Mohammed bin Raschid al Maktoum, premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich i władca Dubaju pisze w Project Syndicate o ciekawym badaniu społecznościowego portalu Linkedin. W czołówce krajów netto przyjmujących fachowców znalazły się m.in. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Indie i Nigeria. Szejk nazywa ten nowy proces „brain regain” – odzyskiwaniem umysłów. Fachowcy zobaczyli, że kraje te tworzą korzystne warunki dla ekonomicznego wzrostu, inwestycji i przedsiębiorczości. Po drugie, przynajmniej w niektórych, jak Emiraty, podniósł się poziom zamożności, ale wysoki standard materialny kraju nie jest jak widać warunkiem koniecznym. Ważna jest kierunek i wysoka dynamika zmian.
>>więcej: Światowy wyścig po szare komórki
Informacja o badaniu – niestety nie uwzględniono w nim Polski (nie zajmowano się krajami, w których mniej niż 3 tys. członków społeczności Linkedin migrowało w okresie XI 2012-XI 2013).
O przyszłości kapitalizmu wypowiada się szef koncernu Unilever Paul Polman. Jego zdaniem kapitalizm nie utrzyma się, jeśli nie zacznie działać prospołecznie. Musi być bardziej zrównoważony i przede wszystkim wydłużyć horyzont działania. Od czasu gdy Polman został prezesem koncernu, Unilever demonstracyjnie przestał publikować prognozy wyników i kompletne raporty kwartalne.
Ambrose Evans-Pritchard (Daily Telegraph) twierdzi, że nawet gdyby Wielka Brytania zdecydowała się opuścić Unię Europejska, to istnieje „życie po życiu”.
I już ostatni komentarz po decyzjach Europejskiego Banku centralnego – Andrzeja Raczko z zarządu NBP. Fragment tekstu: „Czy równolegle prowadzone działania EBC – zwiększenie płynności, refinansowanie nowej akcji kredytowej i wzmocnienie mechanizmu transmisji polityki monetarnej – wywołają reakcję sektora finansowego, w szczególności bankowego, i łatwiej będzie o finansowanie ekspansji małych i średnich przedsiębiorstw? Stanie się tak, jeżeli działania EBC trafią na odpowiedni moment. Po pierwsze banki muszą uwierzyć w trwałość poprawy koniunktury i uznać, że mogą zwiększyć akcję kredytową. Po drugie jej wzrost powoduje zwiększenie sumy bilansowej i ryzyka kredytowego, którym powinna towarzyszyć odpowiednia akumulacja kapitału”.
Barack Obama ruszył na pomoc studentom poszerzając grono uprawnionych do ograniczenia spłat pożyczek studenckich (ograniczenie polega na tym, że spłaty nie mogą przekroczyć 10 procent dochodów). Po 20 latach nie spłacona część studenckiego kredytu jest umarzana (jeśli absolwent pracuje w administracji państwowej już po 10 latach). Z materiału Heritage Foundation wynikają dwie istotne informacje, po pierwsze środki na program mają pochodzić od ”milionerów” po zlikwidowaniu dziur w systemie podatkowym, po drugie administracja wprowadzając program nie wie, ile będzie kosztować.
Tymczasem bloger John Rubino pokazuje, że całkowity dług w USA nadal rośnie, a obok pożyczek studenckich i samochodowych Amerykanie znowu zaczęli korzystać z kart kredytowych i biorą na nie kredyty rewolwingowe. To się musi źle skończyć?
Znany komentator Reutersa Anatole Kaletsky przestrzega – nie kupuj obligacji. Ich ceny są bardzo wysokie, ponieważ inwestorzy uważają, że banki centralne będą utrzymywały stopy procentowe na rekordowo niskich poziomach jeszcze przez wiele lat. Bądź też rynki obligacji….oderwały się kompletnie od rzeczywistości. Jaka by nie była przyczyna, zdaniem Kaltesky’ego ceny obligacji powinny zacząć spadać, bo ożywienie gospodarcze stopniowo staje się faktem, zwłaszcza w USA i Wielkiej Brytanii, a wieloletni trend obniżania rentowności obligacji skończył się w 2012 roku.
Akcje – nie, bo bąbel na rynku aktywów, obligacje – nie, bo ceny spadną? Co zostaje -złoto? Google wykazuje 352 miliony wyników na hasło „buy gold”. Ale nie przypominamy sobie ostatnio poważnych rekomendacji kupuj, a złoto straciło 9 procent w ciągu ostatniego roku.
>>Wykres pokazujący wzlot i upadek złota w ciągu ostatnich 10 lat.
Pojawiła się nowa statystyka Eurostatu na temat deprywacji materialnej. Korzystna dla Polski – udział ludności podlegającej deprywacji zmniejszył się o ponad 1 punkt procentowy w 2013 roku i wynosi 11,9 procenta. Dla porównania – we Włoszech 12,5 proc., w Czechach 6,6 proc. Na Węgrzech i Rumunii w warunkach deprywacji materialnej żyje ponad jedna czwarta mieszkańców, w Bułgarii prawie połowa. Z deprywacją mamy do czynienia, gdy w badaniu gospodarstw domowych na co najmniej 4 z 9 pytań pada odpowiedź pozytywna, że nie stać badanego, na przykład na obiad z mięsem co drugi dzień, ogrzanie mieszkania, samochód, telefon, pralkę czy telewizor.
Boston Consulting Group w najnowszym raporcie o bogatych pokazuje, że najwięcej finansowych milionerów jest w Katarze (17,5 proc. gospodarstw domowych), Szwajcarii (12,7 procent) i Singapurze (10 procent). W liczbach bezwzględnych takich gospodarstw domowych najwięcej jest w USA (ponad 7,1 mln), Chinach (2,4 miliona) i Japonii (1,2 miliona). Ultrabogatych, mających majątek finansowy wart co najmniej 100 mln dolarów najwięcej, w przeliczeniu na 100 tys. gospodarstw domowych, jest w Hongkongu, Szwajcarii i Austrii, a w liczbach bezwzględnych w USA, Chinach i Wielkiej Brytanii. W ubiegłym roku finansowe bogactwo Polaków wzrosło według BCG o 9,8 procent, ponad dwa razy szybciej niż w Czechach i na Węgrzech. No ale to było przed skokiem na OFE. Do obliczeń uwzględniane są gotówka, obligacje, akcje, fundusze inwestycyjne i emerytalne , ubezpieczenia etc; nie są wliczane nieruchomości, dobra luksusowe i wartość prywatnych przedsiębiorstw nie notowanych na giełdzie.
OF