Autor: Elżbieta Mączyńska

Prof. nauk ekonomicznych, honorowy prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego (PTE)

Michał Kalecki – niedoceniony wizjoner i geniusz ekonomii

Dzieło polskiego ekonomisty Michała Kaleckiego (1899–1970) oraz historia jego życia doskonale ilustrują naszą narodową wadę opisaną przez XIX-wiecznego pisarza i pedagoga Stanisława Jachowicza: „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. Za granicą Kalecki jest uznawany za najbardziej oryginalnego polskiego ekonomistę rangi światowej (obok Oskara Langego), w Polsce natomiast jego dzieło długo było niedoceniane czy wręcz ignorowane.
Michał Kalecki – niedoceniony wizjoner i geniusz ekonomii

Działo się tak, mimo że jest twórcą prekursorskiej teorii cyklu koniunkturalnego. Jej zarys po raz pierwszy przestawił już w 1933 r. w niewielkiej broszurze pt. „Próba teorii koniunktury”, a następnie uszczegóławiał w kolejnych publikacjach, tworząc m.in. teorie zatrudnienia i gospodarki bez bezrobocia.

Intelektualna spuścizna tego ekonomisty do dziś jest w naszym kraju niedostatecznie znana, popularyzowana i wykorzystywana. Wynika to m.in. z tego, że choć teoria Kaleckiego stanowi jedyny w pełni oryginalny polski wkład w światowy dorobek ekonomii, w wielu krajach pozostaje poza programem nauczania uniwersyteckiego, nawet (a może zwłaszcza) w Polsce. Wystarczy powiedzieć, że teoria Kaleckiego do niedawna była niemal całkowicie pomijana w krajowych programach nauczania ekonomii, i to nawet na uczelniach ekonomicznych. Polscy studenci dopiero w czasie pobytu za granicą mogli co nieco usłyszeć na temat teorii Kaleckiego. Dowiadywali się, że uczony ten, choć w kraju mało znany, cieszy się uznaniem najwybitniejszych zagranicznych ekonomistów, w tym noblistów. Jak zauważa m.in. Kazimierz Łaski w książce z 2015 r. poświęconej teorii Kaleckiego („Wykłady z makroekonomii. Gospodarka kapitalistyczna bez bezrobocia” pod red. Jerzego Osiatyńskiego), nazwiska Kaleckiego nie można dziś znaleźć w żadnym znanym uniwersyteckim podręczniku teorii ekonomii głównego nurtu.

Intelektualna spuścizna Kaleckiego do dziś jest w naszym kraju niedostatecznie znana, popularyzowana i wykorzystywana. Wynika to m.in. z tego, że choć jego teoria stanowi jedyny w pełni oryginalny polski wkład w światowy dorobek ekonomii, w wielu krajach pozostaje poza programem nauczania uniwersyteckiego, nawet (a może zwłaszcza) w Polsce

Zdaniem Łaskiego Kalecki „został po prostu zignorowany”, jeśli nie liczyć garstki jego uczniów, „którzy go uwielbiali”, i garstki uczonych, „którzy się na nim poznali”. Gdyby nie starania i wydawnicze wysiłki rzeczonej „garstki”, zwłaszcza niedawno zmarłego profesora Jerzego Osiatyńskiego, a także Tadeusza Kowalika i innych, prawdopodobnie w Polsce teoria Kaleckiego do dziś pozostawałaby w cieniu. To dzięki działaniom nielicznych dzieło Kaleckiego ożyło. Powstał sześciotomowy zbiór prac Kaleckiego, stopniowo w latach 1979–1988 publikowany w kraju, a następnie wydany w języku angielskim pod redakcją Jerzego Osiatyńskiego przez renomowaną oficynę Oxford University Press. Jak zauważa Tadeusz Kowalik w książce z 2013 r. pt. „O lepszy ład społeczno-ekonomiczny”, Kalecki to dotychczas jedyny polski uczony – nie tylko w naukach ekonomicznych, lecz także w innych naukach społecznych – którego dzieła zebrane zostały wydane po angielsku.

