Autor: Katarzyna Zarzecka

Autorka specjalizuje się w międzynarodowych stosunkach gospodarczych i w problematyce społecznej z perspektywy ekonomicznej

(Nie)turystyczne raje, czyli z czego się utrzymują wyspy

Nie samą turystyką żyją małe wyspiarskie kraje. Niektóre znane są z rajów podatkowych, inne wspomagają się produkcją lub są wspierane finansowo przez światowe potęgi. W związku ze zmianami klimatycznymi, głównym celem państw wyspiarskich jest przejście na blue economy.
(Nie)turystyczne raje, czyli z czego się utrzymują wyspy

(©Envato)

Trwa sezon wakacyjny. W pierwszej chwili myśląc o wyspach nasuwają się kurorty turystyczne, co potęgują liczne reklamy biur podróży. Czy obraz ten jest uzasadniony mówiąc o ekonomii tych wysp? Geografia wpływa w determinujący sposób na gospodarkę krajów, szczególnie jeśli są położone na środku oceanu. Małymi Rozwijającymi się Państwami Wyspiarskimi (Small Island Developing States, SIDS) zgodnie z listą utworzoną przez ONZ, określa się 39 państw i terytoriów zależnych. Osiem z nich należy do grupy najsłabiej rozwiniętych (Least developed countries) i są to: Gwinea-Bissau, Haiti, Kiribati, Komory, Wyspy Świętego Tomasza i Książęca, Wyspy Salomona, Timor Wschodni i Tuvalu. Stowarzyszone są też inne małe wyspy nie będące członkami ONZ. SIDS znajdują się na Oceanie Indyjskim, Morzu Południowochińskim, Karaibach, Pacyfiku i Atlantyku. Część z nich to niepodległe państwa, a reszta to terytoria zależne m.in. od Wielkiej Brytanii, Francji czy Stanów Zjednoczonych.

Nadal aktualne uwarunkowania

Oprócz małego terytorium oraz niewielkiej liczby ludności, a także niskiego produktu krajowego netto, co jest charakterystyczne dla małych gospodarek, warto postawić pytanie: czy te umiejscowione na wyspach stoją przed szczególnymi wyzwaniami w porównaniu do innych? Jak wskazuje Benito Legarda, konsultant MFW, w swojej publikacji „Small island economies” z 1984 r. i nadal aktualnej, wydanej przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, te wyspiarskie gospodarki cechuje ponadto: izolacja geograficzna, wysoka podatność na zagrożenia naturalne oraz wahania rynku światowego, ograniczona liczba rynków eksportowych i dostawców importowych, wąskie bazy produkcyjne, często jeden lub dwa podstawowe produkty czy gałęzie przemysłu, produkujące głównie na eksport, a także niekorzyści skali, przekładające się poprzez niepodzielność czynników na wyższe jednostkowe koszty infrastruktury, inwestycji i produkcji. Legarda zaznacza, że skupianie się na elementach, takich jak spadek niezależności, niewystarczająca dywersyfikacja gospodarcza oraz słaba pozycja przetargowa wobec zagranicznych inwestorów i operatorów transportowych, cechuje również małe lub peryferyjne państwa kontynentalne.

Głównym zatem czynnikiem wpływającym na gospodarki państw wyspiarskich, który wskazuje Legarda, jest rewolucja w zakresie transportu, obejmująca szlaki morskie i lotnictwo. Nastąpiła centralizacja handlu oraz ograniczanie, bądź eliminacja małych operatorów. Dodatkowym czynnikiem jest rozwój środków transportu (np. nie wymagane już jest tak częste międzylądowanie) i skupienie się na dużych statkach, przez co pomijane są wyspy i małe porty. Bez wątpienia wpływa to na ich wymianę handlową. Jako jeden ze sposobów na rozwój Legarda wskazał już w latach 80. XX w. tworzenie zagranicznych centrów finansowych. Ponadto, jak przedstawia raport UN-OHRLLS „Finance For Development For Small Island Developing States” większość gospodarek SIDS jest nie tylko mała, ale też nieróżnorodna, będąc podatnymi na globalne wstrząsy (ze szczególnym uwzględnieniem tych nastawionych na turystykę). Niektóre z nich cechuje także wysoki poziom zadłużenia, co często jest związane z kosztami odbudowy po nawiedzających często klęskach żywiołowych.

