Autor: Jerzy Rutkowski

Były radca ministra w Ministerstwie Gospodarki i Ministerstwie Rozwoju

Dochody z eksportu ropy wypłynęły z Rosji za granicę

Rosja w eksporcie paliw i surowców uzyskała w latach 2002-2016 dodatkowe dochody o wartości około 3 bln dol. Niestety, te zasoby nie zasiliły gospodarki, nie powiększyły rezerw walutowych ani majątku państwowych funduszy majątkowych, i nie trafiły na zagraniczne inwestycje. Gdzie trafiły?
Dochody z eksportu ropy wypłynęły z Rosji za granicę

Prawie 90 proc. ze wspomnianych 3 bln dol. Rosja zawdzięcza wzrostowi cen ropy. To kapitał, który miał szansę zmienić monokulturowy, oparty na eksporcie paliw model gospodarczy Rosji i stworzyć zdywersyfikowane źródła trwałego wzrostu gospodarczego. Tak się nie stało. Gdzie się więc podziały kolejne miliardy?

Pierwsza, naturalna, odpowiedź na to pytanie brzmi: na kontach spółek wydobywczych i paliwowych. Ale to błędne założenie. Gdyby te miliardy osiadły na rachunkach firm naftowych to największy w tej branży koncern na świecie Rosnieft czy gazowy Gazprom miałyby znacznie wyższą kapitalizację, a żadna z nich nie ustalałaby wielomiliardowych przedpłat z tytułu przyszłych opłat za dostawy ropy i gazu. Rosnieft na zakup konkurenta TNK-BP nie zaciągałby pewnie też aż 50 mld dol. kredytu.

Częściowo te dodatkowe miliardy posłużyły do budowy rezerw walutowych i rosyjskich państwowych funduszy majątkowych oraz finansowania zagranicznej ekspansji inwestycyjnej Rosji. Podstawowe sumy osiadły jednak za granicą, na prywatnych kontach, coraz liczniejszej grupy najbogatszych obywateli Rosji, działających na zagranicznych rynkach finansowych, w sferze transferów gotówkowych, czy na rynkach nieruchomości.

Ile zarobiła Rosja

Od 2001 roku średnioroczne ceny w rosyjskim eksporcie ropy naftowej wzrosły 4- a nawet 5-krotnie. W podobnej skali podrożał gaz i inne surowce. W efekcie w latach 2002-2015 dochody z tego tytułu zwiększyły się o 2,42 bln dol. Prawie 88 proc. przyrostu dochodów pochodziło ze wzrostu cen a jedynie 12 proc. ze wzrostu wielkości eksportu.

Po uwzględnieniu szacunkowych wielkości i cen eksportu ropy naftowej, gazu ziemnego i produktów naftowych z 2016 roku w latach 2002-2016 dochody wzrosły łącznie o ponad 2,53 bln dol., a razem z innymi surowcami – o 3 bln dol.

Tak olbrzymi dopływ środków finansowych stwarza szansę na zbudowanie trwałej bazy szybkiego wzrostu gospodarczego. Rosja swojej szansy nie wykorzystała.

Jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku efekty były zadowalające. Gospodarka rosyjska wzrastała 1,5 razy szybciej niż wynosiła średnia dla całego świata, i to nawet z uwzględnieniem głębokiej zapaści w 2009 roku (PKB Rosji spadło o 7,8 proc.). Od 2010 roku tempo wzrostu rosyjskiej gospodarki chronicznie jednak odstaje od światowego – w okresie ostatnich 10 lat wystąpiła ponad dwukrotna różnica na niekorzyść Rosji. Od 2007 roku gospodarka światowa odnotowała wzrost o 38 proc., podczas gdy rosyjska o mniej niż 16 proc. Słabe wyniki ostatnich lat zniwelowały pozytywne efekty z lat poprzednich. Według danych MFW od 2000 do 2016 roku światowa gospodarka wzrosła o 89 proc., podczas gdy rosyjska o 85,6 proc.