Zobacz również:

https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/trendy-gospodarcze/wazniejsze-od-oszczednosci-sa-inwestycje/

Zagranica o polskim geniuszu

Teoria Kaleckiego wcześniej niż w naszym kraju, choć też z pewnym opóźnieniem, doczekała się uznania za granicą. Tadeusz Kowalik zwraca uwagę, że będąca tytułem do chwały broszura Kaleckiego z 1933 r. była za granicą rozmaicie postrzegana. Przez jednych naukowców był (i nadal jest) uznawany za pioniera, inni zaś postrzegają go jako równoległego twórcę tego, co później zaczęto nazywać „rewolucją keynesowską”. Stało się tak, mimo że John M. Keynes opublikował swe epokowe dzieło pt. „Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza” trzy lata później, czyli w 1936 r. Badacze i komentatorzy dokonań Kaleckiego tłumaczą to przede wszystkim faktem, że dzieło Kaleckiego ukazało się po polsku i dopiero po pewnym czasie mógł je zaprezentować w języku angielskim.

Wiele jednak wskazuje, że wpłynęły na to także inne czynniki. Być może jednym z nich był brak akademickiego wykształcenia Kaleckiego. Wprawdzie podejmował studia politechniczne, jednak musiał je przerwać z przyczyn materialnych, aby zaradzić trudnościom finansowym rodziny. Wiązało się to z tym, że ojciec Kaleckiego, właściciel niewielkiej przędzalni, zbankrutował w wyniku Wielkiego Kryzysu z lat 1929–1933. Kalecki zaczął zarabiać jako publicysta i analityk gospodarczy, czemu zresztą sprzyjało m.in. właśnie to, że na własnej skórze doświadczał następstw kryzysu. Jako analityk gospodarczy został następnie zatrudniony w Instytucie Badań Koniunktur i Cen kierowanym przez Edwarda Lipińskiego. W 1933 r. opublikował tam swą wybitną, choć długo niedocenianą broszurę. Kazimierz Łaski stwierdza wręcz, że: „W przeciwieństwie do Keynesa, Kalecki nie nadawał się do »udomowienia«. Zbyt obce ekonomicznemu establishmentowi było pochodzenie naukowe tego teoretyka samouka, zbyt jednoznaczne były jego wnioski, zbyt spójna jego teoria i zbyt wstrzemięźliwa jego wiara w polityczną gotowość rządów kapitalistycznych do realizacji polityki pełnego zatrudnienia, której możliwości i granice dokładnie analizował”.

Teoria Kaleckiego wcześniej niż w naszym kraju, choć też z pewnym opóźnieniem, doczekała się uznania za granicą

Dokonania Kaleckiego zgrabnie spuentował Rafał Woś. W felietonie na łamach „Polityki” stwierdził, iż Kalecki miał pecha, że napisał swe odkrywcze dzieło po polsku, ale tak naprawdę to właśnie Kalecki „wymyślił keynesizm przed Keynesem”. Niestety, w przeciwieństwie do Keynesa nie miał możliwości zwrócenia na siebie uwagi opinii światowej. Mimo to zasługi Kaleckiego zostały zauważone na Zachodzie, choć z wieloletnim opóźnieniem.

Jako jeden z pierwszych naukowców teorię Kaleckiego docenił przyszły noblista (z 1980 r.), amerykański ekonomista Lawrence Klein. Co prawda w swej książce z 1947 r. na temat rewolucji keynesowskiej nie uwzględnił prac Kaleckiego (co zauważa Kowalik). Jednak w artykule z 1951 r. na łamach „Journal of Political Economy” przyznał, że po ponownym przestudiowaniu artykułu Kaleckiego o cyklu koniunkturalnym doszedł do wniosku, iż Kalecki stworzył system, który zawiera wszystko, co ważne w systemie keynesowskim. Według Kleina sformułowana przez Kaleckiego teoria zatrudnienia „jest równorzędna wobec teorii Keynesa”. Walory modelu Kaleckiego dostrzegli także słynni twórcy modeli wzrostu gospodarczego Roy Harrod i Evsey Domar.

Wprawdzie Zachód zainteresował się teorią Kaleckiego z pewnym opóźnieniem, jednak nie przeszkodziło to planom zgłoszenia kandydatury tego genialnego naukowca do Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii

O uznaniu dorobku Kaleckiego chyba jednak najbardziej przekonuje zapis w znanym podręczniku „Historii myśli ekonomicznej”, autorstwa dwóch amerykańskich ekonomistów Harry’ego Landretha i Davida C. Colandera (wydanym w Polsce w 1998 r., a w oryginale w 1989 r.):

