Autor: Mirosław Ciesielski

Wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów

Dojrzałość sektora fintech sprzyja rekordowym inwestycjom venture capital

Po zeszłorocznej stagnacji fundusze venture capital dokonały w bieżącym roku inwestycji znacznie większych niż w całym 2020 r. Wybierają one głównie duże, dojrzałe startupy finansowe o sprawdzonych modelach biznesowych, dające inwestorom szansę na szybszy zwrot z kapitału.
Dojrzałość sektora fintech sprzyja rekordowym inwestycjom venture capital

(©Envato)

Bieżący rok mocno uaktywnił działalność inwestorów venture capital na świecie. Inwestycje w startupy technologiczne – według wstępnych danych na koniec trzeciego kwartału – były o ponad 150 mld dol. wyższe niż w całym 2020 roku, osiągając rekordową wartość 438 mld dol., z czego ponad 210 mld dol. dotyczyło USA, 135 mld dol. – regionu Azji i Pacyfiku i 75 mld dol. – Europy.

Z jednej strony to swego rodzaju odmrożenie kapitału towarzyszące wychodzeniu świata z pandemii, z drugiej zaś konsekwencja wzrostu wartości startupów, które zyskały na pandemii dzięki rozkwitowi cyfrowych rozwiązań. Beneficjentem tej sytuacji są także fintechy, czyli startupy rozwijające technologie finansowe. Udział ich finansowania w całkowitym rynku venture capital nigdy nie był równie wysoki  – jak wynika z analizy CB Insights, osiągnął 20 proc. przy inwestycjach wynoszących 54,4 mld dol. na koniec drugiego kwartału i 91,5 mld dol. na koniec trzeciego.

Geografia inwestycji

Za takie wyniki odpowiadają przede wszystkim duże rundy finansowania, przekraczające 100 mln dol., skierowane do znanych, okrzepłych biznesowo podmiotów. W pierwszym kwartale takich rund było 60, a w drugim już 88. W ich rezultacie sektor pozyskał odpowiednio 69 i 70 proc. kapitału. Oznacza to nasilenie tendencji występujących już od kilku lat. W tych warunkach dla startupów będących na wcześniejszych stadiach rozwoju pozostaje znacznie mniej środków. Najwięcej, ponad 14 md dol., pozyskał segment cyfrowych płatności, a wielkie inwestycje były w nim najliczniejsze. Z kolei 11 mld dol. popłynęło do firm oferujących cyfrowe pożyczki. Inwestorzy docenili też cyfrowe banki, firmy działające w dziedzinie ubezpieczeń, czyli insurtechy, oraz podmioty obsługujące sektor małych i średnich przedsiębiorstw.

Rekordowe były inwestycje w firmy zajmujące się zastosowaniem technologii blockchain, które przekroczyły 6 mld dol. Mniejszym zainteresowaniem cieszyły się startupy zajmujące się rozwiązaniami dla rynku kapitałowego, w tym  zarządzaniem aktywami oraz rynkiem nieruchomości.

Rekordowe były inwestycje w firmy zajmujące się zastosowaniem technologii blockchain, które przekroczyły 6 mld dol. Mniejszym zainteresowaniem cieszyły się natomiast startupy zajmujące się rozwiązaniami dla rynku kapitałowego, w tym  zarządzaniem aktywami oraz rynkiem nieruchomości. Fintechami, które w pierwszych sześciu miesiącach roku pozyskały najwięcej kapitału VC, były: platforma inwestycyjna Robinhood, przeznaczona głównie dla młodszych i mniej doświadczonych inwestorów (3,4 mld dol.), niemiecka firma brokerska Trade Republic (0,9 mld dol.), Mollie – niderlandzki dostawca rozwiązań płatniczych dla e-commerce (0,8 mld dol.), Klarna (0,74 mld dol.) – szwedzki potentat finansowania e-commerce, szczególnie w zakresie płatności odroczonych, najbardziej wartościowy europejski fintech, wyceniany na 45 mld dol. i mający 90 mln użytkowników, 4Paradigm (0,7 mld dol.) – chińska firma specjalizująca się w zastosowaniach sztucznej inteligencji  do zarządzania ryzykiem i przeciwdziałania wyłudzeniom, niemiecki Wefox (0,65 mld dol.), oferujący firmom i konsumentom cyfrowe narzędzia do zarządzania ubezpieczeniami, a także amerykański operator płatności Stripe (0,6 mld dol.), wyceniany na 95 mld dol. Największą inwestycją trzeciego kwartału była giełda kryptoaktywów FTX z Hongkongu (0,9 mld dol.) i Revolut (0,8 mld).

