Autor: Mirosław Ciesielski

Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów

Handel japońsko-rosyjski od dawna w cieniu polityki

Surowcowa struktura rosyjskiego eksportu i zaawansowanie technologiczne Japonii teoretycznie powinny czynić oba kraje idealnymi partnerami handlowymi. Jednak odmienne interesy polityczne kładą się cieniem na wzajemnych stosunkach.
Handel japońsko-rosyjski od dawna w cieniu polityki

(©PAP)

Kwestia południowych Wysp Kurylskich (Etorofu, Kunashiri, Shikotan i Habomai), zamieszkałych obecnie przez około 20 tys. osób, w nomenklaturze japońskiej tzw. Terytoriów Północnych, jest obecna w relacjach japońsko-rosyjskich od 150 lat. W roku 1875 oba państwa zawarły układ, na mocy którego Rosja uzyskiwała zwierzchność nad Sachalinem w zamian za Wyspy Kurylskie. W wyniku wojny w 1905 roku Rosja zrzekła się południowej części Sachalinu i pozostałych wysp Archipelagu na rzecz Cesarstwa Japonii. Na konferencji jałtańskiej 40 lat później ZSRR zgodził się na wypowiedzenie wojny Cesarstwu pod warunkiem zwrotu przejętej części Sachalinu i Wysp Kurylskich. Zakończenie stanu wojny między dwoma państwami nastąpiło na podstawie wspólnej deklaracji w 1956 roku, która przewidywała normalizację stosunków dyplomatycznych i handlowych. Artykuł 9 deklaracji przewidywał zwrot Japonii dwóch wysp (Shikotan i Habomai) po zawarciu traktatu pokojowego. Nie podpisano go jednak do tej pory.

Fiasko negocjacji

Negocjacje trwały do roku 2014, kiedy Rosja dokonała aneksji należącego do Ukrainy Krymu. Reakcja Japonii na to wydarzenie była jednak znacznie bardziej powściągliwa niż Europy i USA. Co prawda potępiono pogwałcenie integralności terytorialnej Ukrainy jednak sankcje polegały jedynie na zawieszeniu rozmów na temat liberalizacji reżimu wizowego między oboma krajami i umowy dotyczącej inwestycji. Już kilka miesięcy później japoński premier Shinzo Abe i prezydent Putin uzgodnili powrót do bilateralnych negocjacji w sprawie traktatu pokojowego. Abe stojący na czele rządu w latach 2012-2020 wykazywał w stosunku do Rosji wiele cierpliwości i determinacji, unikając krytyki, czego wymownym przykładem było powstrzymanie się od wydalenia rosyjskich dyplomatów po zamachu na Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii, co uczyniły pozostałe państwa grupy G-7. Japoński premier w czasie swojej kadencji spotykał się z Putinem aż 27 razy, proponując zawarcie wszechstronnego porozumienia o współpracy gospodarczej, obejmującego również Wyspy Kurylskie. Wszystkie te wysiłki okazały się jednak bezowocne, a Japonia musiała być bardzo zawiedziona zmianami w rosyjskiej konstytucji w 2020 roku, które wykluczały jakiekolwiek koncesje terytorialne na rzecz państw trzecich. Co więcej, Moskwa wzmocniła swoje garnizony na Wyspach, wyposażając je w baterie rakiet ziemia-powietrze S-300.

Japońskie próby ocieplenia stosunków z Rosją były nie tylko pochodną kwestii Wysp Kurylskich. Rozwinięte i wielostronne relacje miały budować swoistą przeciwwagę dla zbliżenia Moskwy i Pekinu.

Japońskie próby ocieplenia stosunków z Rosją były nie tylko pochodną kwestii Wysp Kurylskich. Rozwinięte i wielostronne relacje miały budować swoistą przeciwwagę dla zbliżenia Moskwy i Pekinu. Politykę tę trudno także uznać za sukces. Obie stolice zawarły w styczniu tego roku wielostronną umowę gospodarczą, a wymiana handlowa między dwoma potęgami militarnymi jest znacznie większa (prawie 150 mld dol.) niż między Japonią i Rosją, która ledwie przekroczyła w zeszłym roku 20 mld dolarów. Nieprzyjaznymi gestami wobec Tokio były chińsko-rosyjskie manewry morskie, a chińskie myśliwce pojawiały się nad japońskimi wodami terytorialnymi.

Wojna w Ukrainie spowodowała, jeszcze większe zbliżenie gospodarcze Rosji z Chinami i rosnącą rozbieżność interesów z Japonią, która bardzo mocno uzależniona jest od importu surowców energetycznych.

