Autor: Jarosław Kamiński

Analityk biznesowy, absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu

Kraj w paczkomatach, czyli e-commerce po polsku

Przez pandemię COVID-19 wzrost rynku e-commerce przyspieszył. W Polsce w 2020 roku zwiększył się on aż o 35 proc. Jedną z pochodnych tego zjawiska jest rosnąca liczba paczkomatów – Polska ma ich najwięcej w Europie.

Z informacji opublikowanej przez eMarketer wynika, że wartość globalnego rynku e-commerce w 2020 r. wyniosła 4,3 mld dol., co oznacza 27-proc. wzrost w stosunku do roku poprzedniego. Prawie dwie trzecie zakupów online generuje region Azji i Pacyfiku, a niekwestionowanym liderem są Chiny odpowiedzialne za połowę globalnego e-handlu. Pod względem szybkości wzrostu przoduje Ameryka Łacińska na czele z Argentyną, w której to wartość handlu w sieci wzrosła aż o 79 proc. r/r.

Jednym z regionów, gdzie obserwowany jest dynamiczny rozwój rynku e-commerce, jest Europa Środkowo-Wschodnia, w tym Polska należąca do europejskich liderów pod względem tempa zmian. Według analizy PwC „Perspektywy rozwoju rynku e-commerce w Polsce 2021-2026” wartość brutto sprzedaży dóbr online w Polsce wyniosła w ubiegłym roku 83 mld zł (wraz z usługami jest to 100 mld zł), co oznacza imponujący, 35-proc. wzrost w stosunku do 2019 r. Według prognoz rynek zakupów w sieci będzie rósł przez najbliżej lata średnio o 12 proc., by osiągnąć w 2026 r. poziom 162 mld zł.

Wartość brutto sprzedaży dóbr online w Polsce wyniosła w ubiegłym roku 83 mld zł.

Oczywiście głównym powodem omawianego wzrostu jest pandemia koronawirusa i jej następstwa. Polacy najwięcej wydają na zakupy w sieci produktów z kategorii „elektronika i moda” oraz „dom i ogród”, choć, jeżeli spojrzeć na dynamikę wzrostu, niekwestionowanym liderem jest rynek e-grocery i to on będzie rósł najszybciej w kolejnych latach. Znaczna część osób, które zaczęły kupować żywność online w czasie pandemii, nie zmieni swego nawyku po jej zakończeniu.

Pandemia zmienia rynek żywności

Szansę w preferencjach zakupowych zauważyli nie tylko producenci żywności zaczynający sprzedaż online, jak np. Mlekovita, ale również operator logistyczny InPost testujący lodówkomaty w Krakowie i Warszawie. Lodówkomaty to „młodsi bracia” paczkomatów, do których można zamówić produkty wymagające przechowywania w określonej temperaturze, jak np. warzywa i owoce, nabiał, ale także leki, kosmetyki czy nawet kwiaty.

Więcej paczkomatów

Korzystanie z paczkomatów to już sprawdzona i popularna w Polsce metoda wysyłania towarów. Niekwestionowanym liderem w tego typu usługach jest wspomniany InPost, który właśnie zadebiutował na giełdzie w Amsterdamie. Od 2009 r., kiedy to postawiono pierwsze urządzenie, zmieniło się bardzo wiele. Dziś firma ma już ponad 11 000 paczkomatów w samej tylko Polsce. Można je znaleźć także np. w Wielkiej Brytanii (1,1 tys.) i we Włoszech (300). Obok tych krajów na liście priorytetów w zagranicznej działalności przedsiębiorstwa są jeszcze Francja i Hiszpania.

Potencjał w paczkomatach zauważają inni gracze na rynku. Jednym z nich jest Allegro, czyli niekwestionowany lider e-commerce w Polsce. Ta internetowa platforma handlowa (ang. online marketplace) jest odpowiedzialna – wg raportu „E-commerce i fintechy. System naczyń połączonych”– za 34 proc. ruch klientów na rynku. Allegro ma prawie 18 mln zarejestrowanych użytkowników. W ubiegłym roku zadebiutowało na warszawskim parkiecie i jest dziś jedną z największych spółek publicznych w naszym kraju. Jak podają autorzy wspomnianego raportu (300Research), platforma ta jest dziesiątą na świecie pod względem liczby wizyt w miesiącu (193 mln). W grudniu ubiegłego roku agencja Reuters poinformowała, że największy gracz e-handlu w Polsce złożył zamówienie na 3 tys. urządzeń do nadawania i odbierania paczek.