„Miejsce Kaleckiego w historii myśli ekonomicznej nie zostało właściwie ocenione, ponieważ – jak się wyraził Mark Blaug – Kalecki nie znalazł się we właściwym miejscu we właściwym czasie i nie pisał we właściwym języku. Przynajmniej częściowo z tych powodów za ojca nowoczesnej makroekonomii uważa się na ogół, zamiast Kaleckiego, Johna M. Keynesa. Dopiero po tym, gdy wyprzedzające „Ogólną teorię” Keynesa (1936) pisma Kaleckiego przetłumaczono na język angielski, jego wnikliwe, odkrywcze obserwacje w dziedzinie makroekonomii znalazły uznanie u ekonomistów anglojęzycznych. (…) Kalecki zbudował model makroekonomiczny wyjaśniający przyczyny masowego bezrobocia lat 30. Dzięki włączeniu do konstrukcji teoretycznej elementów monopolu, Kalecki stworzył model o wyższym stopniu doskonałości od modelu Keynesa. Nieszczęśliwie dla renomy Kaleckiego złożyło się, że w czasie, gdy jego myśli zostały udostępnione w przekładzie angielskim, w zachodniej teorii ekonomicznej był już na dobre zadomowiony podstawowy model keynesowski i wskutek tego ojcostwo nowoczesnej ortodoksji makroekonomicznej zostało przypisane raczej Keynesowi niż Kaleckiemu”.

Geniusz Kaleckiego doceniał nawet tak krytyczny naukowiec jak noblista Milton Friedman. Znajduje to potwierdzenie m.in. w książce Marka Belki pt. „Selfie”. Belka, który w czasie akademickiego stypendium w USA miał zaszczyt rozmawiać z Miltonem Friedmanem (o co było niełatwo), został zapytany o najwybitniejszych polskich ekonomistów. Friedman sam wymienił dwóch – właśnie Michała Kaleckiego i Oskara Langego, zaznaczając przy tym, że są to naukowcy wybitni nie tylko w wymiarze krajowym, lecz przede wszystkim światowym.

W ostatnim czasie na temat Kaleckiego wypowiedział się także inny noblista, Joseph E. Stiglitz. W wideowystąpieniu dla Fundacji im. Edwarda Lipińskiego podkreślił pionierskość teorii Kaleckiego:

„Kalecki był i jest znany jako uczony, który opracował modele wyjaśniające m.in. bezrobocie, stanowiące oczywiście kluczową kwestię w okresie Wielkiego Kryzysu. Wytłumaczył ten problem brakiem efektu popytu, podobnie jak Keynes, który dokonał tego kilka lat później. Jest to rodzaj historycznego, wielokrotnie spotykanego zbiegu okoliczności. Wydaje się, że idee unoszą się w powietrzu, a wielkie umysły są w stanie je uchwycić i opisać. Kalecki dodał jeszcze kilka aspektów do ustaleń, które Keynes umieścił w swoich wybitnych tezach. To sprawiło, że analizy Kaleckiego są zarówno bardziej złożone, jak i – pod wieloma względami – ciekawsze. (…) Nie zadowalał się jedynie opisem tego, co dziś nazwalibyśmy równowagą chwilową w krótkim okresie. Rozwinął formalną teorię wahań ekonomicznych cykli koniunkturalnych. Ponadto, co ma dzisiaj szczególne znaczenie, skoncentrował się na roli dystrybucji i ważnym rozróżnieniu między gospodarstwami domowymi a przedsiębiorstwami. Te dwa składniki analizy makroekonomicznej zostały w dużej mierze utracone w epoce dominacji modeli neoklasycznych. (…) Dziś po raz kolejny zaczynamy zdawać sobie sprawę ze znaczenia instytucji. Wydaje się, że jednostki nie dostrzegają ich wagi, patrząc przez »korporacyjną zasłonę«”.

Wprawdzie Zachód zainteresował się teorią Kaleckiego z pewnym opóźnieniem, jednak nie przeszkodziło to planom zgłoszenia kandydatury tego genialnego naukowca do Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. Zdaniem Jerzego Osiatyńskiego, gdyby nie przedwczesna śmierć w kwietniu 1970 r. Kalecki byłby bardzo poważnym kandydatem do tej nagrody.

