Dochody własne rosną szybciej niż wspólne

O 5,8 proc. wzrosły w samym tylko pierwszym kwartale 2021 r. realne dochody gospodarstw domowych w największych gospodarkach świata. W porównaniu z ostatnim kwartałem przed wybuchem kryzysu, wzrost ten sięga już 8,2 proc. Liczony na głowę produkt krajowy rośnie znacznie wolniej. Także w Polsce.

Kryzys gospodarczy wywołany koronawirusem i wprowadzanymi kolejnymi okresami lockdownów przyczynił się na całym świecie do gwałtownego obniżenia produktu krajowego. W 2021 r. gospodarki mozolnie odrabiają poniesione w ubiegłym roku straty, ale wciąż nie można powiedzieć, że jest już po kryzysie. Realne dochody gospodarstw domowych – jak wynika z porównań statystycznych opublikowanych na początku sierpnia przez OECD – ucierpiały jednak na ogół w znacznie mniejszym stopniu.

Nowe dane dotyczące realnego wzrostu PKB oraz pozostających do dyspozycji gospodarstw domowych obejmują pierwszy kwartał 2021 r. OECD przyrównuje je do danych z poprzedniego kwartału (ostatnie trzy miesiące 2020 r.) oraz do danych z końca 2019 r., ostatniego przed wybuchem pandemii. Porównań statystycznych w tak krótkich okresach na ogół lepiej się wystrzegać, gdyż mogą one być mylące ze względu na zwykłe wahania koniunktury w ciągu każdego roku. Głód optymistycznej wiedzy o stanie gospodarek po pandemii zachęca jednak do częstszych obserwacji.

W kieszeni więcej

Z konsumenckiego punktu widzenia dane statystyczne z I kwartału 2021 r. są bardzo optymistyczne. Wskazują, że pozostające do dyspozycji gospodarstw domowych dochody realne brutto (w przeliczeniu na głowę mieszkańca) były w krajach OECD w tym czasie przeciętnie aż o 5,8 proc. wyższe niż w ostatnich trzech miesiącach 2020 r. Średnia ta jest niestety nieco ułomna, gdyż nie obejmuje ona m.in. Szwajcarii, Słowacji, Estonii, a z krajów pozaeuropejskich m.in. Japonii i Nowej Zelandii. Kraje te nie dostarczają swoich danych w tym samym kwartalnym rytmie.

Średnią wzrostu dochodów realnych w krajach OECD ciągną w górę przede wszystkim Stany Zjednoczone, gdzie wzrosły one w I kwartale 2021 r. w porównaniu z ostatnim kwartałem 2020 r. aż o 11,7 proc. To zasługa przede wszystkim – oceniają eksperci OECD – gigantycznych transferów socjalnych, jakie nastąpiły wraz z początkiem prezydentury Joe Bidena. Wśród krajów europejskich najwyższe wzrosty dochodów realnych nastąpiły m.in. w Danii (wzrost w porównaniu z ostatnim kwartałem 2020 r. o 6,7 proc.), na Węgrzech (o 3,1 proc.) i w Polsce (o 2,9 proc.).

W tym samym czasie w wielu innych krajach nadal notowane były spadki realnych dochodów. W Belgii były one o 2,2 proc. niższe w porównaniu z IV kwartałem 2020 r., w Niemczech – o 1,4 proc., we Francji – o 0,6 proc. Rekordowe spadki notowano w tym czasie w Austrii (aż o 11,6 proc.) i w Chile (o 8,7 proc.).

Dłuższa perspektywa pokazuje, że zasobność domowych portfeli była w pierwszych trzech miesiącach 2021 r. już o 8,2 proc. wyższa niż w ostatnim kwartale 2019 r. Wzrost ten był najsilniejszy (o 16,4 proc.) w USA. W tym kontekście pojawiają się wśród ekonomistów opinie o rosnącym ryzyku inflacji w gospodarce amerykańskiej. Słabsze, ale znaczące wzrosty notowane były w tym czasie w Słowenii (o 8,9 proc.), Kanadzie (o 8,2 proc.) i Irlandii (wzrost o 6,5 proc.). W Polsce też nastąpił wzrost realnych dochodów – tak jak je mierzy OECD – ale w znacznie mniejszej skali (o 1,8 proc.). Hiszpania, Wielka Brytania, Włochy, Niemcy, a zwłaszcza Austria to z kolei kraje, w których realne dochody do dyspozycji nadal były w I kwartale 2021 r. niższe niż przed wybuchem pandemii.

Bochenek do podziału rośnie wolniej

Makroekonomiczny, w tym zwłaszcza makroostrożnościowy punkt widzenia nie jest już tak optymistyczny, gdyż wzrost realnych dochodów znacznie wyprzedza wzrost produktu krajowego brutto na głowę mieszkańca. W skali OECD PKB na głowę był w I kwartale 2021 r. tylko o 0,5 proc. wyższy niż w ostatnim kwartale 2020 r. i wciąż nie dorównywał (spadek o 2,7 proc.) wynikom z ostatniego kwartału 2019 r., czyli sprzed wybuchu pandemii. Dysproporcja realnych dynamik dochodów i PKB sięgała w I kwartale 2021 r. – co niepokoi z makroostrożnościowego punktu widzenia – 5,3 pkt proc., a w porównaniu z ostatnim kwartałem 2019 r. aż o 10,9 pkt proc.

Dysproporcje pomiędzy dynamikami wzrostu dochodów i PKB były najsilniejsze w I kwartale 2021 r. w USA (10,2 pkt proc.) i w Danii (7,8 pkt proc.). Krajem, który szybko wzmacnia swoją równowagę makroekonomiczną jest Irlandia, gdzie w I kwartale 2021 r. realne dochody wzrosły o 1,8 proc. przy wzroście PKB w tym samym czasie o 8,3 proc. W porównaniu z ostatnim kwartałem 2019 r. dochody realne w Irlandii były wyższe o 6,5 proc., a liczony na głowę PKB powiększył się aż o 12,0 proc.

W Polsce realny wzrost PKB nie nadąża za realnym wzrostem dochodów, ale różnice pomiędzy nimi nie są duże. W I kwartale 2021 r. realne dochody były o 2,9 proc. wyższe niż w ostatnim kwartale 2020 r. i o 1,8 proc. wyższe niż przed wybuchem pandemii. Realny wzrost PKB na głowę był w I kwartale wyższy o 1,8 proc. niż w poprzednich trzech miesiącach, ale nadal o 1,2 proc. niższy niż ostatnich miesiącach 2019 r.

 

>>> OECD o wzroście gospodarczym i dobrobycie

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Wzrost cen i płac wróży także wzrost podatków

Kategoria: Oko na gospodarkę
Wysoka inflacja to w dużej mierze cena za wyjście gospodarki światowej z kryzysu wywołanego pandemią i wojną w Ukrainie. Nawet w najbardziej rozwiniętych krajach świata wzrost cen zbliża się już do 10 proc. w skali rocznej. Kosztem jest także wzrost długów, a inną realną konsekwencją – wzrost podatków.
Wzrost cen i płac wróży także wzrost podatków

Inflacja cen żywności zagraża najbiedniejszym

Kategoria: Trendy gospodarcze
Badanie pokazało, że silne przyspieszenie wzrostu cen żywności ma istotnie negatywny wpływ na poziom dobrobytu gospodarstw domowych w krajach rozwijających się. Utrzymanie tego zjawiska pogłębi istniejące nierówności społeczne.
Inflacja cen żywności zagraża najbiedniejszym