Reformy są możliwe, ale trzeba ich chcieć

W prezentowanym niedawno rankingu Banku Światowego Doing Business 2013 Polska zajęła 55. miejsce na 185 ocenianych krajów. Daleko, ale awansowaliśmy najszybciej ze wszystkich państw - aż o 7 pozycji, dzięki pracy resortu Sprawiedliwości. W wielu innych dziedzinach jesteśmy wciąż daleko w drugiej setce.
Reformy są możliwe, ale trzeba ich chcieć

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin oraz były dyrektor Departamentu Strategii i Deregulacji Jarosław Bełdowski, postawili sobie za cel „podciągnięcie” Polski w rankingu DB. (Fot. PAP)

Eksperci, sporządzający ranking docenili postępy Polski w takich obszarach jak: rejestrowanie własności, płacenie podatków, egzekwowanie kontraktów i rozwiązywanie problemów zadłużenia firm.

Awans Polski to nie skutek szczęśliwego zbiegu okoliczności, ale efekt działań podjętych w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zainicjowali je minister Jarosław Gowin oraz były dyrektor Departamentu Strategii i Deregulacji Jarosław Bełdowski; postawili sobie za cel „podciągnięcie” Polski w rankingu DB.

Analitycy sporządzający ranking przyznali naszemu krajowi wyższą punktację za upowszechnienie elektronicznego systemu rejestrowania ksiąg wieczystych, za szybką egzekucję należności, dzięki wprowadzeniu elektronicznego sądu w Lublinie (aczkolwiek instytucja ta ma w Polsce również krytyków), za usprawnienie procedur przed sądami gospodarczymi i za procedury naprawy spółek, postawionych w stan upadłości, bez ich likwidowania.

Znacznie trudniej przebiega otwieranie zawodów. Ministerstwo Sprawiedliwości było zmuszone wycofać się z niektórych propozycji, a sam minister znalazł się pod ostrzałem mediów, atakujących go za sprawy nie związane z reformami.

Chcieć to móc

Doing Business, jak każdy tego typu ranking jest subiektywny, a miejsce jakie zajmują poszczególne kraje czasami wynikają z błędów metodologicznych lub niedostatecznej wiedzy jego twórców. Ale dla inwestorów zagranicznych jest on ważną wskazówką. Polska osiągnęła pewien sukces, z którego wynika też kilka bardziej ogólnych wniosków:

1.Reformy, poprawiające warunki gospodarowania, a tym samym podnoszące potencjalną stopę wzrostu gospodarczego wciąż są możliwe i należy je przeprowadzać. Wymagają od decydentów wysiłku i wiążą się z ryzykiem. Dlatego konieczna jest zdeterminowana grupa, mająca odpowiednią siłę podejmowania decyzji.

2. Jednym z warunków powodzenia jest precyzyjne określenie – najlepiej ilościowe – celu, który chcemy w wyniku reform osiągnąć. Zwykle nie da się go uzyskać jednym prostym rozwiązaniem – np. wprowadzeniem jednej ustawy – ale wieloma skoordynowanymi ruchami. Reformy bez określenia tego celu są chaotyczne, a czasami kontr-produktywne. Określając cel reform, nie tylko łatwiej jest monitorować ich przebieg i wprowadzać korekty, ale też wyjaśnić potrzebę zmian opinii publicznej.

3. Wprowadzając reformy trzeba zdawać sobie sprawę, czyje interesy naruszą i starać się neutralizować grupy zainteresowane niepowodzeniem zmian. Mancur Olson, zmarły w 1998 r. wybitny ekonomista i socjolog amerykański, dowodził, że długotrwałe funkcjonowanie demokracji umacnia działanie grup interesu przeciwnych wolnej konkurencji. Te małe grupy są często dobrze zorganizowane, a przede wszystkim świadome swego celu. Potrafią wmówić opinii publicznej, że ich interes jest zgodny z interesem wszystkich.