Gdzie jest kapitał

Dużym sukcesem Rosji był szybki wzrost rezerw walutowych. W ciągu zaledwie 7 lat – od 2001 do 2008 roku – ich poziom wzrósł z zaledwie 36,6 mld do 600 mld dolarów. Na ich szybką utratę (niemal o połowę) wpływ miały zaś sankcje gospodarcze nałożone na Rosję i konieczność spłaty zadłużenia zagranicznego przy braku możliwości refinansowania się na międzynarodowym rynku finansowym – w latach 2014-2016 rezerwy spadły do poziomu 377,7 mld dol.

Finalnie rosyjskie rezerwy dewizowe powiększyły się w roku 2016 w porównaniu z 2001 rokiem o 341,1 mld dolarów.

Jak państwo zbudowało bogactwo Norwegii

Poziom rezerw należałoby jednak postrzegać w korelacji z szybko wzrastającym poziomem zadłużenia zagranicznego Rosji.  W roku 2016 było ono o 372, 1 mld dolarów większe niż w roku 2001. Przyrost zadłużenia zagranicznego był, więc w okresie 2002-2016 o przeszło 30 mld dolarów wyższy niż przyrost rezerw walutowych. W krajach naftowych i innych z dużą nadwyżką w obrotach handlu zagranicznego środki pochodzące z tych nadwyżek, gromadzone są na rachunkach państwowych funduszy majątkowych. W Rosji osiadają one w Funduszu Rezerwowym i Funduszu Dobrobytu Narodowego.

W szczytowym okresie, w sierpniu 2008 roku, środki zgromadzone w Funduszu Rezerwowym osiągnęły poziom 142,6 mld dol. Finansowanie pogłębiającego się deficytu budżetowego, szczególnie w 2016 roku, zmniejszyło stan rachunku na koniec ubiegłego roku do 16 mld dol. Stan środków na rachunkach Funduszu Dobrobytu Narodowego osiągnął na koniec 2016 roku 71,9 mld dol. Maksymalną zasobność 94,3 mld dol. fundusz ten osiągnął w kwietniu 2011 roku. Na obu rosyjskich państwowych funduszach majątkowych zgromadzonych zostało – według stanu na koniec 2016 roku – 87,9 mld dol., co wskazuje, że rezerwy walutowe oraz fundusze majątkowe zaabsorbowały jedynie niewielkie środki napływające do Rosji z tytułu wzrostu cen w eksporcie paliw i surowców w latach 2002-2016.

Najwięcej pieniędzy z eksportu ropy zostało wytransferowane za granicę.

Ile wywieziono

Według oficjalnych danych Centralnego Banku Rosji (CBR) odpływ kapitału z Rosji w latach 2001-2016 wyniósł 1,56 bln dol., rekordowy pod tym względem był rok 2008 z odpływem 240,6 mld dol. i 2013 z kwotą 174,9 mld dol.

Częściowo odpływ kapitału przypisać można wycofywaniu się z rynku rosyjskiego inwestorów zagranicznych. Zjawisko to, na większą skalę, wystąpiło jednak tylko w 2009 roku, kiedy to na kapitał zagraniczny przypadało 42 mld dol. z ogólnej sumy wywozu prawie 102 mld oraz w ostatnich latach, kiedy to w okresie 2014-2016 z Rosji wycofanych zostało prawie 125 mld dol. kapitału zagranicznego (42,5 proc. całego wywozu kapitału).

Jednoznaczne wywody nie są tu jednak możliwe, gdyż w przeważającej mierze zagraniczny kapitał inwestujący w Rosji, to de facto kapitał rosyjski, który wcześniej został wywieziony za granicę.

Skala nielegalnego wywozu kapitału z Rosji jest trudna do precyzyjnego ustalenia. Niektóre szacunki wskazują, że może to obejmować nawet kilkadziesiąt miliardów rocznie.

Znamiona nielegalnego wywozu kapitału posiadają na pewno, ujmowane przez CBR w corocznych zestawieniach bilansu płatniczego, tak zwane operacje wątpliwe. Obejmują one „operacje mające cechy operacji fikcyjnych, związanych z handlem towarami i usługami, z zakupem i sprzedażą papierów wartościowych, udzieleniem kredytów i przekazem środków na własne konta za granicą, celem którego jest transgraniczny transfer środków pieniężnych”.