Turystyka stanowi ponad 30 proc. całkowitego eksportu w większości SIDS, sięgając nawet 80 proc. w niektórych z nich

Zależność od turystyki

Dla pełnego obrazu sytuacji gospodarczej warto zwrócić uwagę na samą turystykę. Część wysp jest bowiem od niej uzależniona, ograniczając swoją dywersyfikację, co pokazały trudności spowodowane pandemią COVID–19. Według raportu UNWTO z 2020 r. „turystyka stanowi ponad 30 proc. całkowitego eksportu w większości SIDS, sięgając nawet 80 proc. w niektórych z nich”. Różnicuje to też wysokość dochodów mieszkańców w zależności od pory roku i od sezonu wakacyjnego. Szansą na zwiększenie liczby turystów w innych miesiącach może być coraz bardziej popularna praca zdalna, wykonywana za granicą.

Stacey Alvarez de la Campa z Barbadosu (Community Manager), w swojej analizie na łamach Island Innovation, wskazuje jako wyzwania dla rozwoju turystyki na wyspach, takie czynniki, jak: odpowiednie przystosowanie do przyjmowania dużych samolotów, statków wycieczkowych, czy samą infrastrukturę hotelową, a także odpowiednie drogi do przewozów autokarów/samochodów wycieczkowych oraz obciążenia lokalnych sieci przez zwiększone zużycie wody i elektryczności, gospodarkę odpadami (wyspa Saint-Honorat usunęła wszelkie publiczne kosze na śmieci, sprawiając, że turyści są zobowiązani zabrać wszelkie odpadki ze sobą na kontynent). Wszystko to może powodować szkody środowiskowe. De la Campa wskazuje na paradoks, że z jednej strony wyspy dążą do rozwoju turystyki, z drugiej zaś powyższy sektor stanowi 8 proc. światowej emisji dwutlenku węgla, co powoduje egzystencjalne ryzyko dla ich przetrwania. Widoczna jest zmiana podejścia do tego sektora na bardziej holistyczne, co jest spowodowane coraz większą troską o środowisko i zmiany klimatyczne, do których podróżowanie w obecnej formie się przyczynia i przybiera formy bardziej ekoturystyki.

Zobacz również: https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/raje-podatkowe-odejda-do-lamusa/

Raj, ale podatkowy

Bycie rajem podatkowym to jeden ze sposobów na zyski dla wysp. SIDS wiedzie prym we wszelkich zestawieniach, co dowodzi braku przypadkowości. Brytyjskie Wyspy Dziewicze (członek stowarzyszony z SIDS), Kajmany i Bermudy zajmują pierwsze trzy miejsca według rankingu Corporate Tax Haven Index. Zgodnie z listą Unii Europejskiej z lutego 2023 r., trzynaście z szesnastu wymienionych jurysdykcji niechętnych do współpracy w celach podatkowych to SIDS lub wyspy stowarzyszone.

Szczegółową analizę tej problematyki dokonuje Adam Tooze dla Foreign Policy, wskazując na Karaiby jako „laboratorium Frankensteina globalnego kapitalizmu”. Wyjaśnia on istnienie obecnych rajów na wyspach, wiążąc to z historią XX w. i tworzeniem wymogów fiskalnych, co wpłynęło  na powstanie miejsc omijających te wymogi. Pierwsze biura działające w tym zakresie powstały na Bahamach. Część z tych wysp odziedziczyła po imperium brytyjskim common law, które jest uznawane za prawne zabezpieczenie ulokowanego majątku. Warto porównać wyspy będące wówczas pod panowaniem tego państwa, a tymi nie będącymi, i zauważyć zależność w istnieniu współczesnych rajów podatkowych. Dodatkowym czynnikiem są stabilne rządy. Dowodzi to, czemu Jamajka, Haiti czy Kuba nie są rajami podatkowymi.

W wyniku głównie zewnętrznych nacisków i ryzyka wykluczenia, wyspy będące rajami podatkowymi coraz częściej zobowiązują się do przestrzegania globalnych standardów i regulacji. Jednocześnie przez nakładane ograniczenia i coraz większą przejrzystość na rynku finansowym tracą swoją atrakcyjność, a co za tym idzie, zmniejszają się ich zyski. Tooze argumentuje skierowanie uwagi niektórych wysp na kryptoaktywa jako chęć ożywienia lokalnych usług finansowych. Nie bez znaczenia jest fakt uchwalenia przez Bahamy w 2020 r. jednego z pierwszych aktów prawnych na świecie oferującego rejestrację i status prawny aktywów cyfrowych. To właśnie do tego państwa przeniosło się FTX, prowadzące jedną z najbardziej znanych giełd kryptowalut. Atrakcyjne dla tej działalności są również Kajmany, Portoryko, Wyspy Marshalla i Wyspy Cooka.

Kraje wyspiarskie stały się jednymi z największych orędowników ochrony środowiska

Blue Economy

Ocean jest wyzwaniem dla gospodarek wyspiarskich, ale jest też dla nich najcenniejszym zasobem, dlatego społecznościom zależy na jego ochronie. W związku ze zmianami klimatycznymi powodującymi podnoszenie się poziomu mórz, ocieplaniem i zanieczyszczeniami wody, ograniczonymi zasobami ryb, będącymi jednymi z kluczowych dla rynku pracy zarówno dla rybaków, jak i w przetwórstwie na lądzie, okazuje się, że walka ze zmianami klimatycznymi to być albo nie być tych terytoriów. Co więcej, kolejne klęski żywiołowe wpływają na straty i zadłużenie. Kraje wyspiarskie stały się przez to jednymi z największych orędowników ochrony środowiska.

Naprzeciw tym potrzebom wychodzi blue economy (niebieska gospodarka) promowana szeroko przez ONZ, UE, OECD, mająca z jednej strony chronić morskie ekosystemy, z drugiej wpływać na rozwój gospodarczy państw i ich odporność ekonomiczną. Warto zaznaczyć, że jest to program nie tylko dla wysp.

Zobacz również: https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/trendy-gospodarcze/mechanizm-nedzy-studium-przypadku-rajskiej-wyspy/

Blue economy opiera się na zrównoważonym rozwoju oraz na roli oceanów/mórz dla życia na Ziemi. ONZ wskazuje, że „niebieska gospodarka obejmuje szereg sektorów gospodarki i powiązanych polityk, które razem decydują o zrównoważonym wykorzystaniu zasobów oceanicznych. Ważnym wyzwaniem jest zrozumienie i lepsze zarządzanie wieloma aspektami zrównoważonego rozwoju oceanów, począwszy od zrównoważonego rybołówstwa, przez zdrowie ekosystemów, aż po zapobieganie zanieczyszczeniom”.

W ciągu ostatnich kilku lat, koncepcja ta przybiera na sile, obejmując również emisję niebieskich obligacji przez niektóre wyspy (pierwsze Seszele w 2018 r.). Wzmacniane są powiązania biznesowe i ochrony środowiska, na co wskazuje Heidi Schroderus-Fox, reprezentująca UN-OHRLLS – na Palau, które w 2009 r. utworzyło sanktuarium rekinów w całej swojej strefie ekonomicznej, stając się kluczowym dla turystyki tego państwa. Według wyliczeń, jeden rekin rafowy generuje w ciągu swojego życia przychód w wysokości 1,9 mln dol., natomiast sprzedany jako mięso ma wartość jedynie 108 dol. (17 000 razy mniej). Schroderus-Fox argumentuje tym przykładem, że nie tylko ekologiczny, ale również ekonomiczny zysk jest większy, jeśli dbamy o życie w oceanicznych ekosystemach. Idąc krok dalej, Palau w 2020 r. przeznaczyło 80 proc. swojej strefy ekonomicznej (dwukrotność terytorium Meksyku) na Narodowe Sanktuarium Morskie (Palau National Marine Sanctuary), wyłączając ten obszar z wszelkich połowów i działalności eksploatacyjnej.

Wyspy indywidualnie, jak również zbiorowo podejmują szereg inicjatyw wspierających blue economy. Jedną z flagowych jest Sustainable Island Label, czyli odznaczanie inicjatyw transformacyjnych wspierających zrównoważony rozwój.

Handel walczenie z odległością

Stan eksportu gospodarek wysp obrazuje szczegółowe badanie z 2022 r. „Pacific Islands Export Survey. Export dynamics in the Pacific Islands” (obejmowało eksporterów z: Wysp Fidżi, Samoa, Vanuatu, Papuę Nową Gwineę, Wyspy Salomona, Wyspy Cooka, Niue, Tonga, Mikronezji, Kiribati, Palau, Nową Kaledonię, Tuvalu, Nauru), przeprowadzone przy współpracy Forum Wysp Pacyfiku i rządu Australii. Choć publikacja obejmuje respondentów z regionu wysp Oceanu Spokojnego, wyspy z innych regionów zmagają się z podobnymi wyzwaniami. Jednym z kluczowych determinantów handlu zagranicznego są kwestie klimatyczne – podczas badania 72 proc. przedsiębiorstw w ciągu 12 miesięcy doświadczyło wpływu ekstremalnych warunków pogodowych na swoją działalność (ponadprzeciętne opady, zwiększone powodzie i częstotliwość sztormów, podnoszący się poziom mórz, przedłużające się susze). Ma to tendencję wzrostową, gdyż w 2020 r. wpływ ten deklarowało 65 proc. respondentów. Zjawiska pogodowe wpływają więc najczęściej na spadek produktywności, utratę upraw, połowów, a także własności czy zwiększone koszty zaopatrzenia. Szansę lokalni eksporterzy upatrują w ecommerce.

