując od tego pożyczone już ponad 200 mld euro do wykorzystania pozostaje 230-240 mld euro. Tyle jest w stanie wykreować EFSF. ESM jak powiedzieliśmy wcześniej może do tego dołożyć 106 mld euro. Razem mamy więc około 340 mld euro. Tyle nowych środków będzie do dyspozycji w tym roku w Europie.  Nie jest to nawet połowa z owych 700 mld i nieco ponad jedna trzecia z prawie biliona euro, których domagają się Komisja Europejska, OECD oraz państwa G-20 odmawiające na razie zwiększenia swoich wpłat do Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Co gorsza nawet 340 mld euro nie jest pewne. EFSF nie dysponuje bowiem żadną gotówką, tylko gwarancjami państw strefy euro. Rating AAA Funduszu wisi na włosku, bo coraz mniej gwarantów może się poszczycić najwyższą oceną. Spadek ratingu oznaczałby albo zmniejszenie zdolności pożyczkowych funduszu, albo konieczność wyłożenia dodatkowych środków przez te kraje strefy euro, które wciąż AAA dysponują. Ta coraz bardziej elitarna grupa liczy pięć państw: Niemcy, Austrię, Finlandię, Holandię i Luksemburg.

ESM jest zaś na razie wyłącznie na papierze. Uzgodniono co prawda, że ma zacząć działać od lipca, ale kluczowe będzie w tej sprawie głosowanie w niemieckim parlamencie zaplanowane na 25 maja. Niezależnie od niego Angela Merkel będzie musiała prosić parlament o zgodę na zwiększenie zaangażowania Niemiec w ratowanie strefy euro. Obecny limit wydatków na ten cel został bowiem wyznaczony na 211 mld euro. Tymczasem równoległe działanie EFSF i ESM zwiększy niemieckie ryzyko do 280 mld euro, a połączenie obu funduszy w pełnej wysokości to aż 400 mld euro niemieckiego udziału. W obecnej sytuacji politycznej w Berlinie ciężko sobie wyobrazić zgodę na te pomysły.

Zapomina się o jeszcze jednym ograniczeniu. Warunkiem otrzymania pomocy z ESM będzie ratyfikowania paktu fiskalnego. Teoretycznie więc, żeby członek strefy euro mógł otrzymać pomoc będzie musiał najpierw zapłacić ewentualną karę za przekroczenie rocznego deficyt strukturalnego. Kraj, który zwraca się o pomoc prawdopodobnie taki deficyt ma przekroczony i nie ma pieniędzy na wykup własnych obligacji, nie mówiąc już o zapłaceniu do 0,1 proc. PKB kary za nieprzestrzeganie dyscypliny budżetowej.  Jeszcze świeży przykład Hiszpanii pokazał jednak, że docelowy deficyt można po cichu zwiększyć i rozwodnić pakt fiskalny, podpisany niecały miesiąc temu.

Politykom chodzi po głowie także podkopywanie niezależności Europejskiego Banku Centralnego. Przyznał to na spotkaniu w Warszawie Philippe Maystadt, były minister finansów Belgii.

– Skoro EBC pożyczył bankom pieniądze na 1 proc. na 3 lata, to może pożyczyć je także EFSF, który będzie mógł je pożyczyć krajom członkowskim na lepszych warunkach – uważa.

To wydaje się jednak mało prawdopodobnym rozwiązaniem, ryzykownym politycznie i trudnym do zaakceptowania przez agencję ratingowe, które tak czy owak pewnie obniżyłyby rating EFSF. Szczyt w Kopenhadze upłynie więc prawdopodobnie na zmiękczaniu stanowiska niemieckiego. Połączenie EFSF i ESM jest mało realne, ale szybsze zebranie funduszy w ramach ESM byłoby pewnie do zaakceptowania.

Mimo wszystko ta bazooka będzie za mała w razie gdyby duży kraj strefy euro był zmuszony do zejścia z rynku obligacji. Wówczas spodziewać się można raczej pośpiesznego ogłoszenia trzeciej rundy tanich pożyczek dla banków (LTRO) przez Europejski Bank Centralny, niż skutecznej systemowej pomocy w ramach strefy euro.

EFSF, według zmienionych właśnie zasad, nie przestanie działać z końcem czerwca. Jego istnienie zostało "czasowo przedłużone". Pierwotnie EFSF miał zostać zastąpiony przez ESM, ale już wiadomo, że oba fundusze będą działać równolegle i uzupełniać się/ oprac. graf. DG)

EFSF, według zmienionych właśnie zasad, nie przestanie działać z końcem czerwca. Jego istnienie zostało "czasowo przedłużone". Pierwotnie EFSF miał zostać zastąpiony przez ESM, ale już wiadomo, że oba fundusze będą działać równolegle i uzupełniać się/ oprac. graf. DG)

mp

Ustępstwa, na które zgodziła się Angela Merkel są pozorne. (CC By-NC-ND President of the European Council)
EFSF, według zmienionych właśnie zasad, nie przestanie działać z końcem czerwca. Jego istnienie zostało
Bilion-euro-

Otwarta licencja


Tagi