Europejska waluta osłabia rozmiary kryzysu

Gdyby nie euro, kryzys gospodarczy w Europie byłby ostrzejszy – powiedziała prof. Katarzyna Żukrowska z SGH podczas wystąpienia dotyczącego „Polityki wychodzenia z kryzysu przez kraje wysoko rozwinięte” na seminarium Instytutu Ekonomicznego NBP.

Profesor Żukrowska zauważyła, że gdy na skutek integracji państwa europejskie obniżyły taryfy celne, zaczęły bronić swoich gospodarek przez inne narzędzie, które pozostało im do dyspozycji – politykę kursową. W trakcie kryzysu również byłaby pokusa konkurencyjnych dewaluacji, gdyby nie to, że część państw UE ma wspólną walutę.

Profesor Żukrowska pokazała dylematy związane z integracją monetarną na świecie. Z jednej strony obserwujemy tendencje do integracji regionalnej. Do 2020 roku ma powstać wspólna waluta krajów ASEAN, widoczne są także dążenia do koordynacji polityki monetarnej w krajach islamskich Bliskiego Wschodu i w Ameryce Południowej. Ostatnie trudne doświadczenia euro skłaniają jednak potencjalnych naśladowców do ponownego rozważenia, czy jest to rozsądna opcja.

Z drugiej strony jednym z naturalnych rozwiązań dla globalnej gospodarki  jest jedna globalna waluta. Prof. Żukrowska zrelacjonowała wymianę zdań na ten temat z Josephem Stiglitzem. Najczęściej cytowany noblista stwierdził, że gospodarka światowa nie stanowi optymalnego obszaru walutowego, który mógłby być podstawą stworzenia jednej waluty. Prof. Żukrowska podniosła wtedy argument, że Stany Zjednoczone też nie są optymalnym obszarem walutowym. Ale są nim w większym stopniu niż gospodarka światowa – odparował Stiglitz.

To pokazuje, że jak podkreśla prof. Żukrowska, ekonomia jest nierozerwalna od polityki. To co widzimy, zależy nie tylko od racji ekonomicznych, ale szeregu czynników o innym charakterze, które również wpływają na przebieg zjawisk w gospodarce.


Tagi


Artykuły powiązane

Dolar pozostanie dominującą walutą rezerwową

Kategoria: VoxEU
Analiza wskazuje, że amerykańskie sankcje nałożone w ostatnim okresie na Rosję – wbrew wielu opiniom – nie osłabią dominacji dolara jako waluty rezerwowej, a  w rzeczywistości jedynie ją wzmocnią.
Dolar pozostanie dominującą walutą rezerwową