Otwieranie zawodów powinno spowodować obniżkę cen wielu usług, ale opinia publiczna (znaczna większość) przygląda się temu procesowi obojętnie, bardzo aktywne są za to grupy przeciwne temu procesowi.

Dla polityków reformy wiążą się zwykle z kosztem politycznym (obniżeniem notowań rządu i rządzących partii), który przychodzi natychmiast. Ewentualne korzyści w postaci szybszego wzrostu, zmniejszenia bezrobocia, większych inwestycji, lepszej edukacji, itd. pojawiają się dopiero po pewnym czasie, czasem wówczas, gdy autorzy reform są już odsunięci od władzy. To jest główną przeszkodą we wprowadzaniu reform w warunkach demokracji. Przyczyną obecnego kryzysu zadłużenia niektórych krajów strefy euro jest trwająca przez wiele lat niechęć rządów do płacenia politycznych kosztów reform.

Według rankingu Doing Business 2013 Polska w kategorii „zezwolenia budowlane” zajęła odległe 161. miejsce (na 185 krajów), w kategorii „podłączenie elektryczności” – miejsce 131., w kategorii „start biznesu” – miejsce 124., płacenie podatków – miejsce 114. Poprawę w tych obszarach można uzyskać przez reformy, polegające na zmianach regulacji. To powinno być zadaniem całego rządu. Przykład resortu sprawiedliwości pokazuje, że nie jest to zadanie niemożliwe do wykonania.

Rekomendacje OECD

W publikacji OECD Economic Surveys Poland z marca 2012 r. zawarte są następujące rekomendacje reform strukturalnych w Polsce:

– Promowanie mobilności siły roboczej przez podnoszenie jakości transportu i infrastruktury komunikacyjnej oraz reformę polityki mieszkaniowej;

– Podniesienie poziomu kwalifikacji pracowników przez poprawę systemu szkoleń, rozwój elastycznych sposobów uczenia przez całe życie, promocję wyższego szkolnictwa zawodowego i staży zawodowych;

– Poprawę poziomu wyższego szkolnictwa przez wprowadzenie opłat dla wszystkich studentów, rozwój kredytów studenckich i wzmocnienie ocen jakości szkół wyższych;

– Zmniejszenie administracyjnych ciężarów dla biznesu;

– Kontynuację prywatyzacji w sektorze finansowym, chemicznym, górnictwie, transporcie lotniczym i kolejowym, w energetyce i branży gazowej;

– Liberalizacja rynku energetycznego i gazowego przez pełne wprowadzenie regulacji unijnych, w tym rozdzielenie – na poziomie własności – infrastruktury przesyłowej od wytwarzania i dystrybucji.

Rekomendacje te nie stały się w Polsce przedmiotem dyskusji i nie zainspirowały rządu do podjęcia działań, zalecanych przez ekspertów OECD. Niektóre rozwiązania polskich władz – podniesienie składki rentowej, zwiększenie państwowej kontroli nad sektorem energetycznym i chemicznym – idą wręcz w kierunku przeciwnym od zalecanego przez OECD

Przykładem skoordynowanych działań dla osiągnięcia wyznaczonego celu była w ostatnich trzech latach polityka rządu chińskiego oraz władz kilku dużych miast, dążąca do obniżenia ceny mieszkań. W 2007 r. dobre mieszkanie w dużym mieście kosztowało przeciętnie tyle, ile wynosiła 21-letnia średnia płaca w Chinach. Ta wygórowana cena była częściowo wynikiem narastającej bańki na rynku nieruchomości, który niepokoił władze.

Ale głównym motywem podjętej akcji było obniżenie poziomu potencjalnych napięć wśród młodych, wykształconych ludzi, nie mających szansy na własne lokum. W wyniku podniesienia udziału własnego przy kredytach hipotecznych, wprowadzenia ograniczeń kredytowych przy zakupie kilku mieszkań i ułatwień w budownictwie mieszkaniowym, a także dzięki szybszemu udostępnieniu nowych terenów budowlanych – cena mieszkania w relacji do zarobków spadła w 2012 r. do 16 lat. Mógłby to być dobry przykład dla polskiego rządu, jak skutecznie działać.

