Eksport z Polski w październiku 2023 r. wyniósł 30,016 mld euro, co oznacza wzrost o 9,1 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, a w ujęciu rok do roku wzrósł o 2,7 proc. – wynika z analizy ekonomistów Krajowej Izby Gospodarczej.
„Październik to zazwyczaj okres kontynuacji silnego wzrostu aktywności eksportowej obserwowanego jeszcze we wrześniu. Po pierwsze jest to odreagowanie wyhamowania aktywności z miesięcy letnich. Po drugie to forsowne uzupełnianie zapasów handlu potrzebnych do sprzedaży kolekcji jesiennej i zimowej – zwłaszcza obsługi okresu okołoświątecznego w grudniu. Po trzecie to uzupełnianie zapasów firm, ale i ludności na okres zimowy (co ciekawe nie chodzi tu wyłącznie o surowce energetyczne)” – napisano w raporcie.
„Wzrost w tegorocznym październiku będzie wyraźnie większy od notowanego przed rokiem. Wskazują na to tak wyniki przemysłu, jak i obroty w handlu hurtowym. W konsekwencji roczna dynamika sprzedaży zwiększy się – z ujemnych -4,3 proc. we wrześniu, do dodatnich +2,7 proc. Wypada pamiętać, że stopniowo wychodzimy z echa wyjątkowo wysokiej bazy do porównań sprzed roku, łatwiej więc o wyższe dynamiki sprzedaży” – dodano.
Jak wskazują autorzy raportu, w 2023 r. nie uda się utrzymać wcześniejszego rekordowo wysokiego tempa wzrostu aktywności eksportowej.
„Wyniki mogą być wręcz przyjmowane jako rozczarowujące. Stanie się tak mimo wysokich wyników w początku 2023 r. Nie spełniają się bowiem oczekiwania zakładające dla końcówki roku, ponowne wyraźne przyspieszenie. Różnica w dynamikach wzrostu istotnie wynika z innego niż przed rokiem przebiegu procesów inflacyjnych. Wtedy mieliśmy silne wzrosty cen związane z szybko rosnącymi kosztami zaopatrzenia produkcji. W bieżącym roku zaś, część kosztów produkcji jest mniejsza niż przed rokiem, w dodatku silne są efekty spadku popytu na dobra, których ceny przestały być akceptowalne dla klientów” – napisano.
„Tendencja ta mocno widoczna jest w danych bieżących – dynamika eksportu z wysokiej w początku roku do września 2023 r. – systematycznie osłabia się. Mimo pewnej poprawy oczekiwanej od października, pozostać może na słabszym poziomie do zimy lub nawet początku 2024 r. Wskazują na to publikowane obecnie dane o poziomie zamówień eksportowych w polskim przemyśle oraz o wynikach handlu hurtowego” – dodano.
KIG wskazuje, że w 2024 r. zadziałają czynniki, które powinny sprzyjać sprzedaży eksportowej.
„Niedawne i wciąż notowane perturbacje z łańcuchami dostaw skłaniać mogą część odbiorców ze starych krajów Unii do kontynuacji poszukiwań nieodległych dostawców (w miejsce tych z dalekiego i nieodległego wschodu). W dodatku w tym procesie na naszą korzyść wciąż działać będzie drogi dolar, pogarszając pozycję konkurencyjną dostawców z dalekiego wschodu (kalkulujących ceny swoich wyrobów do dolara). Wciąż też wyczekiwane jest gospodarcze >>ocknięcie<< u naszych głównych partnerów handlowych – gdzie poziom koniunktury w 2023 r. wciąż jest bardzo niski. Być może będzie miało ono miejsce na przełomie 2023 i 2024 r., poprawiając wyniki naszego eksportu” – napisano w raporcie.
Według najnowszych oczekiwań KIG, eksport w 2023 r. może zwiększyć się do 338,7 mld euro tj. o 5,2 proc., a w 2024 r., wynosząc 376,9 mld euro, zwiększyć się o 11,3 proc.
pat/ gor/