Autor: Milena Kabza

Dr nauk ekonomicznych, pracuje w NBP

Jackson Hole: ważny moment dla banków centralnych

Ponowna ocena modeli ekonomicznych, podejść i filozofii działania banku centralnego były przedmiotem dyskusji uczestników sympozjum w Jackson Hole. Szczególna uwaga była skupiona na wystąpieniu prezesa Fed, który zapowiedział kontynuację walki z inflacją.
Jackson Hole: ważny moment dla banków centralnych

Jerome Powell (©PAP)

Koniec sierpnia to zwyczajowy czas, kiedy spotykają się przedstawiciele banków centralnych na sympozjum w Jackson Hole, organizowanym przez oddział amerykańskiego banku centralnego w Kansas City. W tym roku odbyła się czterdziesta piąta edycja tego wydarzenia. Tematem przewodnim była weryfikacja dotychczasowych ocen dotyczących decyzji, uwarunkowań i ograniczeń wpływających na prowadzenie polityki pieniężnej przez banki centralne.

Szczególnie oczekiwane było wystąpienie prezesa Rezerwy Federalnej, Jerome’a H. Powella. W ubiegłym roku szef amerykańskiego banku centralnego wykorzystał swoje wystąpienie, aby zasugerować, że presja cenowa będzie zjawiskiem przejściowym. Roczna inflacja w Stanach Zjednoczonych wyniosła wówczas nieco powyżej 5 procent. Tymczasem w lipcu br. wskaźnik inflacji w USA wyniósł 8,5 procent, co stanowi jedną z najwyższych wartości od czterdziestu lat. Wysoki poziom inflacji dotyczy nie tylko Stanów Zjednoczonych. W strefie euro w lipcu br. poziom inflacji osiągnął pułap 8,9 procent.

Jak Stany Zjednoczone radziły sobie wcześniej z wysoką inflacją

Inflacja okazała się nie być przejściowa

Presja cenowa okazała się nie być zjawiskiem efemerycznym, dlatego banki centralne na świecie reagują, podnosząc stopy procentowe. Zacieśnianie polityki pieniężnej ma na celu nie tylko przywrócenie stabilności cen w gospodarkach, ale także, pośrednio, utrzymanie niezależności banków centralnych.

Zacieśnianie polityki pieniężnej ma na celu nie tylko przywrócenie stabilności cen w gospodarkach, ale także, pośrednio, utrzymanie niezależności banków centralnych.

W ostatnim bowiem czasie decyzje w ramach polityki pieniężnej były w wielu krajach obiektem krytyki ze strony rządów (np. w Wielkiej Brytanii i Australii), co wpływa na osłabienie reputacji banków centralnych, która została już wcześniej doświadczona światowym kryzysem finansowym. Istnieje zagrożenie, że w takich okolicznościach polityka pieniężna mogłaby trafić w ręce rządu, a historia dostarcza wielu przykładów na to, że taki scenariusz byłby bardzo niekorzystny dla gospodarek i uczestników życia gospodarczego.

Na inflację wpływało w ostatnim czasie wiele czynników, które były również poza kontrolą banków centralnych i/lub obarczone dużą niepewnością. Pandemia, zakłócenia łańcuchów dostaw, czy też nieprzewidziana inwazja Rosji na Ukrainę doprowadziły do znaczących wzrostów cen ropy, gazu i żywności.

Niezależnie jednak od oceny przeszłych decyzji monetarnych, które – z perspektywy czasu – mogą wskazywać na błędy, szczególne znaczenie ma teraz wiarygodność i niezależność polityki pieniężnej, która odgrywa zasadniczą rolę w kształtowaniu oczekiwań inflacyjnych gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Z tego względu konferencja w Jackson Hole stała się miejscem, gdzie zastanawiano się nad ponowną oceną modeli ekonomicznych, podejść i filozofii działania banku centralnego.

Okazało się, że tradycyjne modele ekonomiczne są niewystarczające w obliczu znaczących i nagłych zmian geopolitycznych, kryzysów zdrowotnych o skali globalnej, czy też zakłóceń handlu międzynarodowego. W takich uwarunkowaniach również koncepcja komunikacji banków centralnych forward guidance oraz poleganie na trendach historycznych stały się nieadekwatne i niedostateczne oraz zbyt mało elastyczne dla warunków skrajnej niepewności.

Spowodowało to zmiany w podejściu niektórych banków centralnych do prowadzenia polityki pieniężnej. Rezerwa Federalna (Fed) i Europejski Bank Centralny (EBC) zmieniły swoje strategie polityki pieniężnej podczas pandemii, które m.in. uwzględniały większą tolerancję dla wyższego poziomu inflacji.

Szef Fed obiecuje kontynuację walki z inflacją

Obecna sytuacja jest wyjątkowo trudna, ponieważ inflacja osiągnęła dawno nienotowane poziomy – zwłaszcza dla amerykańskiego banku centralnego, będącego gospodarzem sympozjum w Jackson Hole. W ciągu ostatnich czterech dekad nie zdarzyło się, żeby cel inflacyjny Fedu został aż tak bardzo przekroczony, jak ma to miejsce obecnie, przy jednoczesnym bezrobociu poniżej poziomu uznawanego za zrównoważony.