Cele reform – propozycje zmian

Ogólnym celem reform powinno być podniesienie długookresowej stopy wzrostu PKB do 5 proc. i obniżenie naturalnej stopy bezrobocia do 5 proc. przy jednoczesnym zwiększeniu wskaźnika aktywności zawodowej. Można to rozpisać na bardziej szczegółowe, określone ilościowo cele.

Moje propozycje zamieszczam poniżej. Część z wymienionych celów wzajemnie się uzupełnia. Rzecz jasna wielkości przypisane poszczególnym zadaniom mogą być przedmiotem dyskusji.

– Obniżenie udziału Skarbu Państwa w kapitalizacji polskiej giełdy poniżej 5 proc. Obecnie jest to ok. 20 proc.

Państwo kontroluje kilka największych spółek giełdowych. Posiada jednocześnie warte ok. 100 mld zł spółki nie giełdowe. Celem prywatyzacji winno być nie tylko obniżenie poziomu długu publicznego, ale przede wszystkim poprawa zarządzania spółkami oraz zapewnienie im dostępu do kapitału, a tym samym umożliwienie inwestycji. Niska efektywność wielu spółek kontrolowanych przez państwo jest jedną z przyczyn obniżenia długookresowej stopy wzrostu.

– Prywatyzacja całości polskiej energetyki oraz demonopolizacja rynku gazu. Żaden z dostawców gazu nie może mieć więcej niż 50 proc. rynku.

Konieczna jest zmiana regulacji. Obecne prawo energetyczne jest tak biurokratyczne, że utrudnia wstęp na rynek firmom średnim – na przykład sprzedawcom energii i ciepła, wytwarzanych w mniejszych zakładach energetycznych. Biurokratyczne i niestabilne prawo jest główną przeszkodą dla prywatnych inwestycji w polską energetykę. Rząd próbuje rozwiązać problem, włączając się w proces inwestycyjny (np. energetykę jądrową, program poszukiwania gazu łupkowego). Jest to mało efektywne i będzie pochłaniało szczupłe zasoby państwa. Ten sam cel – zapewnienie dostaw energii i obniżenie cen energii elektrycznej – można osiągnąć poprawiając regulacje.

– Podniesienie stopy oszczędności w gospodarce z obecnego niskiego poziomu ok. 17 proc. do 25 proc. Nasza stopa oszczędności jest wyraźnie niższa od średniej w Unii Europejskiej, w której 25 proc. ma nie tylko kilka krajów Europy Zachodniej, ale także Estonia, Bułgaria, Łotwa.

Bez zwiększenia poziomu oszczędności nie będzie możliwe trwałe podniesienie w gospodarce stopy inwestycji, zwłaszcza inwestycji prywatnych. Gospodarka, by szybciej rosnąć, musi sięgać po zasoby kapitału z zagranicy, w tym kapitał finansowy, co wystawia nas na zmienne trendy obcych rynków. Podwyższenie poziomu oszczędności w najbliższych dekadach będzie też konieczne w związku ze starzeniem się społeczeństwa. Proponowane kroki:

a)      przyjęcie rozwiązań podatkowych, sprzyjających długoterminowym oszczędnościom;

b)      zmiana reguł funkcjonowania PTE, obniżająca koszty i wymuszająca większą konkurencję;

c)       wprowadzenie zakazu finansowania deficytu ze środków Funduszu Rezerwy Demograficznej i zwiększenie odpisu na FRD z prywatyzacji i podatków od surowców;

d)      radykalne obniżenie deficytu sektora finansów publicznych, a w przejściowym okresie utrzymanie nadwyżki (likwidacja ujemnych oszczędności).

– Podniesienie poziomu inwestycji z obecnych ok. 20 proc. do 25 proc.