Znaczenie importu ropy i gazu

Kraj Kwitnącej Wiśni w zaledwie 11 procentach polega na własnych źródłach w zakresie podaży energii elektrycznej. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej aż 88 procent generowanej mocy w 2021 r. pochodziło z paliw kopalnych, z których 96 procent opartych było o import, co czyni Japonię niezwykle wrażliwą na globalne szoki energetyczne. Kraj planuje dokonanie redukcji emisji dwutlenku węgla o 26 procent do 2030 i osiągnięcie neutralności klimatycznej do połowy wieku. Do końca dekady z kolei źródła odnawialne zaspokajać mają 24 procent popytu na energię. Na razie ponad 30 procent generowane jest przez węgiel i tyle samo przez gaz, a Rosja jest piątym pod względem wartości ich dostawcą.

Czy wojna w Ukrainie osłabi zieloną transformację energetyczną UE?

Rola paliw kopalnych wzrosła po katastrofie w Fukushimie wskutek której Japonia rozpoczęła proces zamykania elektrowni atomowych, z których obecnie czynnych jest 17, co przekłada się na 7 procent generowanej mocy.

Rola paliw kopalnych wzrosła po katastrofie w Fukushimie wskutek której Japonia rozpoczęła proces zamykania elektrowni atomowych, z których obecnie czynnych jest 17, co przekłada się na 7 procent generowanej mocy.

Rządząca partia liberalno-demokratyczna premiera Fumio Kishidy opowiada się za wzrostem znaczenia energii atomowej w procesie uzyskiwania niezależności energetycznej, ale odmienne zdanie ma jej koalicjant. Innym źródłem energii elektrycznej mogłaby być morska energetyka wiatrowa, ale specyfika geograficzna Japonii sprawia, że byłaby ona ekonomicznie mało opłacalna. Jednak duże oparcie na importowanych paliwach kopalnych i skokowy wzrost ich cen sprawia, że kraj notuje najwyższy od wielu lat deficyt handlowy, który pogłębiany jest przez spadek wartości jena wobec dolara, w którym kwotowane są ceny surowców.

Krótkoterminowe koszty i długoterminowe korzyści – mniej gazu i ropy z Rosji

Import paliw kopalnych jest dla Japonii głównym sprawcą trwałego deficytu w handlu z Rosją. W 2021 roku wartość importu wyniosła 12,5 mld dolarów, a eksportu zaledwie 7,5 mld dol., przy czym wartość przywozu wzrosła o prawie 35 proc. rok do roku, a eksportu o ponad 37 procent, jak wynika z danych Ministerstwa Finansów. Mimo to obroty handlowe między obydwoma krajami są o prawie połowę niższe niż przed 10 laty, a udział Rosji w japońskim handlu zagranicznym oscyluje wokół 2 procent. Głównymi pozycjami japońskiego importu są: skroplony gaz naturalny, węgiel i ropa naftowa (ponad 60 proc.), metale nieżelazne i owoce morza. Najważniejsze znaczenie ekonomiczne miał do tej pory import gazu, który zaspokajał ponad 8 procent japońskiego zapotrzebowania na to paliwo i ropy (4 proc.).

Japonia eksportowała do Rosji natomiast głównie samochody i części do nich (blisko 60 proc.), maszyny i urządzenia, w tym głównie dla przemysłu wydobywczego, silniki do łodzi, motocykle i produkty przemysłu gumowego. Za bardzo słabe uznać można zaangażowanie Tokio w inwestycje w Rosji, które wartościowo nie przekraczają nawet pół procenta zagranicznych inwestycji Japonii.

Przed ponad 10 laty Japonia zaangażowała się w dwa projekty naftowo- gazowe na Sachalinie, w których udziały ma zarówno rząd, jak i koncerny Marubeni, Mitsubishi i Mitsui. To właśnie te projekty stoją za importem gazu z Rosji. Wycofanie się z tych inwestycji zapowiedziały koncerny Shell i Exxon Mobil, jednak rezygnacja z nich w przypadku Japonii jest mało prawdopodobna, a premier Kishida oświadczył, że kraj nie wycofa się z tych projektów, tym bardziej, że beneficjentami takiej decyzji mogłyby być kraje sprzyjające Rosji (czyli Chiny). Długoterminowo jednak, gdy Zachód zakończy korzystanie z rosyjskich surowców energetycznych, kraj może szukać alternatywnych źródeł zaopatrzenia w ropę i gaz, takich jak choćby Australia i Katar. Japonia może bowiem obawiać się amerykańskich sankcji, których doświadczyła przed laty, eksportując do Rosji objęte embargiem technologie Toshiba.