Toporowski o Kaleckim

Wielki wkład w popularyzowanie dzieła Kaleckiego ma brytyjski ekonomista Jan Toporowski. Świadczą o tym jego liczne publikacje dotyczące życia i twórczości Kaleckiego, w tym przede wszystkim dwutomowe dzieło na ten temat (z 2013 i 2018 r.) wydane przez renomowane wydawnictwo brytyjskie Basingstoke: Palgrave („Michał Kalecki: An Intellectual Biography. Volume 1: Rendezvous in Cambridge 1899–1939” i „Michał Kalecki: An Intellectual Biography. Volume 2: By Intellect Alone 1939–1970”). Oba tomy zostały scalone oraz przełożone na język polski przez Aleksandrę Paszkowską. W rezultacie powstała licząca 536 stron fascynująca książka pt. „Michał Kalecki. Biografia intelektualna”, która jest wynikiem trwających ponad 30 lat prac naukowych i dociekań Jana Toporowskiego. Ten urodzony w 1950 r. w Oksfordzie badacz, związany z brytyjskim (i nie tylko) światem akademickim, specjalizuje się w problematyce kryzysów finansowych, w tym w kontekście teorii Michała Kaleckiego.

Jego życiorys jest tak interesujący, że sam zasługuje na odrębne dzieło. Polskie korzenie, historia wojennej emigracji rodziców Toporowskiego i patriotyczne wychowanie oraz wpajane mu wartości z pewnością są źródłem jego wrażliwości na kwestie społeczne, w tym dotyczące funkcjonowania polskich rodzin za granicą. Warto przypomnieć, co napisał o sobie Toporowski na portalu Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w tekście pod znamiennym tytułem „Moja Polska i moje podejście do ekonomii”: „Moje pochodzenie i przeżycia przekonały mnie, że w społeczeństwach głęboko rozwarstwionych ekonomista w swojej działalności zawodowej ma szczególny obowiązek wykazania troski o los ludzi najuboższych”. Takie podejście można uznać za jedną z przyczyn zainteresowania się Toporowskiego życiem i twórczością Michała Kaleckiego, któremu mimo wielu trudnych do pokonania barier, także materialnych, udało się naukowo zakotwiczyć w brytyjskim środowisku ekonomistów najwyższej rangi, takich jak John M. Keynes czy Joan Robinson, oraz badać kwestie bezrobocia, zatrudnienia i płac w kontekście kryzysów i sposobów zapobiegania im. Szerzej o inspiracjach Toporowskiego oraz jego żmudnym badawczym wysiłku i trudnościach z pozyskiwaniem archiwaliów dotyczących Kaleckiego pisałam w „Gazecie SGH”, zima 2023.

Zobacz również:
https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/najpierw-wzrost-potem-wysokie-place-a-nie-odwrotnie/

Przedstawione na początku niniejszych rozważań informacje i odniesienia do lektur dotyczących Kaleckiego są dokładnie analizowane i dokumentowane w książce Toporowskiego. Ta szczegółowość i kompleksowość analiz budzą podziw, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, jakie trudności musiał Toporowski pokonać, by zdobyć archiwalne informacje, a także dotrzeć do osób, które zetknęły się z Kaleckim.

W XXI w. w teorii ekonomii konieczny jest powrót do wizji Kaleckiego na temat rozwoju społeczno-gospodarczego, wizji, w której uwzględniany jest nie tylko wzrost gospodarczy, lecz także postęp społeczny, ekologiczny, a tym samym poprawa jakości życia ludzi

Dzieło Toporowskiego niewątpliwie będzie służyć lepszemu poznaniu teorii i życia Michała Kaleckiego. Jest to tym bardziej istotne, że naukowe dociekania tego wielkiego ekonomisty – co podkreśla wydawca książki – wciąż są kluczowym narzędziem do zrozumienia tego, „jak działa system kapitalistyczny i jak można go przekroczyć”. Świadczy o tym chociażby często cytowana w mediach po kryzysie z 2008 r. następująca rekomendacja Kaleckiego: „Co zrobić, jeżeli obsługa długu publicznego stanie się zbyt kosztowna? Wtedy ministrowie powinni uzyskać więcej środków, nie przez zwiększanie podatków od zwyczajnych zarobków czy wydatków, co doprowadziłoby do spowolnienia gospodarki, ale przez opodatkowanie próżniaczego majątku”.

Toporowski przekonująco dowodzi, że w XXI w. w teorii ekonomii konieczny jest powrót do wizji Kaleckiego na temat rozwoju społeczno-gospodarczego, wizji, w której uwzględniany jest nie tylko wzrost gospodarczy, lecz także postęp społeczny, ekologiczny, a tym samym poprawa jakości życia ludzi. Praca Toporowskiego może stanowić ważny impuls do tego powrotu.

