Regulatorzy też muszą ponosić konsekwencje pomyłek

Na nic żale na kulturę korporacyjną w bankach – odpowiedzialność menedżerów i ludzi u władzy, w tym regulatorów, nie wzrośnie, jeśli ich nie przekonamy, że w razie wpadki konsekwencje będą dotyczyć ich osobiście.
Regulatorzy też muszą ponosić konsekwencje pomyłek

(CC BY-NC-SA James Mitchel)

Ostatni raport Banku Anglii dotyczący upadku HBOS, jednego z największych banków angielskich, to przygnębiająca lektura. I nie chodzi nawet o to, że szefostwo banku nie zostało ukarane niczym poza ostrymi słowami. Chodzi o to, że regulatorzy bankowi, którzy także musieli przyznać się do regulacyjnej porażki, nie ponieśli żadnych konsekwencji.

Oto raport stwierdza, że dawne dochodzenia w sprawie rzeczonej upadłości były przeprowadzane w nieprawidłowy sposób. Mimo prób wskazania osób odpowiedzialnych za te nieprawidłowości, regulatorzy skutecznie lobbowali za tym, żeby nie ujawniać nazwisk urzędników, którzy popełnili błędy, a tylko ich pseudonimy. Obecnie są oni wciąż na stanowiskach – jeśli nie w państwowych instytucjach regulacyjnych, to w prywatnych instytucjach finansowych. Być może każda instytucja finansowa w Anglii zatrudniła sobie po jednym z takich nieudaczników i nawet o tym nie wie.

Cały komentarz na stronie Financial Timesa.

(CC BY-NC-SA James Mitchel)

Tagi