Wskaźnik inflacji w Polsce systematycznie maleje. Inflacja spada nieprzerwanie od 7 miesięcy. Od szczytu w lutym CPI spadło z 18,4 proc. do 8,2 proc. Maleje także część bazowa obejmująca towary przemysłowe i usługi. Niemniej spadek dotyczy głównie towarów. Ceny usług pozostają wysokie – w sierpniu były one o 10,2 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Miesięczne zmiany cen są niewielkie
Od początku roku, przez pierwsze 9 miesięcy, ceny urosły o około 5 proc. Dynamiczny wzrost występował jednak głównie w I kwartale. Ceny maleją od maja – w dwóch miesiącach obniżyły się. Począwszy od czerwca ceny spadły o ponad 0,5 punktu procentowego. Główny Urząd Statystyczny wskazuje, że tanieje żywność, odzież i obuwie oraz ceny transportu. Równocześnie wciąż występują grupy usług gdzie ceny dynamicznie rosną. Dotyczy to wydatków w obszarze zdrowia oraz rekreacji i kultury.
W najbliższych miesiącach wpływ na inflację będą miały ceny paliw
O ile dotychczas ceny ropy na rynkach światowych rosły, to obecnie trend się odwraca. To widać już w danych Eurostatu. Te wskazują, że prawie we wszystkich krajach Unii Europejskiej ceny paliw dla prywatnych środków transportu maleją – w sierpniu w 22 z 27 krajów UE odnotowano spadek cen paliw. Obniżenie cen będzie spowodowane spadkiem popytu na ropę naftową w wyniku spowolnienia gospodarczego i wzrostem podaży ze strony niektórych producentów. Analitycy JP Morgan wskazują na rekordowo niski popyt w Stanach Zjednoczonych – co wspomoże spadek inflacji w najbliższych miesiącach.
Spowolnienie gospodarcze na świecie przyczyni się do spadku inflacji
Od kilku miesięcy obniżają się ceny produkcji PPI. Jest to wynik bardzo słabych wyników w przemyśle. Indeksy PMI w Stanach Zjednoczonych i krajach Unii Europejskiej, obrazujące koniunkturę w firmach przemysłowych, od wielu miesięcy utrzymują się poniżej progu 50 pkt, co oznacza, że ten sektor kurczy się. Wraz z niższymi kosztami produkcji zobaczymy spadek inflacji bazowej.
Wzrost presji płacowej może stanowić pewne ryzyko inflacyjne
W sierpniu 2023 r. wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 11,3 proc. rok do roku, co jest drugim miesiącem z rzędu, kiedy płace rosną szybciej niż inflacja. Presję płacową zwiększy podwyżka minimalnego wynagrodzenia w przyszłym roku oraz nadal wysokie niedobory siły roboczej na rynku pracy. Badania koniunktury przeprowadzone przez Główny Urząd Statystyczny wskazują, że ten problem jest szczególnie odczuwalny w sektorze budowlanym i przemyśle. Przedsiębiorcy podkreślają również brak wykwalifikowanych pracowników. Wysoki wzrost wynagrodzeń może skłonić firmy do podnoszenia cen, aby pokryć swoje koszty.
Mniejsze oczekiwania inflacyjne będą sprzyjać dezinflacji
Zarówno przedsiębiorcy, jak i gospodarstwa domowe przewidują mniejszy wzrost cen. Oczekiwania inflacyjne wśród przedsiębiorców większości sektorów wróciły do poziomu z 2020 roku. Podobne tendencje widoczne są w opiniach konsumentów – we wrześniu odsetek osób, które spodziewają się wolniejszego wzrostu cen, wyniósł 49 proc., w porównaniu do 21 proc. w analogicznym okresie roku poprzedniego.
Niemniej rynek przewiduje wolniejszy spadek inflacji w 2024 r. Ekonomiści ankietowani przez Focus Economics zakładają, że inflacja w IV kwartale 2023 roku wyniesie 7,7 proc., w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego – oznacza to spadek aż o 9,6 punktu procentowego w przeciągu 4 kwartałów. Pod koniec przyszłego roku, zdaniem ankietowanych, wyniesie ona 5,6 proc., co oznacza spadek tylko o 2,1 punktu procentowego. Podobne założenia widoczne są również w lipcowej projekcji Narodowego Banku Polskiego.