Powrót do Kaleckiego

Książka Toporowskiego zajmuje istotne miejsce w rozwijającym się od kilkunastu lat nurcie badawczym stanowiącym swego rodzaju „powrót do Kaleckiego”. Rośnie zainteresowanie jego teorią. Przełom pod tym względem przyniósł światowy kryzys finansowy z 2008 r. Wówczas wielu wybitnych ekspertów przyznawało i podkreślało, że gdyby świat przywiązywał większą wagę do zaleceń Kaleckiego, to takiemu kryzysowi można byłoby zapobiec. Kalecki przestrzegał bowiem przed załamaniami koniunktury i stagnacyjnymi zagrożeniami, w tym przed priorytetem równowagi budżetowej i pasywnością w sferze inwestycji publicznych, zagrażającym płacom i świadczeniom społecznym. Przestrogi te przedstawił m.in. w opublikowanym w 1943 r. eseju pt. „Polityczne aspekty pełnego zatrudnienia”, gdzie wskazał na przyczyny niechęci kapitalistów do realizowania koncepcji pełnego zatrudnienia.

Po światowym kryzysie finansowym z 2008 r. była to publikacja szczególnie często cytowana i omawiana na Zachodzie. Odnosił się do niej m.in. noblista Paul Krugman. W swym felietonie na lamach „The New York Times” przyznał, że kiedy po raz pierwszy przeczytał esej Kaleckiego, „pomyślał, że to przesada”. Stwierdził też, że „od 2008 r. dyskurs polityczny toczy się dokładnie zgodnie z przewidywaniami Kaleckiego”. Wskazywano na to także m.in. w artykule opublikowanym 14 stycznia 2013 r. na łamach „The Guardian” pt. „Austerity? Call it class war – and heed this 1944 warning from a Polish economist”. Jego autor podkreślił, że gdyby z należytą uwagą korzystano z myśli Kaleckiego, świat nie doświadczałby tak głębokich recesyjnych wstrząsów jak w 2008 r. oraz innych turbulencji gospodarczych.

Teoria nadal aktualna

Aktualność i ostrzegawczo-profetyczne walory dzieł Kaleckiego sprawiają, że działania na rzecz upowszechniania jego teorii mają fundamentalne znaczenie. Teoria Kaleckiego dotyczy bowiem tych kwestii, które – zwłaszcza od lat 70. XX w., ale także obecnie – są najbardziej uciążliwe i stanowią potężne zagrożenie dla harmonijnego funkcjonowania oraz rozwoju gospodarki w wymiarze zarówno krajowym, jak i globalnym. Kwestie te to: narastająca kryzysogenność i nawarstwianie się kryzysów, niestabilność światowej gospodarki, zwiększające się nierówności społeczne, nasilająca się kartelizacja, oligopolizacja, niepewność i nierównowaga na rynku pracy, napięcia geopolityczne oraz wojny. Wszystkie te kwestie zostały ujęte w teorii i publikacjach Michała Kaleckiego. Choć z oczywistych względów nie są to charakterystyki obecnej rzeczywistości, to wykreowane przez Kaleckiego teorie, przede wszystkim teorie cykli koniunkturalnych oraz teoria zatrudnienia, mają charakter uniwersalny. Zawierają wyjaśnienie przyczyn niekorzystnych zjawisk, a zarazem poważną przestrogę.

Teoria Kaleckiego dotyczy tych kwestii, które – zwłaszcza od lat 70. XX w., ale także obecnie – są najbardziej uciążliwe i stanowią potężne zagrożenie dla harmonijnego funkcjonowania oraz rozwoju gospodarki w wymiarze zarówno krajowym, jak i globalnym.

Rozpoznanie przyczyn stało się podstawą sformułowania przez Kaleckiego szeregu rekomendacji, których celem było przeciwdziałanie zagrożeniom. Dotyczy to m.in. proroczych niemal przestróg związanych z pogłębianiem się zjawiska oligopolizacji w gospodarce. Współczesny wzrost potęgi największych korporacji cyfrowych GAFAM (Google, Amazon, Facebook, Apple i Microsoft) można, w sytuacji nasilania się oligopolistycznych przewag wielu korporacji ponadnarodowych, uznać za przedsmak tego, co może się wydarzyć, jeśli przestrogi i zalecenia Kaleckiego ponownie zostaną zignorowane. Kalecki ostrzegał bowiem, że powstanie struktur monopolistycznych „wywołane wzrostem wielkich korporacji pociąga za sobą względne przesunięcie dochodu na korzyść gałęzi przemysłu opanowanych przez takie korporacje kosztem innych gałęzi. W ten sposób zachodzi redystrybucja dochodu od małych do wielkich przedsiębiorstw”. Nie trzeba chyba dodawać, że nie sprzyja to harmonijnemu rozwojowi społeczno-gospodarczemu, przeciwdziałaniu nierównościom społecznym i innym zjawiskom zagrażających poprawie jakości życia ludzi.

