Glapiński: W X ’23 przewidujemy inflację poniżej 7 proc.

Problem dużej inflacji mamy za sobą, wyszliśmy z tego bolesnego kłopotu, w październiku przewidujemy inflację poniżej 7 proc. – powiedział w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński.

„(…) dziś spadek inflacji jest szybki i zgodny z naszymi prognozami. Już w październiku przewidujemy inflację poniżej 7 proc.” – powiedział Glapiński.

Szef banku centralnego odniósł się też do kwestii gromadzenia przez NBP rezerw walutowych i w złocie. „Dziś wartość naszych rezerw dewizowych wynosi ponad 180 mld dol., z czego blisko 11 proc. stanowią rezerwy złota, wynoszące 314 t. To są czynniki stabilizujące pozycję polskiej waluty i polskiej gospodarki. Widzą to inwestorzy, agencje ratingowe, inne banki centralne i rządy” – wyjaśnił.

mmu/ ok/ osz/


Artykuły powiązane

Banki centralne, złoto i… garnitury

Kategoria: Trendy gospodarcze
Ceny złota nie przestają zaskakiwać. Kiedy Stany Zjednoczone wydają się wychodzić zwycięsko z walki z inflacją, ceny złota na początku maja wzbiły się do rekordowo wysokiego poziomu. Wiele wskazuje na to, że na cenę kruszcu zaczynają wpływać zupełnie nowe czynniki. Jednak o starych też nie wolno nam zapominać.
Banki centralne, złoto i… garnitury

Prezes NBP: Nie przewidujemy w Polsce recesji

Kategoria: Analizy
Obecny poziom stóp procentowych jest optymalny, ale cykl podwyżek jest zawieszony, a nie zakończony – mówił prof. Adam Glapiński. Dodał, że „w wielu krajach sytuacja zmierza w kierunku recesji, ale w Polsce nie”.
Prezes NBP: Nie przewidujemy w Polsce recesji

Rola i znaczenie złota utrzymywanego przez banki centralne

Kategoria: Trendy gospodarcze
W kontekście historycznym złoto zawsze było dla banków centralnych ważne. Choć upadek systemu z Bretton Woods w latach 70. XX w. spowodował, że kruszec ten przestał być centralnym elementem międzynarodowego systemu finansowego, to w dalszym ciągu odgrywa istotną rolę, stanowiąc znaczną część oficjalnych aktywów rezerwowych.
Rola i znaczenie złota utrzymywanego przez banki centralne