Według tej statystyki w latach 2004-2016 z Rosji wywieziono prawie 320 mld dol. Najczęściej skala corocznych transferów mieściła się w granicach 25-30 mld dol., chociaż w niektórych latach były to kwoty znacząco wyższe, jak na przykład w roku 2007 – 34,5 mld, 2008 – 50,6 mld, 2011 – 33,3 mld i w 2012 – 38,8 mld dol.

W latach 2005-2016 przekazy zagraniczne osób fizycznych-rezydentów, wg statystyki CBR, osiągnęły wartość 290 mld dol., w tym przekazy na konta w bankach zagranicznych prawie 114 mld dol. Eksperci oceniają jednak, że rzeczywista skala nielegalnego wywozu kapitału z Rosji jest znacząco wyższa niż ujęta w oficjalnych statystykach.

Na co wydano

Na co konkretnie poszły te pieniądze? Nie na bezpośrednie inwestycje zagraniczne raczej. W konfrontacji ze skalą wywozu kapitału, rosyjskie inwestycje bezpośrednie za granicą nie są imponujące. Ich skumulowana wartość według statystyki CBR wyniosła 403,3 mld dol. (stan na koniec trzeciego kwartału 2016 roku). Po uwzględnieniu inwestycji portfelowych i pozostałych było to nieco ponad 812 mld dol. Wartość rosyjskich aktywów za granicą sięgnęła zaś 1, 23 bln dol. (dane CBR na 1.X.2016.)

To wyraźna wskazówka, że większość pieniędzy wydały zagranicą prywatne osoby, a nie firmy.

Szacunki rosyjskich analityków wskazują, że skumulowane inwestycje zagraniczne rosyjskich osób fizycznych, według stanu na koniec 2011 roku wynosiły 1,3 -1,55 bln dol. W to wliczone są środki na rachunkach w zagranicznych bankach (750 mld) oraz wartość nieruchomości (150-250 mld dol.).

Uwzględniając, że lata 2012-2016 to okres rekordowo wysokiej aktywności inwestycyjnej Rosjan na rynkach zagranicznych, można szacować, że na koniec 2016 roku majątek Rosjan zgromadzony zagranicą był wart co najmniej 1,7 – 1,9 bln dol. (w tym na kontach w bankach 0,9-1 bln dol.)

Aktywność inwestycyjna Rosjan za granicą dotyczy rynku nieruchomości i rynku papierów wartościowych. CBR wylicza, że w latach 2009-2016 przekazy osób fizycznych na zakup nieruchomości za granicą osiągnęły wartość 11,4 mld dol. Rzeczywista skala jest jednak znacznie wyższa. Coroczne zakupy nieruchomości poza Rosją były wyceniane na 15 mld dol. (w ostatnich dwóch latach nastąpił spadek aktywności).

Rosjanie kupują nieruchomości na Cyprze, w Czarnogórze i Bułgarii, także w Hiszpanii Egipcie i Finlandii. Na klasę średnia przypada 25 – 40 proc. inwestycji Rosjan w nieruchomości za granicą, pozostała część – na najbogatszych. Ci kupują na Lazurowym Wybrzeżu, w Paryżu, Londynie, Austrii, Szwajcarii, we Włoszech, a nawet na Florydzie.

Brak jest precyzyjnych informacji o skali inwestycji portfelowych rosyjskich osób fizycznych, chociaż odnotowuje się tu znaczący wzrost ich aktywności w ostatnich latach.

Podobna sytuacja występuje w odniesieniu do środków finansowych na kontach zagranicznych. Ostatnie rzetelne dane pochodzą sprzed dekady – Bank Rozrachunków Międzynarodowych (Bank for International Settlements, BIS) podawał, że w końcu 2005 roku na kontach Rosjan w zagranicznych bankach spoczywało 150 mld dol., a latem 2006 roku już 220 mld dol. W 2009 roku znany politolog Zbigniew Brzeziński mówił o 500 mld dol. należących do rosyjskiej elity, zdeponowanych w amerykańskich bankach.

Innych danych brak. Analitycy podkreślają zaś, że statystyka BIS jest niekompletna, bo obejmuje tylko 48 krajów przekazujących dane. O ukrytych depozytach nie wspominając.