Do głównych i najczęściej podawanych barier w eksporcie wskazywane były:

  • koszty eksportu – wysokie koszty paliwa, transportu, trasy żeglugi;
  • wyzwania związane z logistyką eksportu;
  • dostęp do środków finansowych lub kapitału na wsparcie działalności eksportowej;
  • brak możliwości marketingowych w celu przyciągnięcia zagranicznych klientów;
  • wyzwania związane z łańcuchem dostaw.

Z powyższych względów produkty z wysp powinny się wyróżniać i być atrakcyjne, nawet przy wyższych cenach, chociaż już przez same koszty transportu spada ich konkurencyjność. Do takich produktów należą na przykład cygara i cygaretki. Dominikana odpowiadała za 35,5 proc. (wartość 1, 12 mld dol.) światowego eksportu w 2021 r., a Kuba 8,7 proc. (274 mln dol.). W przypadku tego drugiego państwa, stanowi to jedną czwartą ich całkowitego eksportu wycenianego na łączną kwotę 1,09 mld dol. Innym znanym kubańskim towarem jest mocny alkohol (głównie rum), który stanowił niecałe 92 mln dol. Towarom tym jednak trudno jest być zauważonym na globalnym rynku. Jak niekiedy są to małe wartości eksportowe, pokazuje przykład Bermudów – 235 mln dol. czy Dominiki – 30,9 mln dol. (dane za 2021 r., OEC).

SIDS dzięki swoim wyłącznym strefom ekonomicznym sprawują nadzór nad 30 proc. powierzchni mórz i oceanów

Małe Wielkie Państwa

SIDS dzięki swoim wyłącznym strefom ekonomicznym sprawują nadzór nad 30 proc. powierzchni mórz i oceanów, zgodnie z danymi publikowanymi przez UN-OHRLLS. Jak duże są to obszary? Połączone strefy ekonomiczne Mauritiusa i Seszeli są większe od Indii, a strefa Tuvalu jest 27 tys. razy większa od jego powierzchni lądowej. Czasem może przychodzić na myśl, że ograniczone oddzielone wodą terytorium to idealne miejsce na zaprowadzenie autarkii. Rzeczywistość jednak wskazuje na trudności w stworzeniu samowystarczalności.

Przestrzeń należąca do wysp ze względu na swoją strategiczną lokalizację jest atrakcyjna dla światowych potęg. Wspierają one małe państewka, przy jednoczesnym wykorzystywaniu ich do swoich celów wojskowych czy politycznych. Rozwijaniem takich relacji zainteresowane są między innymi Stany Zjednoczone. W 2022 r. zwołano pierwszy w historii U.S.-Pacific Island Country Summit, a Joe Biden ogłosił przekazanie 810 mln dol. na projekty na Pacyfiku. Antony Blinken w maju 2023 r. wziął udział w posiedzeniu w ramach U.S.-Pacific Islands Forum Leaders Dialogue. Ze względu na rangę amerykańskiego urzędnika zaznaczono istotność tych stosunków. Departament Stanu USA wskazuje na wagę relacji z wyspami na Oceanie Spokojnym, czego dowodem ma być otwieranie w krótkim czasie ambasad w tych państwach. W 2023 r. otwarto amerykańskie placówki dyplomatyczne na Wyspach Salomona i Tonga, a planowane są też na Kiribati oraz Vanuatu. Władze USA zapowiedziały również kolejne działania na rzecz pozyskania kolejnych środków finansowych dla tych wysp.

Autorka wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko instytucji, w której jest zatrudniona.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Handel japońsko-rosyjski od dawna w cieniu polityki

Kategoria: Trendy gospodarcze
Surowcowa struktura rosyjskiego eksportu i zaawansowanie technologiczne Japonii teoretycznie powinny czynić oba kraje idealnymi partnerami handlowymi. Jednak odmienne interesy polityczne kładą się cieniem na wzajemnych stosunkach.
Handel japońsko-rosyjski od dawna w cieniu polityki

Złudzenie wyspy: jak firmy reagują na wiadomości

Kategoria: VoxEU
Badanie wskazuje, że firmy niemieckie i włoskie reagują zbyt mocno na wiadomości mikroekonomiczne, a zbyt słabo na wiadomości makroekonomiczne. Jeżeli reakcja w wymiarze makroekonomicznym jest wolniejsza niż wynikałoby to z racjonalnych oczekiwań, decydenci mogą mieć więcej czasu na podjęcie działań w okresie zawirowań w gospodarce.
Złudzenie wyspy: jak firmy reagują na wiadomości

Ceny podniosły dynamikę polskiego handlu zagranicznego

Kategoria: Analizy
W II kwartale br. nastąpiło wyraźne przyspieszenie nominalnej dynamiki obrotów towarowych w polskim handlu zagranicznym, do czego przyczyniły się rosnące ceny transakcyjne.
Ceny podniosły dynamikę polskiego handlu zagranicznego