Długoterminowo jednak, gdy Zachód zakończy korzystanie z rosyjskich surowców energetycznych, kraj może szukać alternatywnych źródeł zaopatrzenia w ropę i gaz, takich jak choćby Australia i Katar.

Od 2015 roku obiecująco wyglądała japońsko-rosyjska współpraca w gospodarce żywnościowej, w co szczególnie mocno zaangażowana była prowincja Hokkaido ze względu na podobny klimat do rosyjskiego Dalekiego Wschodu i duże doświadczenie w zakresie upraw w zimnym klimacie w postaci wielkopowierzchniowych cieplarni. Współpraca zaowocowała rosyjskim eksportem pasz do Japonii, która wykazuje niedostatek ziemi rolnej – 12 procent całkowitej powierzchni kraju przy 125 milionowej populacji. Celem kolejnych projektów było zwiększenie rosyjskiej produktywności w uprawach soi, rzepaku, kukurydzy, pszenicy, owoców miękkich oraz hodowli owoców morza, których Rosja jest kluczowym dostawcą, a także wdrożenie technologii przechowywania i przetwarzania tych produktów oraz ich eksport do Japonii.

Sankcje i koniec złudzeń

To przykłady nielicznych wspólnych przedsięwzięć gospodarczych, a w obecnej sytuacji trudno się spodziewać nowych, tym bardziej, że na mało sprzyjający klimat w Rosji, nie tylko polityczny jeszcze przed inwazją w Ukrainie, narzekały japońskie firmy. Wskazywały na to przeprowadzone przez Japońską Izbę Handlu Zagranicznego (JETRO) badania. Chodziło o nieprzyjazne, nieprzejrzyste i skomplikowane procedury administracyjne i podatkowe, wysoki poziom przestępczości i korupcji oraz dużą niestabilność rubla.

Stosunkowo niewielkie znaczenie wymiany handlowej z Rosją w porównaniu z USA, a nawet krajami ASEAN, a także brak widoków na rozwiązanie kwestii Wysp Kurylskich spowodował, że Japonia przystąpiła do zachodnich sankcji gospodarczych, wyłączając jednak z nich obszar dostaw ropy i gazu.

Stosunkowo niewielkie znaczenie wymiany handlowej z Rosją w porównaniu z USA, a nawet krajami ASEAN, a także brak widoków na rozwiązanie kwestii Wysp Kurylskich spowodował, że Japonia przystąpiła do zachodnich sankcji gospodarczych, wyłączając jednak z nich obszar dostaw ropy i gazu. Objęły one: ponad 300 pozycji towarowych, w tym części samochodowe i towary luksusowe, eksport technologii o podwójnym cywilno-wojskowym zastosowaniu, a więc także półprzewodniki, komputery kwantowe, mikroskopy elektronowe i drukarki 3-D.

Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Dokonano także zamrożenia aktywów kilku rosyjskich banków w tym Sberbanku i AlfaBanku, rezerw walutowych Rosyjskiego Banku Centralnego w jenach, zawieszono możliwość plasowania rosyjskich instrumentów dłużnych na rynku japońskim, a także wydawanie wiz dla wybranych rosyjskich decydentów i ich rodzin. Japoński parlament uchwalił ustawę znoszącą Klauzulę Najwyższego Uprzywilejowania w handlu z Rosją. Decyzja ta nie obejmuje jednak importu ropy i gazu oraz palladu, w stosunku do których cła nie były stosowane przed rokiem 2012 kiedy Rosja przystąpiła do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Ogłoszono także embargo na import rosyjskiego węgla, które ma wejść jednak w życie dopiero w drugiej połowie roku. Jednocześnie podjęto decyzję o udzieleniu Ukrainie pomocy wartej 200 mln dolarów w postaci kamizelek kuloodpornych, hełmów, generatorów prądu i produktów o charakterze higienicznym i medycznym.

Japonia zaostrzyła także swoją retoryką wobec kwestii Wysp Kurylskich. W kwietniowym dyplomatycznym raporcie Diplomatic Bluebook Ministerstwo Spraw Zagranicznych poza potępieniem naruszania przez Rosję integralności terytorialnej Ukrainy i porządku międzynarodowego nazwało „Terytoria Północne” niezbywalnym nielegalnie okupowanym obszarem Japonii. To język nie używany od prawie 20 lat, mogący oznaczać, że Kraj Kwitnącej Wiśni wyzbył się złudzeń wobec polityki Rosji i nie widzi szans na wznowienie rokowań w sprawie zawarcia układu pokojowego.

(©PAP)

Otwarta licencja


Tagi