Pod względem geograficznym największą wartość inwestycji w trzech kwartałach odnotowano na rynku USA. Alokowano tam prawie 45 mld dol. Rekord zanotowały europejskie fintechy, które otrzymały aż 18,2 mld dolarów. O największej dynamice wzrostu inwestycji można jednak mówić w przypadku Ameryki Południowej, gdzie startupy otrzymały ponad 8 mld dol., czyli ponad trzy razy więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Przyczyniła się do tego m.in. inwestycja amerykańskiego funduszu Berkshire Hathaway (kontrolowanego przez Warrena Buffeta) w wysokości 750 mln dol. w Nubank – największy cyfrowy bank brazylijski, który dodatkowo od innych inwestorów otrzymał 400 mln dol. Jest on już wyceniany na 30 mld dol., tylko o jedną czwartą niżej niż jeden z największych tradycyjnych banków brazylijskich – Banco Bradesco. W regionie Ameryki Łacińskiej, w którym ciągle prawie połowa populacji nie korzysta z usług tradycyjnych instytucji, cyfrowe banki  mocno zyskały na pandemii.

Zmierzch banków, jakie znamy

Warto też zwrócić uwagę na Izrael, gdzie fintechy w okresie styczeń–czerwiec pozyskały 2,3 mld dol., o pół miliarda więcej niż w całym zeszłym roku. Inwestycje w fintechy stanowiły 19 proc. z 12,2 mld dol., które  międzynarodowy kapitał wysokiego ryzyka zainwestował w izraelski sektor technologiczny. Największe wsparcie od inwestorów otrzymał operator płatności wielowalutowych Rapyd oraz firma Fortrer oferująca technologie w zakresie przeciwdziałania wyłudzeniom (w obu przypadkach po 300 mln dol.).

Londyn wraca na scenę

Na światowym rynku fintech, zwłaszcza na europejskim, większą rolę zaczął odgrywać Londyn. W zeszłym roku brexit i pandemia ostudziły apetyty inwestorów, co przyczyniło się do spadku dopływu kapitału do sektora aż o 23 proc. w stosunku do 2019 r. W pierwszym półroczu bieżącego roku można jednak mówić o wyraźnym odbiciu. Londyńskie fintechy otrzymały finansowanie w wysokości 5,3 mld dol., co stanowi prawie 40 proc. wartości inwestycji w cały europejski rynek finansowych startupów technologicznych. To 2,4 razy więcej, niż popłynęło do brytyjskiej stolicy w zeszłym roku, i 2,5 razy więcej, niż ulokowano w jakimkolwiek europejskim mieście.

W Londynie działa ponad trzy tysiące fintechów, w tym 29 o statusie jednorożca, czyli wycenianych powyżej miliarda dolarów.

W Londynie działa ponad trzy tysiące fintechów, w tym 29 o statusie jednorożca, czyli wycenianych powyżej miliarda dolarów. W tym roku zajmuje on drugie miejsce na świecie (po San Francisco) pod względem wartości napływu kapitału do branży. Również tutaj dwie trzecie stanowiły duże inwestycje, przekraczające 100 mln dol. Takie środki popłynęły m.in. do firm płatniczych  SaltPay (478 mln) i Checkout (450 mln) oraz do insurtechu Bought by Many i Starling Banku (w obu przypadkach ponad 350 mln dol.). Największym segmentem brytyjskiego rynku pozostają płatności – napłynęło do niego 40 proc. wartości tegorocznych inwestycji. Na szybkim wzroście inwestycji zyskały także cyfrowe ubezpieczenia oraz rozproszone, oparte na technologii blockchain zdecentralizowane finanse, czyli DeFi. W Londynie ma siedziby 30 proc. z 62 europejskich zielonych fintechów. Zalicza się do nich platforma Clim8, umożliwiająca zrównoważone inwestycje, oraz Cushon and TreeCard – firma, która cześć swoich dochodów z obsługi placówek handlowych przeznacza na zalesianie planety.