Kto inwestuje za granicą

Wzrost bogactwa Rosji i zamożności jej obywateli jest najczęściej postrzegany przez pryzmat spektakularnych decyzji inwestycyjnych jej najbogatszych przedstawicieli, jakimi są rosyjscy oligarchowie. Magazyn Forbes w rankingu najbogatszych ludzi świata w 2016 r. (z fortuną co najmniej 1 mld dol.) umieścił 77 rosyjskich miliarderów. Ich łączny majątek szacowany jest na 282,6 mld dol. Siedmiu z nich (o majątku od 10,5 do 13,3 mld dol.) znalazło się w pierwszej setce. 15 lat wcześniej Rosjan reprezentowało zaledwie siedmiu oligarchów, którzy łącznie zgromadzili 13,2 mld dol. Widać więc gołym okiem, że w Rosji pieniądz szybko rodzi pieniądz. I tylko pogorszenie koniunktury na międzynarodowym rynku paliwowym odbiło się negatywnie na ich sytuacji finansowej – liczba rosyjskich miliarderów zmniejszyła się ze 110 w latach w 2014 roku do 77 w 2016 roku, a wartość ich majątku spadła o prawie 145 mld dol.

Coraz aktywniej w podziale majątku uczestniczą też przedstawiciele nowo bogacących się Rosjan. Jak wynika z corocznego raportu Credit Suisse Global Wealth Report w Rosji w 2016 roku było 79 tysiące dolarowych milionerów. Chociaż  jednak grupa milionerów rośnie – w jednym z raportów Boston Consulting Group wskazuje, że najszybciej rosnącą grupą milionerów jest ta z majątkiem od 5 do 100 milionów dol. – to trudno uznać zwiększenie stanu ich posiadania za rozwój klasy średniej. W kraju liczącym prawie 147 mln mieszkańców większość Rosjan nigdy nie zobaczyła ani pieniędzy, ani żadnych innych znaczących korzyści z dodatkowych wpływów z eksportu ropy i innych surowców.

Niewykorzystane szanse

Miliardy dolarów, które napływały do Rosji w ostatnich kilkunastu latach nie zostały wykorzystane do zmiany modelu gospodarczego, do niezbędnej dywersyfikacji gospodarki, gwarantującej trwałe źródła wzrostu, niezależnie od poziomu cen ropy czy gazu.

Niewątpliwie dały impuls rozwojowy, najpierw mocniejszy, ale później dużo słabszy. W ciągu tych kilkunastu analizowanych lat Rosja rozwijała się wolniej niż średnia światowa, a przecież Rosja samą siebie postrzega jako kraj doganiający, z przymusem znacznie szybszego rozwoju niż inne kraje rozwinięte i rozwijające się. Dane o majątku narodowym, dochodach na głowę, i inne, potwierdzą postęp, ale ten postęp jest niewspółmierny do posiadanych możliwości materialnych i mocarstwowych ambicji.

Szukamy bilionów dolarów. Do państwowych funduszy majątkowych czy na zagraniczne inwestycje firm trafiły „tylko” miliardy. Z pewnością część tego kapitału  zasiliła sferę budżetową: podwyżki rent, emerytur, płac w sferze budżetowej. Dało to zwykłym Rosjanom iluzoryczne poczucie uczestniczenia w boomie naftowym, a władzom komfort uniknięcia kłopotliwych pytań o losy podstawowej części wpływów ze sprzedaży ropy. Te pytania zaczynają się jednak pojawiać teraz, gdy trzeci rok z rzędu spadają dochody realne Rosjan.

Biliony na swoich zagranicznych rachunkach bankowych i maklerskich, czy w nieruchomościach, zgromadzili bogaci Rosjanie. I chociaż znacząca część transferów raportowanych przez bank centralny Rosji dokonywana jest legalnie, to analitycy przyznają, że nie ma on pełnego oglądu sytuacji. Rosjanie korzystają z ogólnie znanych na świecie mechanizmów transgranicznych transferów (fikcyjne umowy i kontrakty), niektóre sami udoskonalili…

Otwarta licencja


Tagi