W gospodarce coraz więcej optymizmu

O blisko 3 punkty wzrósł w lutym w stosunku do stycznia Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury, informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce. Pomimo krótkookresowych załamań wzrost wskaźnika nabrał przyspieszenia, co zapowiada zdecydowanie wyższą dynamikę wzrostu PKB w drugiej połowie roku – ocenia Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
W gospodarce coraz więcej optymizmu

Spośród dziewięciu składowych wskaźnika w tym miesiącu sześć działało w kierunku jego wzrostu a dwie w kierunku spadku. Najsilniej w kierunku wzrostu działała w tym miesiącu poprawa ocen przedstawicieli przedsiębiorstw na temat ogólnej sytuacji gospodarczej.

– Był to pierwszy od wiosny ubiegłego roku tak wyraźny wzrost optymizmu wśród kadry menedżerów. Przyczynił się do tego faktyczny, odnotowywany w ostatnim czasie przez firmy wzrost sprzedaży a w konsekwencji poprawa ich sytuacji finansowej. Nie bez znaczenia dla poprawy tych ocen było utrwalenie powszechnej opinii o postępującym ożywieniu – wyjaśnia przypływ optymizmu Maria Drozdowicz.

Stopniowa poprawa sytuacji finansowej w przedsiębiorstwach obserwowana jest od maja 2013 roku. Menedżerowie firm ograniczali koszty funkcjonowania w okresie najdotkliwszego spowolnienia gospodarczego oraz starali się zachować stabilne ceny oferowanych produktów. Jednocześnie poszukiwali nowych rynków zbytu, o czym świadczą zmiany w kierunkach polskiego eksportu.

Drozdowicz, koniunkt, 26.2.14

Przedsiębiorstwa odnotowały w ostatnim miesiącu zwiększony napływ zamówień. Tendencję tę obserwujemy od kwietnia 2013 roku. W ostatnim czasie najszybciej rosły zamówienia w branży samochodowej oraz u producentów pozostałych pojazdów. Sytuacja w tej branży zmieniła się diametralnie w ciągu ostatniego roku.

– Ważny z punktu widzenia podtrzymywania tendencji wzrostowych gospodarki jest zwiększony napływ zamówień u producentów dóbr inwestycyjnych oraz pierwsze sygnały wzrostu zamówień w branży produkującej trwałe dobra konsumpcyjne. Na razie trudno jeszcze mówić o trwałości tych zmian, gdyby jednak utrwaliły się, uruchomiło by to dodatkowe motory wzrostu gospodarczego – ocenia Drozdowicz.

Jednocześnie w magazynach przedsiębiorstw zmalały zapasy wyrobów gotowych. Wzrost zapasów odnotowany przed miesiącem najprawdopodobniej wynikał z ich kumulacji poprzedzającej okres przedświąteczny i zmniejszonej liczby dni roboczych.

Do pozytywnych sygnałów BIEC zalicza również wzrost zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Sięganie po kredyt zapowiada na ogół wzrost konsumpcji. Co prawda jedynymi czynnikami zachęcającym do zaciągania kredytów są obecnie niskie stopy procentowe oraz niewielka przecena na rynku nieruchomości. Stagnacja na rynku pracy oraz brak zdecydowanego wzrostu wynagrodzeń to czynniki ograniczające finansowanie kredytem bankowym.

Po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych w styczniu 2014 r. wzrosła realna wartość podaży pieniądza M3. Przybyło również gotówki w obiegu.

Spośród składowych działających w kierunku spadku wskaźnika największe znaczenie miało pogorszenie nastrojów na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. W styczniu kontynuowane były spadki indeksów. Realne wartości WIG-u straciły w stosunku do swego ostatniego lokalnego szczytu z listopada 2013 roku ponad 6 proc. Ostatnie notowania są nieco lepsze jednak wśród inwestorów nadal dominuje wstrzemięźliwość.

Drugą składową działającą kierunku spadku wskaźnika było pogorszenie wydajności pracy.

– Miało ono jednak wyłącznie charakter statystyczny związany z wyjątkowo wysokim wzrostem wydajności pracy w poprzednim miesiącu. W dłuższej perspektywie wydajność pracy ustabilizowała się na zbliżonym poziomie. Nie wykazuje ani wyraźnej i trwałej tendencji do wzrostu ani do pogarszania się – tłumaczy zjawisko Drozdowicz.

OF

Drozdowicz, koniunkt, 26.2.14

Tagi