(CC By Juan Antonio Segal)
Nowy system opodatkowania indyjskich obywateli spowoduje połączenie wszystkich dotychczasowo istniejących rodzajów podatków nakładanych przez rządy centralne i stanowe w jeden – podatek GST będzie zatem kompleksowym podatkiem pośrednim od produkcji, sprzedaży i konsumpcji towarów i usług w Indiach.
Według FT wprowadzenie podatku GST (Goods and Services Tax) stanowi znaczący postęp w reformie podatków pośrednich w Indiach – zmniejszy wieloetapowe lub podwójne opodatkowanie i będzie działać w kierunku wspierania rozwoju rynku krajowego, ma tez poprawić ściągalność podatków.
Docelowo GST ma zostać nałożony także na ropę naftową i produkty naftowe. Nie będzie natomiast dotyczył opodatkowana zakupu i sprzedaży papierów wartościowych, które nadal będą podlegać podatkowi od transakcji związanych z papierami wartościowymi (Securities Transaction Tax, STT).
Sprawą, na którą warto zwrócić uwagę w tym kontekście jest to, że jeden z przepisów ustawy o podatku GST (art. 171) wskazuje możliwość utworzenia nowego organu nadzorczego (lub nadania nowych uprawnień istniejącej instytucji) zajmującego się badaniem, czy podmioty płacące podatek nie uzyskują z niego nadmiernych i nieuzasadnionych korzyści. Chodzi bowiem o to, aby obniżenie stawki podatkowej lub inne korzyści podatkowe dla płatników podatku spowodowały odpowiednie obniżenie cen towarów i usług dostarczanych konsumentom, a nie wzrost dochodu płatnika GST.
Struktura i zasady działania nowego organu nadzoru antyspekulacyjnego będzie znana po 3. czerwca, po posiedzeniu Rady GST.
Financial Times wskazuje jednak, że wdrożenie przepisu może być trudne. Indyjski rząd będzie musiał prosić o wykaz kosztów przed i po opodatkowaniu GST dla każdego produktu i usługi oraz odpowiednio obliczać stawkę podatku, aby ustalić wielkość korzyści podatkowej dla dostawcy.
Doświadczenia innych krajów dotyczące wprowadzenia jednolitego podatku od towarów i usług wskazują, że w krótkim czasie może wzrosnąć presja inflacyjna – spowodowana głównie tym, że przedsiębiorstwa niechętnie dzielą się korzyściami z podatku z konsumentami i podnoszą ceny dóbr i usług.
Podobne przepisy wprowadzone w Malezji w 2015 roku nie przyniosły zadowalających rezultatów. Przedsiębiorcy – po początkowej absorpcji korzyści wynikających z nowego podatku – w końcu i tak zaczęli przerzucać jego koszty na konsumentów, doprowadzając do wzrostu cen produktów i usług oraz, rzeczywiście, większej presji inflacyjnej.
>>cały komentarz FT (materiał płatny)