Lektura obowiązkowa

Książkę Toporowskiego na temat dorobku Michała Kaleckiego powinni przeczytać nie tylko ekonomiści i przedstawiciele środowiska akademickiego, lecz także – a może przede wszystkim – politycy i główni animatorzy życia społeczno- gospodarczego. Zawarte w niej fascynujące opisy i dokumentacja bogatego życiorysu Kaleckiego, z rozmaitymi, zaskakującymi, ale też dramatycznymi zdarzeniami i zwrotami sytuacji, to wręcz materiał na fabułę filmową. Życiorys Kaleckiego dowodzi, że sukces naukowy jest możliwy nawet pomimo przeszkód – wydawałoby się – nie do pokonania. Kaleckiemu nie ułatwiała sukcesu nie tylko początkowo słaba znajomość języka angielskiego, ale nawet jego skrzekliwy głos i niezbyt imponująca postura. Jego życiorys niejednemu naukowcowi, i nie tylko, może dać wiele do myślenia, zwłaszcza jeśli chodzi o dociekliwość i upór w rozwijaniu podjętego dzieła. Toporowski doskonale te kwestie ujmuje i dokumentuje w pierwszej części książki, natomiast jej druga część bardziej dotyczy samej teorii Kaleckiego.

W tak obszernej książce Toporowskiego zauważalne są jednak rozmaite skróty myślowe. Czytelnikom mniej obeznanym z teorią Kaleckiego może to utrudniać lekturę, choć fascynacja życiorysem Kaleckiego jest niemal gwarantowana. Z pewnością jednak nie każdy czytelnik poradzi sobie z niekiedy dość zawiłymi wywodami w książce Toporowskiego. Może to być jednak impulsem do sięgnięcia także po inne lektury na ten temat. Warto m.in. polecić książkę Leszka Jerzego Jasińskiego pt. „Kalecki odczytany po pół wieku”, opublikowaną w 2019 r. Pozycja jest świetnym uzupełnieniem pracy Toporowskiego, konfrontuje bowiem teorię Kaleckiego z obecną rzeczywistością społeczno-gospodarczą. Z dzisiejszej perspektywy Jasiński analizuje przyczyny ignorowania w kraju – i to przez długie lata – dorobku tego ekonomisty, a zarazem zwraca uwagę na szersze zjawisko „niewykorzystanego pokolenia polskich ekonomistów”. Nie trzeba chyba dodawać, że przyniosło ono niepowetowane straty dla kraju. Poczet takich ekonomistów otwiera oczywiście Michał Kalecki, ale dołącza do niego szóstka naukowców, w tym tak wybitni jak Oskar Lange czy Edward Lipiński. Pozostałych nie wymieniam tu celowo, aby zachęcić czytelnika do sięgnięcia po tę książkę.

Z pełnym przekonaniem rekomenduję połączenie lektury opracowań Toporowskiego i Jasińskiego. Zachęcam do tego, tym bardziej że książka Jasińskiego zawiera wywiady z osobami, które bezpośrednio współpracowały z Michałem Kaleckim. Stanowi to z pewnością cenny wkład w poszerzanie wiedzy o Kaleckim.


Tagi


Artykuły powiązane

O zdrowy rozsądek w polityce pieniężnej

Kategoria: Analizy
Dziennik „Rzeczpospolita” wyróżnia się regularnym udostępnianiem swych łamów opiniom dotyczącym polityki pieniężnej. W większości autorami tych opinii są byli członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Niestety, często zawierają one błędy merytoryczne. Bank centralny poświęcił wiele uwagi ich prostowaniu.
O zdrowy rozsądek w polityce pieniężnej

W oceanie historii gospodarczej i myśli ekonomicznej

Kategoria: Trendy gospodarcze
Brytyjski historyk ekonomii Harold James nie przestaje zadziwiać. Można nawet rzec, że kolejny rok, to kolejna jego książka. Ktoś mógłby zapytać się o to, czy przypadkiem ilość książek pisanych przez Jamesa idzie w parze z ich jakością. Takie obawy mogą nie dziwić, ale są całkowicie bezpodstawne.
W oceanie historii gospodarczej i myśli ekonomicznej