Allegro to nie jedyny podmiot z rynku online marketplace, który interesuje się postawieniem własnych skrytek pocztowych. AliExpress, czyli chiński serwis sprzedażowy należący do Alibaba Group, to jeden z największych światowych graczy na rynku. Dyrektor operacyjny na Europę Środkowo-Wschodnią tejże firmy przyznał ostatnio w jednym z wywiadów, że przedsiębiorstwo rozważa uruchomienie w Polsce własnych paczkomatów w kilku lokalizacjach o dużym zagęszczeniu.

Warto wspomnieć o największym sklepie internetowym na świecie, czyli o Amazonie. Choć firma posiada w Polsce dziewięć centrów logistycznych, to do tej pory nie było polskiej wersji platformy sprzedażowej. Zmieniło to się dopiero 2 marca 2021 r. Choć na razie Amazon podpisał pięcioletnią umowę z InPost, to zapewne firma ta będzie chciała spróbować sił z własnymi urządzeniami w naszym kraju, tak jak w Wielkiej Brytanii, gdzie ma ok. 3 tys. automatów paczkowych.

Oprócz opisanych pokrótce powyżej przykładów również spółki Skarbu Państwa zainteresowane są paczkomatami. PKN Orlen w ramach nowej strategii rozwijającej sprzedaż pozapaliwową zamierza wejść na rynek usług kurierskich. Ostatnio prezes tego koncernu zapowiedział powstanie w tym roku 5,5 tys. punktów odbioru paczek i 10 tys. w ciągu pięciu lat. Ponadto spółka chce postawić 2 tys. paczkomatów w ciągu dwóch lat. Podobne plany ma Poczta Polska, która w strategii na lata 2021-2023 przedstawiła plany budowy 2 tys. automatów paczkowych i rozszerzenie punktów odbioru do 20 tys. do 2022 r.

Żabka, największa sieć małych sklepów spożywczych w Polsce, zaczęła w tamtym roku testowanie własnych maszyn do odbioru i nadawanie paczek. Firma posiadająca blisko 7 tys. sklepów jest jedną z wygranych na rynku przesyłek – w kilka lat stała się liderem w dostawach poza domem (OOH – ang. out-of home). Z punktów Żabki korzystają także Poczta Polska i DHL.

Polak wybiera paczkomat

Wszystkie powyższe przykłady pokazują sytuację na rynku kurierów, przesyłek ekspresowych i paczek (KEP) w Polsce. Jak szacują analitycy z Last Mile Experts w raporcie „Polish CEP 2021”, Polska ma najbardziej rozwinięty rynek dostaw poza domem. Wartość rynku KEP osiągnęła w ubiegłym roku 10,7 mld zł, przy 814 mln dostarczonych paczek. Prognozy twórców publikacji mówią o wartości rynku na poziomie 16,2 mld zł i 1,31 mld paczek w roku 2023. Największy segment rynku (82 proc.) to B2C, czyli przesyłki wysyłane w relacji, w której stronami są przedsiębiorstwo i klient indywidualny.

Dynamiczny wzrost nadawanych paczek to oczywiście rezultat rosnącego e-handlu. Stosunkowo duża liczba paczkomatów w naszym kraju wynika jednak z czegoś więcej. Otóż Polacy, w przeciwieństwie do większości Europejczyków, szczególnie polubili tego rodzaju wysyłki. Z raportu „E-commerce in Europe in 2020” przygotowanego przez PostNord możemy się dowiedzieć, że wysyłkę do paczkomatu preferuje 38 proc. Polaków, co jest najwyższym wynikiem spośród badanych krajów. Maszyny do nadawania i odbierania paczek popularne są jeszcze w Finlandii (34 proc.) i nieco mniej w Danii (20 proc.). Konsumenci z reszty państw zainteresowani są przede wszystkim dostawą do domu w jeden dzień. Najczęściej z takiej usługi chcą korzystać Włosi (70 proc.); w Polsce odsetek ten wynosi 35 proc.

Rynek detaliczny w Polsce: rozwój e-commerce i nowe wyzwania

O podobnych statystykach przeczytać można w raporcie „E-commerce w Polsce 2020. Gemius dla e-Commerce Polska”. W przeprowadzonym badaniu 61 proc. respondentów odpowiedziało, że podczas zakupów najczęściej wybiera dostawę do maszyny paczkowej lub kurierem bezpośrednio do domu bądź pracy – 55 proc. (odpowiedzi mogły być wielokrotnego wyboru). Paczkomat to preferowany sposób dostawy w trzech na cztery wyodrębnione grupy wiekowe. Tylko osoby powyżej 50 roku życia decydowały się na dostawę kurierem.

O popularności paczkomatów w naszym kraju świadczyć może jeszcze fakt, że spośród około 40 tys. tych skrytek w całej Europie pod koniec 2020 r. (listopad) ponad 9 tys. znajdowało się w Polsce, najwięcej w Europie. Na drugim miejscu uplasowały się Niemcy, które przy kilkukrotnie większym rynku e-commerce miały ok. 6 tys. paczkomatów. Ponadto liczba punktów do nadawania i odbierana przesyłek – PUDO (ang. PickUp Drop Off) – rośnie znacząco. Jak podają eksperci z Last Mail Experts w badaniu „Out-of-home delivery in Europe”, od czerwca 2019 r. do listopada 2020 r. zwiększyła się o 40 proc. w Unii Europejskiej, a w Polsce o 70 proc. (28 tys. punktów).

Spośród około 40 tys. tych skrytek w całej Europie pod koniec 2020 r. ponad 9 tys. znajdowało się w Polsce, najwięcej w Europie.

Co przyniesie przyszłość?

Co nas czeka w przyszłości? Należy spodziewać się szybkiego rozwoju i wielu zmian w tzw. ostatniej mili, czyli w końcowym etapie dostarczania towaru do klienta. W Polsce za ponad połowę rynku KEP odpowiadają dwa podmioty – InPost i DPD. Ta druga firma podpisała ostatnio umowę z duńskim przedsiębiorstwem SwipBox, budującym „agnostyczną sieć” automatów do odbioru paczek, czyli otwartą na wszystkie firmy kurierskie. W tej chwili z automatów umiejscowionych głównie w sieci marketów Biedronka korzysta Poczta Polska, DHL Parcel i właśnie DPD. Z kolei InPost planuje intensyfikację rozbudowy paczkomatów, nawet do 100 tygodniowo. Ponadto w dobie szczególnie rosnącego e-grocery powstawać będzie coraz więcej lodówkomatów.

Na rynku z pewnością pojawiać się będą nowe rozwiązania. Na przykład niemiecka poczta zaczęła testować pocztomaty (niem. Poststation), czyli automaty paczkowe połączone z usługami świadczonymi przez standardowe poczty. Jak czytamy na stronie Deutsche Post DHL, przy pomocy urządzenia można drukować znaczki, wysyłać listy i paczki oraz dokonywać płatności bezgotówkowych. Z kolei Poczta Polska planuje stworzenie na terenie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) hubu logistycznego, w którym obsługiwane byłyby towary w ruchu krajowym i zagranicznym. Jest to spójne ze wspomnianą strategią tej spółki Skarbu Państwa, w której e-commerce, KEP i usługi cyfrowe są głównymi obszarami rozwojowymi. Powstanie CPK to jednak odległa wizja, więc chcąc powalczyć o swój kawałek tortu w rosnącym e-commerce, Poczta Polska musi podjąć szereg innych działań.

Dla klientów coraz ważniejszy jest czas dostawy. Dlatego też Allegro ostatnio wprowadziło w kilku miastach opcję dostawy paczki tego samego dnia, kiedy wpłynęło zamówienie. Z kolei chiński gigant AliExpress od kwietnia planuje wprowadzić gwarantowaną usługę dostawy z Chin w ciągu 15 dni.

E-commerce napędza rynek przesyłek kurierskich, ekspresowych i paczkowych. W kolejnych latach i miesiącach będziemy świadkami wielu usprawnień procesów i wprowadzania udogodnień dla klienta. Trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał ten rynek za kilka lat. Jedno jest pewne – obserwować będziemy coraz większą liczbę paczkomatów wokół nas.

Otwarta licencja


Tagi