Prof. Marta Kightley, wiceprezes NBP, Pierwszy Zastępca Prezesa NBP, została zapytana o depeszę agencji Bloomberg z 17 lutego, która przyniosła informację, że rząd Donalda Tuska podjął decyzję o postawieniu Prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. Jednym z powodów ma być „wprowadzenie rządu w błąd w kwestii zeszłorocznych wyników banku centralnego”. Zamiast deklarowanych 6 mld zł zysku bank centralny wykaże stratę i nie zasili tym samym budżetu państwa.
„Na ten ujemny wynik za rok poprzedni wpływ mają dwie kwestie. Po pierwsze umocnienie kursu złotego (…) Drugą bardzo ważną przyczyną, dla której jest ten ujemny wynik to jest walka z inflacją, bo to jest tak, że Narodowy Bank Polski ponosi koszty wysokich stóp procentowych. (…) Zresztą nie jesteśmy odosobnieni, my o tym mówimy, że podobnie jest w przypadku innych banków centralnych” – mówiła w telewizji wPolsce Marta Kightley.
Wyjaśniła też jak pod względem technicznym wyglądają relacje NBP – Ministerstwo Finansów przy pracy nad budżetem.
„Taką informację jaki jest spodziewany wynik finansowy bank centralny dostarcza Ministerstwu Finansów najczęściej kilka razy w roku. Ministerstwo Finansów wysyła pytanie do Narodowego Banku Polskiego i my na to pytanie odpowiadamy, natomiast za każdym razem zaznaczamy bardzo wyraźnie, że ta odpowiedź naznaczona jest bardzo dużą niepewnością” – mówiła wiceprezes NBP.
„Na początku stycznia już nowa większość parlamentarna i nowa Rada Ministrów została o tym poinformowała, bo Rada Polityki Pieniężnej przyjęła opinię do projektu budżetu już nowej koalicji i tam powiedziano, że nie przewiduje się wypłaty z zysku” – precyzował Paweł Szałamacha, członek Zarządu NBP, który również 19 lutego był gościem Telewizji Republika.
„Uważamy, że ta wpłata zysku jest pozostawiona w budżecie, niestety po to żeby w kwietniu, w maju zagrać tym. Żeby jeszcze raz spróbować podgryzać Narodowy Bank Polski w mało elegancki sposób” – oceniał Paweł Szałamacha.
„Atak na Prezesa Narodowego Banku Polskiego nie zaczął się dziś. Od dobrych paru lat ten atak trwa. Toczył się już w kampanii wyborczej i były zapowiedzi ze strony ówczesnej opozycji, dzisiejszych rządzących o tym, że chcą postawić prezesa przed Trybunałem Stanu i wtedy, i teraz my odnosimy się do tego jednoznacznie: to się w żaden sposób nie wpisuje w standardy krajów rozwiniętych, dla których niezależny bank centralny jest instytucją o bardzo ważnym znaczeniu dla funkcjonowania całego systemu finansowego i gospodarki” – mówiła wiceprezes Marta Kightley.