Rząd próbuje podtrzymać spadające inwestycje, wprowadzając program Inwestycje Polskie. Jest on pod wieloma względami ryzykowny. Jeżeli zarząd spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe SA, która będzie głównym wehikułem rządowego programu, wybierze konserwatywną politykę przy finansowaniu projektów, wydatkowane przez spółkę środki będą niewielkie i nieistotne w skali gospodarki. Jeżeli zaś pod naciskiem politycznym będzie się starał przyspieszyć projekty, wiele z nich okaże się nietrafionych, a program może doprowadzić do dużych strat i w konsekwencji obniży długookresową stopę wzrostu. Stymulowanie prywatnych inwestycji wymaga:

a)      obniżenia poziomu podatków dochodowych, zarówno średniego wymiaru, jak i górnej stawki;

b)      uproszczenia podatków dochodowych przez jednoznaczne określenie co jest opodatkowaną podstawą;

c)       wprowadzenia korzystnego dla przedsiębiorców sposobu rozliczania inwestycji;

d)      przyjęcia nowej ustawy o VAT – w Polsce stawka podatku jest relatywnie wysoka, a za to na wiele towarów i usług VAT obniżona, co nie tylko komplikuje system, ale też zachęca do nadużyć i powinno być zmienione;

e)      wprowadzenia w Ordynacji Podatkowej przepisów stabilizujących system podatkowy dla przedsiębiorcy do momentu zwrotu wydatków inwestycyjnych (to samo powinno dotyczyć przepisów nie podatkowych, np. wysokości opłat za emisję CO2,, wpływających na ocenę rentowności inwestycji);

f)       kompleksowego przeglądu przepisów wymaganych przy procesach inwestycyjnych, zwłaszcza budowlanych – ich uproszczenie powinno spowodować skokowy awans w rankingu DB w kategoriach „zezwolenia budowlane” i „podłączenie elektryczności”.

– Obniżenie poziomu długu publicznego do PKB (według ESA 95) z obecnych 56 proc. do 40 proc. Ministerstwu Finansów udało się zahamować wzrost długu publicznego, który utrzymuje się na poziomie 56-57 proc. W Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2012–2015 MF przewiduje obniżenie długu sektora publicznego w 2015 r. do 47,2 proc. według polskiej metodologii, zaś w ubiegłorocznej aktualizacji Programu Konwergencji MF – do 49,7 proc. według ESA 95.

Zapewne okaże się to niemożliwe z powodu spowolnienia gospodarczego. Ale nawet gdyby ten scenariusz się powiódł, finanse państwa wciąż byłyby narażone na wahania kursu walutowego. Osłabienie złotego powoduje, że dług publiczny zbliża się do progu ostrożnościowego. Usztywnia to politykę fiskalną, zniechęcając do koniecznych reform podatkowych. Znaczące obniżenie długu wymaga obniżenia poziomu wydatków publicznych w stosunku do PKB z obecnych 44 proc. do poziomu poniżej 40 proc. Konieczne są zatem reformy fiskalne znacznie głębsze niż te, które podejmuje obecny rząd. Między innymi powinny polegać na:

a)      spowolnieniu indeksacji rent i emerytur przyznawanych według zasad sprzed 1999 r. tak, by w 2025 r. poziom emerytur o zdefiniowanej składce równał się poziomowi emerytur o zdefiniowanym świadczeniu, a system emerytur o zdefiniowanym świadczeniu był do 2025 r. samofinansujący się; konieczne jest też dalsze eliminowanie przywilejów branżowych (emerytury górnicze, nauczycielskie);

b)      reformie KRUS, eliminującej nadużycia;

c)       wprowadzeniu zasady pełnej rachunkowości w gospodarstwach rolnych korzystających z dopłat bezpośrednich i objęcie ich podatkami i składkami takimi, jakie płacą przedsiębiorcy;

d)      przyjęciu dodatkowo kryterium majątkowego przy ocenie sytuacji osób ubiegających się o świadczenie socjalne;

e)      likwidacji Karty Nauczyciela;

f)       wprowadzeniu opłat za naukę w szkołach wyższych;

g)      wprowadzeniu współpłacenia za usługi medyczne.

–  Podniesienie poziomu innowacyjności polskich firm do średniej europejskiej.

