Ręce precz od systemu emerytalnego

Przyznam szczerze, że coraz bardziej dziwi mnie konflikt, który narasta w rządzie, dotyczący systemu emerytalnego w Polsce. W mojej ocenie, kilkufilarowy system, który zastał wprowadzony w Polsce 10 lat temu, był jedną z istotniejszych reform rynkowych, jaką udało się zrealizować po okresie wielkich przemian początku lat 90. Utworzony wówczas drugi, tzw. kapitałowy, filar emerytalny pozwala na realne odkładanie zarabianych przez nas pieniędzy na przyszłe emerytury. Pierwszy, solidarnościowy filar pozwala zaś na zachowanie minimum bezpieczeństwa socjalnego obywateli i z  założenia polega na finansowaniu bieżących emerytur z bieżących składek i podatków.

Taki podział, jak to uzasadnia minister Michał Boni, powoduje z jednej strony większą odporność na zmiany demograficzne, bo zależy od koniunktury gospodarczej i indywidualnych oszczędności, a nie od liczby pracujących (II filar), a z drugiej strony w części jest odporny na kryzysy gospodarcze i ma gwarancje państwa (I filar). I dopiero oba filary razem dają odporność na dwa zagrożenia: zbyt małą populację oraz perturbacje na rynkach finansowych (polecam wywiad opublikowany w „Dzienniku Gazecie Prawnej” 29 marca 2010 r.)

System z silnym II filarem nie tylko realnie uzależnia, przynajmniej w części, nasze przyszłe emerytury od zgromadzonych przez nas pieniędzy, ale spełnia jeszcze jedną zasadniczą funkcję – pozwala gromadzić kapitały, które mogą być przeznaczone na finansowanie działań podmiotów gospodarczych przez rynek kapitałowy. I śmiesznie w tym kontekście brzmią argumenty Pani Jolanty Fedak i Pana Jacka Rostowskiego, że środki te są w głównej mierze przeznaczane na zakup obligacji, które rząd musi emitować, aby pokryć braki w bieżącym systemie emerytalnym. To, że takie braki wystąpią, było dla znawców tematu jasne już w momencie tworzenia reformy. Wymagało to podjęcia wysiłku przez rządzących, zmierzającego do zredukowania deficytu budżetowego także w innych sferach, aby móc na bieżąco finansować system emerytalny. Taki wysiłek nie został podjęty, a błędy próbuje się naprawić, odwracając sens reform.

Proponowane rozwiązania, mające na celu zmniejszenie wielkości składek odprowadzanych do OFE, są działaniami krótkowzrocznymi. Szkodliwymi  dla bezpieczeństwa naszych emerytur, ale także dla rozwoju całej gospodarki.

Dziwi mnie szczególnie to, że pomysły takie forsują politycy związani z partią, która deklaruje swoje prorynkowe i prorozwojowe nastawienie.


Tagi


Artykuły powiązane

Technologia w sukurs ludzkiej pracy

Kategoria: Trendy gospodarcze
Napływ uchodźców z Ukrainy do Polski na skutek inwazji rosyjskiej nie zmieni trendu przechodzenia gospodarki analogowej na cyfrową – mówi dr hab. Jakub Górka z Wydziału Zarządzania UW, doradca prezesa ZUS ds. FinTech i e-płatności, ekspert PSMEG w Komisji Europejskiej.
Technologia w sukurs ludzkiej pracy