Monetyzacja inwestycji

W pierwszej połowie obecnego roku sektor fintech był również bardzo aktywny pod względem liczby przeprowadzonych exitów, czyli wyjść inwestorów z inwestycji, głównie przez ich upublicznienie. W pierwszym kwartale takie zamiary ogłosiło 11 firm, a w drugim 19 IPO o największej kapitalizacji przeprowadziły m.in.: giełda kryptowalut Coinbase (85,8 mld dol.), Marqeta, zajmująca się procesowaniem płatności (16 mld dol.), Affirm,  dostarczający rozwiązań w zakresie odroczonych płatności (12 mld dol.), operator transferów międzynarodowych Wise (11 mld dol.), SentinelOne (cyberbezpieczeństwo – 10 mld dol.) oraz firma Oscar Health, zajmująca się ubezpieczeniami zdrowotnymi (7,9 mld dol.).

Do szybszego wchodzenia na giełdy służą też powoływane w tym celu spółki – wehikuły inwestycyjne SPAC (special purpose acquisition company), które w tym roku zapowiedziały lub zrealizowały już kilka przejęć fintechów. Do największych  transakcji zakończonych lub będących w trakcie realizacji należy zaliczyć przejęcia: singapurskiej aplikacji przewozowej Grab, oferującej również płatności (40 mld dol.), izraelskiej  firmy brokerskiej eToro (10,4 mld dol.), a także spółki SoFi, oferującej produkty z zakresu finansów osobistych (8,65 mld dol.), oraz inwestycyjnej platformy cyfrowej Acorns (2,2 mld dol.) – obu z USA. Znana platforma inwestycyjna Robinhood, wyceniana na 32 mld dol., pod koniec lipca zadebiutowała na giełdzie Nasdaq. Taki zamiar zadeklarowali też inni znani gracze, jak amerykański challenger bank Chime oraz platformy płatności Paytm z Indii i wspomniany wcześniej Stripe. Bieżący rok może więc być rekordowy także pod względem liczby i wartości upublicznionych fintechów.

Polskie fintechy

Inwestycje venture capital w Europie Środkowej i Wschodniej w pierwszej połowie tego roku wyniosły 1,9 mld euro, co stanowiło niespełna 5 proc. wartości finansowania startupów na rynku europejskim. W Polsce już zeszły rok był rekordowy, inwestycje VC osiągnęły bowiem wartość 477 mln euro i wzrosły o 70 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Najwięcej kapitału (25 proc.) przyciągnęły firmy w sektorze usług zdrowotnych, a do sektora fintech popłynęło zaledwie 9 proc. wartości inwestycji. Bieżący rok również zapowiada się rekordowo – w ciągu pierwszych sześciu miesięcy startupy technologiczne pozyskały od inwestorów 1,17 mld zł, co stanowi ponad 55 proc. wartości inwestycji w całym 2020 r. – wynika z raportu PFR Ventures.

W sektorze fintech dokonano znacznych inwestycji. Do firmy Uncapped z siedzibą w Londynie, specjalizującej się w finansowaniu firm opartym na przyszłych przychodach, trafiło 301 mln zł, a Booste, oferujący kapitał na rozwój firm e-commerce (także na rynku brytyjskim i holenderskim), otrzymał 54 mln zł. Z kolei rozwijający platformę wymiany kryptowalut Ramp zdobył 37 mln zł.

Na polskim rynku większość środków na finansowanie VC w dalszym ciągu pochodzi ze źródeł publicznych (Polski Fundusz Rozwoju, Bank Gospodarstwa Krajowego, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju).