W ciągu ostatnich czterech dekad nie zdarzyło się, żeby cel inflacyjny Fedu został aż tak bardzo przekroczony, jak ma to miejsce obecnie, przy jednoczesnym bezrobociu poniżej poziomu uznawanego za zrównoważony.

W związku z tym Rezerwa Federalna zaostrza politykę pieniężną w najbardziej agresywnym tempie od 1981 roku. W ciągu zaledwie czterech miesięcy Fed podniósł stopę funduszy federalnych z niemal zera do nowego, docelowego przedziału od 2,25 do 2,50 procent. Banki centralne w gospodarkach rozwiniętych i wschodzących poszły w ślady Fedu, ponieważ zmagają się z gwałtownym wzrostem krajowej inflacji, spotęgowanym inwazją Rosji na Ukrainę.

Przed spotkaniem w Jackson Hole oczekiwano, że stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych będą nadal rosły, a kolejna podwyżka o 0,75 punktu procentowego ma być rozważana na wrześniowym posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC). Pytaniem pozostawało, jak bardzo stopy procentowe zostaną docelowo podniesione i na jak długo.

W swoim przemówieniu Jerome Powell oświadczył, że Rezerwa Federalna musi trzymać się obecnego (restrykcyjnego) kursu w polityce pieniężnej, aby powstrzymać rosnący poziom cen. Przemówienie Powella miało rozwiać wszelkie wątpliwości co do determinacji Fedu po tym, jak rynki finansowe w ostatnich tygodniach zaczęły wierzyć, że ścieżka zaostrzania polityki pieniężnej w USA może zostać złagodzona. W rezultacie amerykańskie indeksy akcji odnotowały znaczące spadki.

Globalne zacieśnienie polityki monetarnej – nowe wyzwania dla banków centralnych w obliczu globalnego wzrostu inflacji

Jednocześnie prezes Rezerwy Federalnej zaznaczył, że skuteczne obniżenie inflacji prawdopodobnie skutkowałoby niższym wzrostem gospodarczym przez „pewien okres”, dlatego stopy procentowe musiałyby pozostać na poziomie, który przez „jakiś czas” hamowałby wzrost gospodarczy.

Prezes Fed nawiązał do lekcji z lat 70. ubiegłego wieku, kiedy amerykański bank centralny popełnił kilka błędów w polityce pieniężnej i nie zdołał powstrzymać inflacji, która w 1979 roku wzrosła do poziomu 12 procent. To zmusiło Paula Volckera, ówczesnego prezesa Fed od 1979 r., do zaostrzenia polityki monetarnej i zduszenia amerykańskiej gospodarki na większą skalę niż byłoby to konieczne, gdyby odpowiednie działania zostały podjęte wcześniej.

Zamiast tzw. twardego lądowania, które zdefiniowało ten okres, Rezerwa Federalna chce obecnie naśladować działania monetarne z początku lat 1990., kiedy z powodzeniem udało się przeciwdziałać rosnącym obawom inflacyjnym bez powodowania nadmiernych skutków negatywnych dla gospodarki.

Istnieją duże różnice między aktualną sytuacją a okolicznościami lat 1970., a Fed ma teraz m.in. znacznie większą wiarygodność niż w przeszłości. Jednak zamieszanie z okresu lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia – i pogorszenie koniunktury gospodarczej, które nastąpiło po nim – stanowią ważną lekcję dla amerykańskiego banku centralnego. Brak wystarczającego zacieśnienia polityki pieniężnej teraz może doprowadzić do utrwalenia inflacji i wymagać bardziej drastycznych działań w przyszłości.

Czynniki poza kontrolą banków centralnych także wpływają na skuteczność polityki pieniężnej

Podobne dylematy monetarne dotyczą m.in. Banku Anglii, którego przedstawiciel – prezes Andrew Bailey – również znalazł się w centrum zainteresowania uczestników sympozjum w Jackson Hole ze względu na reakcję tego banku centralnego na wysoką inflację. Obecnie oczekuje się, że Bank Anglii będzie musiał podnieść stopy procentowe do 4 procent do maja przyszłego roku (teraz podstawowa stopa procentowa wynosi 1,75 procent), ponieważ jedna z prognoz przewiduje, że inflacja w Wielkiej Brytanii może przekroczyć 18 procent w styczniu 2023 roku.

Sukces działań monetarnych, zarówno Fed, Banku Anglii, jak i innych banków centralnych, będzie częściowo zależał od przyczyn pozostających poza ich kontrolą, w tym od tego, czy osłabnie wpływ takich czynników, jak m.in. gwałtowny wzrost cen surowców i wąskie gardła w handlu światowym.

Można rozważać stabilność cen jako moment, w którym zwykli ludzie przestają martwić się inflacją. W tej chwili wydaje się to być dość odległą perspektywą – zwłaszcza, że prowadzenie polityki pieniężnej jest sztuką trudną i złożoną.

Jerome Powell (©PAP)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP

Kategoria: Trendy gospodarcze
Dwaj członkowie pierwszej RPP przystąpili do boju w kampanii przed sejmowym głosowaniem nad kandydatem na stanowisko prezesa NBP i w dwudziestu punktach sformułowali swoją – jakżeby inaczej, sążniście negatywną – opinię o polityce pieniężnej realizowanej przez RPP czwartej kadencji (Bogusław Grabowski i Jerzy Pruski, Bankructwo polityki pieniężnej? Rzeczpospolita 27.04.2022).
Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP