Prezes NBP: Dziś wszyscy jesteśmy jastrzębiami

W marcu możliwa jest kolejna podwyżka stóp procentowych – mówił prezes NBP Adam Glapiński na konferencji po lutowym posiedzeniu, na którym RPP podniosła stopy o 50 pb. Jego zdaniem, obecne dane i analizy wskazują, że jest przestrzeń do kontynuowania cyklu.
Prezes NBP: Dziś wszyscy jesteśmy jastrzębiami

Profesor Adam Glapiński, Prezes NBP (Fot. NBP)

– Ta nasza wczorajsza decyzja, podwyżki o 50 punktów bazowych, była już piątą z kolei (…) Łącznie podnieśliśmy stopy o ponad 2,5 pkt. proc. Bardzo znacząco. Rada podejmuje zdecydowane, ale jednocześnie bardzo rozważne kroki – deklarował prof. Adam Glapiński podczas konferencji prasowej w środę, dzień po posiedzeniu RPP.

Było to pierwsze posiedzenie, w którym wzięli udział dwaj nowi członkowie RPP: Ludwik Kotecki i Przemysław Litwiniuk.

– Jesteśmy jastrzębiami w tej chwili wszyscy czy prawie wszyscy. W Radzie Polityki Pieniężnej i w zarządzie banku, i będziemy w tym kierunku działać. (…) Jako prezes Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej z całą pewnością, na 100 proc. będę namawiał Radę, żeby na następnym posiedzeniu znów zacieśnić politykę pieniężną, żeby kontynuować cykl – zadeklarował.

Przewodniczący RPP nie określił, jak długo potrwa zacieśnianie (zależeć to będzie od napływających z gospodarki danych), ani na jakim poziomie się zatrzyma. Określił za to swoją osobistą ocenę odporności gospodarki, w tym przede wszystkim rynku pracy, na zacieśnianie.

– Dla mnie nie ulega wątpliwości, że do 3,5 proc. szkody gospodarce nie wyrządzimy wysokimi stopami. Co więcej, dzisiaj bym powiedział, że do poziomu 4 proc. nie wyrządzimy szkody gospodarce, ale powtarzam – przy tych danych, które mamy, przy tych ocenach inflacji, które teraz są – wyjaśniał.

Do poziomu stóp 4 proc. nie wyrządzimy szkody gospodarce.

Ocenił także, że opierając się na aktualnym stanie wiedzy, „do tych 4 proc. mamy asfaltową drogę”.

Wszystkie te działania RPP podejmuje, by przeciwdziałać utrwaleniu się w średnim okresie inflacji podwyższonej – zdaniem prezesa – głównie z przyczyn leżących poza zasięgiem krajowej polityki pieniężnej. Inflacja ma w przyszłym roku spaść, wciąż jednak nie wróci do celu inflacyjnego.

– Mam nadzieję, że inflacja w 2023 r. się uspokoi, chociaż ona nadal będzie wynosić ponad 5 proc., według naszych obecnych przewidywań. Ale to jest w granicach rozsądku. Będziemy nadal cisnąć, żeby to sprowadzić do 2,5 proc. plus minus 1 pkt. proc. – powiedział prezes.

W sumie RPP na lutowym posiedzeniu podwyższyła stopę benchmarkową o 0,5 pkt. proc. do 2,75 proc. Jednocześnie  Rada ustaliła następujący poziom pozostałych stóp procentowych NBP: stopa lombardowa 3,25 proc.; stopa depozytowa 2,25 proc.; stopa redyskontowa weksli 2,80 proc., stopa dyskontowa weksli 2,85 proc. RPP podwyższyła także stopę rezerwy obowiązkowej z 2 proc. do 3,5 proc.

– Po długim czasie podwyższyliśmy stopę rezerwy obowiązkowej. To będzie miało zastosowanie od 31 marca. Chodzi o stabilizację krótkookresową rynkowych stóp procentowych. O zbliżenie stopy Polonia do stopy referencyjnej. To jest jeden z elementów zacieśniania polityki pieniężnej. Wszystkie te elementy powinny iść razem. Jeśli do tego kurs będzie szedł w tym samym kierunku, będzie rósł, to wszystko razem da bardzo silny efekt – spodziewa się prof. Adam Glapiński.

Umocnienie złotego wsparciem dla walki z inflacją

– Kiedy mamy tak podwyższoną inflację (…) ten kurs ma wpływ na inflację. Nie jest to wielki wpływ, on jest publicystycznie przeceniany, ale z tego punktu widzenia, im wyższy kurs, im mocniejszy kurs złotego, tym lepiej. To wzmacnia naszą politykę zacieśniania. Tak że – jesteśmy zainteresowani tym, żeby kurs był mocniejszy. Co nie znaczy, że mamy jakieś metody oddziaływania na to szczególne – dodaje prezes NBP.

Prezes NBP przypomniał także, że kurs złotego jest całkowicie wolny.

– To kurs kształtujący się na rynku walutowym. NBP mógłby przez zmasowane interwencje dokonywać – i czasami dokonuje – drgnięcia tego kursu, ale to trwa kilka dni. Ale na kurs średni nie ma żadnego wpływu – tłumaczył.

Od początku tego roku złoty w stosunku do euro umocnił się o 2 proc., a do dolara o ponad 2,5 proc. Dalszej aprecjacji polskiej waluty mogłoby pomóc złagodzenie groźby agresji Rosji na Ukrainę, ale także sygnały ze strony polskiego rządu lub Komisji Europejskiej o możliwości uruchomienia funduszy unijnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

Prezes Glapiński zapowiedział także, że NBP może używać wszystkich narzędzi, które ma w ramach Strategii polityki pieniężnej, by oddziaływać na umocnienie kursu złotego, przede wszystkim przez zacieśnianie stóp proc. Dodał jednak, że rozważana była także kwestia zaprzestania wymieniania środków walutowych otrzymywanych z Unii Europejskiej. Obecnie Ministerstwo Finansów dokonuje wymiany euro na złote w NBP, gdyby zaś robiło to na rynku, mogłoby to oddziaływać w kierunku aprecjacji polskiej waluty.

Kolejne posiedzenie RPP zaplanowano na 8 marca.

 

>> Informacja po lutowym posiedzeniu RPP

>> Nagranie konferencji prezesa NBP Adama Glapińskiego

Profesor Adam Glapiński, Prezes NBP (Fot. NBP)

Otwarta licencja


Tagi