Według Eurostatu średnio 53 proc. przedsiębiorstw przemysłowych i usługowych w Unii Europejskiej wprowadziło innowacje w latach 2008-2010. Informowało o tym 79 proc. niemieckich przedsiębiorstw, 61 proc. belgijskich, 60 proc. szwedzkich, portugalskich i irlandzkich. Ale tylko 28 proc. polskich. W tym rankingu zajęliśmy drugie miejsce od końca – przed Bułgarią. Reformy sprzyjające innowacjom nie są łatwe do wprowadzania. Konieczne są następujące posunięcia:

a)      poprawa poziomu szkół średnich i wyższych, ze szczególnym uwzględnieniem szkół technicznych – jednym z celów powinno być osiągnięcie przez dwie polskie uczelnie (w tym techniczną) miejsc w pierwszej setce rankingu szanghajskiego;

b)      zobowiązanie szkół wyższych do prowadzenia publicznie dostępnych „rejestrów kariery absolwentów” – na ich podstawie kandydaci na studia mogliby się zorientować jaka jest realna wartość uczelni;

c)       wprowadzenie ogólnopolskich testów w szkołach wyższych (w zależności od kierunku: z matematyki, ekonomii, języków obcych, informatyki, księgowości, itp.); szkoły, których studenci nie zaliczyliby testów na określonym poziomie traciłyby uprawnienia szkoły wyższej;

d)      wprowadzenie w systemie podatkowym zachęt dla przedsiębiorstw innowacyjnych;

e)      wprowadzenie ułatwień podatkowych dla firm ventures capital – między innymi możliwości rozliczania strat i zysków w długim okresie.

– Obniżenie ceny mieszkań w stosunku do wynagrodzeń netto z obecnego poziomu 1,5 miesięcznego wynagrodzenia za 1 m2 do 1 miesięcznego wynagrodzenia za 1 m2. Konieczne są działania propodażowe, takie jak:

a)      ustawowe wprowadzenie obowiązku posiadania przez gminy planów zagospodarowania przestrzennego – po rocznym okresie vacatio legis gminy nie mające planu byłyby objęte komisarycznymi zarządami;

b)      wprowadzenie podatku katastralnego od wartości nieruchomości – powinno to być głównym źródłem finansowania gmin;

c)       współfinansowanie przez budżet państwa gminnych programów uzbrajania terenów;

d)      udostępnienie pod budownictwo niezagospodarowanych terenów, będących we władaniu instytucji państwowych (np. wojska, PKP);

e)      uproszenie przepisów dotyczących zezwoleń budowlanych.

(infografiki Darek Gąszczyk)

(infografiki Darek Gąszczyk)

(DG)

(DG)

OF

Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin oraz były dyrektor Departamentu Strategii i Deregulacji Jarosław Bełdowski, postawili sobie za cel „podciągnięcie” Polski w rankingu DB. (Fot. PAP)
(infografiki Darek Gąszczyk)
Wydatki-sektora-publicznego-w-stosunku-do-PKB-
(DG)
Stopa-oszczędności-brutto-i-inwestycji-brutto

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Utrata kapitału ludzkiego w Ukrainie

Kategoria: VoxEU
Dostarczanie usług edukacyjnych podczas wojny jest wielkim wyzwaniem, ale znalezienie sposobów na zapewnienie uczniom edukacji jest możliwe i pozwala powstrzymać dalsze straty w zakresie kapitału ludzkiego.
Utrata kapitału ludzkiego w Ukrainie

Koniec taniego pieniądza: nadchodzą trudniejsze czasy dla polityki fiskalnej?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Właśnie dokonuje się duży zwrot w polityce najważniejszych banków centralnych na świecie. Ściśle wiąże się z tym obserwowany wzrost rentowności obligacji rządowych, który rozpoczął się w 2021 r. i nabrał gwałtownego przyspieszenia w tym roku.
Koniec taniego pieniądza: nadchodzą trudniejsze czasy dla polityki fiskalnej?