Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

Kawalec: Lepiej udomawiać banki niż wchodzić do unii bankowej

Wejście do unii bankowej z obecną strukturą właścicielską naszych banków spowodowałoby, że będziemy ponosić koszty ratowania ich central w strefie euro – uważa Stefan Kawalec, prezes Capital Strategy. Powinniśmy postąpić odwrotnie i w ciągu dekady udomowić 30-35 proc. naszego sektora bankowego w ramach zaplanowanej polityki państwa, ale za prywatne pieniądze.
Kawalec: Lepiej udomawiać banki niż wchodzić do unii bankowej

Stefan Kawalec fot. NBP/Andrzej Barabasz

– Faktycznym celem unii bankowej jest stworzenie warunków do tego, by koszty ratowania dużych banków mogła ponosić cała strefa euro, a nie tylko kraje macierzyste, które mogą być niezdolne do udźwignięcia takiego ciężaru – mówił Stefan Kawalec podczas seminarium zorganizowanego przez Instytut Ekonomiczny NBP. Zaprezentowano na nim raport przygotowany przez Capital Strategy dotyczący optymalnej struktury polskiego systemu bankowego w średnim okresie.

– Jeśli uświadomimy sobie, że aktywa francuskiego sektora bankowego przekraczają ponad cztery razy PKB Francji, to nie dziwmy się, że kraj który nie był skłonny zgodzić się na integrację fiskalną jest bardzo chętny do tego, żeby myśleć o unii bankowej. Francja jest świadoma, że jeśli pojawią się problemy z jej bankami, to będą miały bardzo poważne skutki dla wypłacalności kraju – tłumaczył Kawalec.

Aktywa rodzimego sektora bankowego ponad trzy razy przekraczają także PKB w Hiszpanii, Belgii i Niemiec. Ponad cztery razy PKB w Holandii, a ponad osiem razy PKB w Irlandii. W Polsce tymczasem stanowią 84 proc. PKB, a współczynniki wypłacalności naszego sektora bankowego są godne pozazdroszczenia. Oznacza to, że kapitał uwalniany z Polski będzie mógł być wykorzystany przy pomocy bankom strefy euro, szczególnie przy ograniczeniu kompetencji krajowego nadzoru finansowego, co się planuje w przypadku unii bankowej.

CC BY money-pictures

CC BY money-pictures, DG

Co zatem powinniśmy zrobić? Przeciwdziałać ograniczeniom kompetencji Komisji Nadzoru Finansowego oraz opracować długofalowy plan udomowienia banków. Dzisiejsza sytuacja, w której banki kontrolowane przez zagraniczne grupy mają aż 69 proc. udział w aktywach krajowego sektora bankowego niesie bowiem przynajmniej cztery poważne ryzyka.

Po pierwsze wykonywanie przez bank zależny funkcji pośrednictwa finansowego w Polsce może być zakłócone przez problemy w gospodarce kraju macierzystego grupy lub na rynkach trzecich.

Po drugie istnieje ryzyko ograniczenia możliwości finansowania ważnych dla nas projektów z powodów politycznych. Trudno sobie na przykład wyobrazić, że banki z francuskim właścicielem udzielają kredytu na budowę w Polsce elektrowni atomowej wykorzystującej technologię inną niż francuska, albo np. wydobycie gazu łupkowego.

Po trzecie ryzykiem jest niestabilne finansowanie długu publicznego przez banki, których właściciele traktują polskie obligacje jak każdą inną inwestycję.

Po czwarte wreszcie banki w rękach cudzoziemców uniemożliwiają w praktyce prowadzenie krajowej polityki makroostrożnościowej.

Problem w tym, że te ryzyka występują także, choć może w mniejszym stopniu, jeśli banki mają akcjonariat rozproszony, a część inwestorów pochodzi z Polski (to według Stefana Kawalca docelowy model). Nie widać także wielu chętnych do kupowania banków. Istnieje zatem ryzyko, że nawet gdyby nadzór wymógł wprowadzenie do statutu banku przepisu o tym, że wycofujący się z Polski inwestor strategiczny musi sprzedać swój pakiet kontrolny przez giełdę tak, żeby żaden z akcjonariuszy nie posiadał ponad 10 proc. głosów, to i tak może nie być zbyt wielu chętnych do kupna, a sam przepis jest zapewne niezgodny z prawem unijnym. – Sprzedający może z kolei domagać się od Polski odszkodowania, gdyż regulacja taka ograniczyłaby jego prawa własności – zwracał uwagę Andrzej Stopczyński z Instytutu Ekonomicznego.

Podczas seminarium polemizowano także z inną tezą autorów raportu – o tym, że Polska jako duża gospodarka europejska ma strukturę systemu bankowego typową dla małych gospodarek. – Jeśli przyjmiemy wskaźnik PKB to tak faktycznie jest, ale jeśli popatrzymy przez pryzmat PKB na głowę mieszkańca to okazuje się, że nie odstajemy aż tak bardzo – zwrócił uwagę prof. Ryszard Kokoszczyński, wicedyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP.

CC BY-SA by zakwitnij, DG

CC BY-SA by zakwitnij, DG

Co do zasady, że lepiej byłoby aby więcej banków była w Polsce w rękach polskiego kapitału – nie było generalnie sporu. Jak ów stan osiągnąć i w jakim czasie – tu zdania ekspertów są podzielone.

– Nie zakładamy, że proces udomowienia ma odbyć się w bardzo krótkim czasie. Prywatyzacja banków trwała dekadę, udomowienie też może tyle potrwać. Ważne, żeby państwo je jednak rozpoczęło w ramach świadomej polityki, tak jak kiedyś świadomie sprzedano większość banków inwestorom zagranicznym – przekonywał Stefan Kawalec.

Marek Pielach

Stefan Kawalec fot. NBP/Andrzej Barabasz
CC BY money-pictures
Aktywa-sektora-bankowego-w-relacji-do-PKB-w-2011-r. CC by money pictures
CC BY-SA by zakwitnij, DG
Udział-poszczególnych-grup-banków-w-aktywach-sektora-bankowego--w-2010r. CC BY-SA by zakwitnij.jpg

Otwarta licencja


Tagi