Na polskim rynku większość środków na finansowanie VC w dalszym ciągu pochodzi ze źródeł publicznych (Polski Fundusz Rozwoju, Bank Gospodarstwa Krajowego, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju). Powoli rośnie jednak znaczenie zagranicznych funduszy inwestycyjnych, z których w pierwszym kwartale pochodziło 45 proc. wartości inwestycji, a w drugim 13 proc. Coraz większą rolę odgrywają także polscy inwestorzy prywatni – udział  ich inwestycji  w pierwszym i drugim kwartale 2020 r. wyniósł odpowiednio 20,4 proc. oraz 16 proc.

Sektor fintech w Polsce, liczący ponad 300 firm, głównie w segmencie płatności, szybko się rozwija, jednak nie osiągnął takiego poziomu dojrzałości jak jego europejscy odpowiednicy – wynika z raportu Mapa polskiego fintechu. Większość (52 proc.) to firmy raczej młode, założone 4–5 lat temu. Ich skala działania jest stosunkowo skromna. Dwie trzecie z nich swoją ofertę kieruje do  biznesu, co może utrudniać międzynarodową ekspansję, choć daje szansę na szybszą rentowność. Stąd przychody roczne powyżej 10 mln zł osiąga tylko 29 proc. fintechów, a powyżej 100 mln zł jedynie 13 proc. Niestety, międzynarodowa pozycja polskiego ekosystemu fintech się nie poprawia, a w Global Fintech Ranking 2021 Polska zajmuje 36. pozycję.

Dobre perspektywy

Inwestycje o dużej wartości, rosnąca liczba upublicznionych spółek, wysokie wyceny fintechów i przekraczanie progu rentowności przez ich coraz większą liczbę świadczą o dojrzałości światowego sektora fintech. Trudniej do niego wejść nowym graczom, bo wiele segmentów rynku jest już zajętych przez duże podmioty. Na świecie jest już blisko 200 fintechów o statusie jednorożca, a ich łączna wycena przekracza pół biliona dolarów. Perspektywy sektora są więcej niż dobre.

W regionie fundusze wybierają węgierskie i polskie start-upy

Jak wynika z projekcji banku UBS, przychody fintechów mają sięgnąć łącznie 500 mld dol. w 2030 r., podczas gdy trzy lata temu wynosiły 150 mld dol. Wskaźnik zysku przypadającego na akcję giełdowych fintechów ma rosnąć do końca 2022 r. dwa razy szybciej niż  MSCI World Index, który oparty jest na 23 rynkach rozwiniętych i 27 wschodzących. Receptą na sukces w sektorze jest odpowiedni model biznesowy, na który według World Fintech Report składa się:

  • poszerzanie oferty i budowanie w ten sposób rentownej bazy klientów, jak robią to Revolut, koreański KakaoBank, rosyjski Tinkoff Bank i amerykański Stripe; ma to prowadzić do zmiany motywacji klientów, dla których większe znaczenie będą mieć wartościowe rozwiązania i marka, a nie cena;
  • tworzenie ekosystemów, do których będą należeć dostawcy z komplementarnymi ofertami atrakcyjnymi dla nowych klientów; ci z kolei przyciągną nowych oferentów, co da znacznie wyższy odsetek codziennych użytkowników; takie strategie realizują chińskie Webank i Wechat oraz brytyjski Starling Bank;
  • dywersyfikacja źródeł przychodów (prowizje, odsetki, produkty premium, subskrypcje i interchange); obecnie większość przychodów fintechów pochodzi z opłat i prowizji;
  • budowanie skali przez ekspansję na nowe rynki, w tym dzięki partnerstwu z lokalnymi podmiotami, jak w przypadku niemieckiego banku N26, który w USA współpracuje z bankiem Atos, czy Revoluta, mającego specjalny zespół ds. regulacji i licencji w nowych lokalizacjach, oraz hiszpańskiego BBVA, rozwijającego usługi banking as a service.

Z pewnością są to także wskazówki dla startupów z polskiego sektora fintech.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi