Wzrost gospodarczy będzie niższy, ale stabilny

O 0,6 punktu spadł w styczniu wobec grudnia wskaźnik informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce. Ten wskaźnik wzrostu gospodarczego nieznacznie obniżył się w ostatnim roku w stosunku do najwyższego poziomu, zanotowanego w listopadzie 2010 r. Można to nazwać raczej stabilizacją niż spowolnieniem gospodarczym.
Wzrost gospodarczy będzie niższy, ale stabilny

(Opr. DG)

– W 2012 roku można spodziewać się stabilizacji wzrostu gospodarczego na poziomie nieznacznie niższym od tego, który obserwowano w 2011 roku – prognozuje rozwój koniunktury gospodarczej w najbliższych miesiącach Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.

Spośród ośmiu składowych wskaźnika wzrostu gospodarczego w tym miesiącu trzy poprawiły się, zaś pięć uległo pogorszeniu. Do pozytywnych sygnałów płynących z gospodarki Maria Drozdowicz zalicza trwający od czterech miesięcy wzrost tempa zamówień w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych. Przybywa głównie zamówień realizowanych na rynek krajowy.

Niepokoi jednak jednoczesny znaczny spadek zamówień realizowanych na eksport. Przewaga przedsiębiorstw odczuwających spadek zamówień eksportowych nad odsetkiem firm, u których zamówienia te wzrosły zwiększyła się w ciągu ostatniego miesiąca o blisko 6 punktów procentowych. Przedsiębiorcy zaczynają odczuwać skutki światowego spowolnienia wzrostu gospodarczego.

WWK styczeń 2012

– Po stronie popytu krajowego negatywne efekty jeszcze nie pojawiły się – ocenia sytuację Maria Drozdowicz. – Głównie za sprawą utrzymującej się przez większą część ubiegłego roku dodatniej dynamiki realnych wynagrodzeń i wielkości zatrudnienia.

Wśród eksporterów najlepiej radzą sobie producenci urządzeń elektrycznych i mebli. Najsilniejszy spadek zamówień odczuwają w ostatnich miesiącach producenci dóbr inwestycyjnych, a wśród nich maszyn i urządzeń.

Nieznacznie spadły zapasy wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw. Zmiana była jednak niewielka w porównaniu do wzrostu zapasów, jaki odnotowano w miesiącu poprzednim. Na razie trudno stwierdzić czy ta jednorazowa redukcja zapasów to wyraz dostosowania ich poziomu do spodziewanej przez producentów słabszej aktywności gospodarczej, podobnie jak miało to miejsce wiosną ubiegłego roku, czy też nieznaczna ich redukcja pozwoliła firmom utrzymać grudniową dynamikę produkcji na przyzwoitym poziomie.

Ostatnią składową, która poprawiła się wobec poprzedniego miesiąca była podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym. Kolejny miesiąc wynikało to głównie ze wzrostu depozytów przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. Dotychczasowe dobre wyniki produkcji przemysłu oraz niechęć do inwestowania to główne przyczyny wzrostu depozytów przedsiębiorstw. Odchodzenie od bardziej ryzykownych form oszczędzania, takich jak giełda i fundusze inwestycyjne oraz marazm na rynku nieruchomości, to powody wzrostu depozytów gospodarstw domowych.

Wśród składowych, które przyczyniły się do spadku wartości wskaźnika najsilniejszy wpływ miał spadek dynamiki zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów.

– Częściowo związane to było z grudniowym umocnieniem się złotego – ocenia Maria Drozdowicz. Jedna piąta wartości wszystkich kredytów udzielona była w walutach obcych. Słabszą dynamikę kredytów konsumpcyjnych obserwujemy od połowy 2011 r. Zaostrzenia kryteriów ich przyznawania, słabnąca dynamika płac przy wysokiej inflacji oraz utrzymująca niepewność w gospodarce nie będą zachęcały konsumentów do zadłużania się w bankach.

Pogorszyła się również wydajność pracy w przedsiębiorstwach produkcyjnych. W całym 2011 roku wydajność pracy nie wykazywała tendencji do wzrostu. Pomimo znacznych wahań w kolejnych miesiącach roku, oscylowała ona wokół zbliżonych poziomów. Podobne tendencje wykazywały w ciągu minionego roku oceny przedsiębiorców dotyczące kondycji finansowej firm.

Ogólna ocena perspektyw rozwojowych kraju pogorszyła się w grudniu. Znaczący wpływ na kształtowanie się tych ocen mają nastroje panujące na świecie, a głównie w Europie. Towarzyszą temu liczne negatywne przekazy ukazujące się w mediach, co znacząco wpływa na pogorszenie danych mierzących nastroje. Badania przeprowadzone dla niektórych wysokorozwiniętych gospodarek wskazują, że negatywne przekazy medialne mierzone np. liczbą słów takich jak: recesja, kryzys itp., ukazujących się w prasie obniżają o dodatkowe 30 do 50 proc. wskaźniki nastrojów.

W grudniu nastroje na giełdzie papierów wartościowych ponownie pogorszyły się a realne wartości WIG‐u spadły w stosunku do listopada o blisko 4 proc. Tendencja ta dominowała niemal na całym świecie.

Opr. KB

(Opr. DG)
WWK styczeń 2012
WWK styczeń 2012

Tagi