O zdrowy rozsądek w polityce pieniężnej
Kategoria: Analizy
Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych
Rok 2024 r. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) rozpoczęła od pozostawienia stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Stopa referencyjna od października 2023 r. wynosi 5,75 proc.
„W najbliższych miesiącach roczna dynamika CPI prawdopodobnie istotnie spadnie, przy czym spadek inflacji bazowej będzie wolniejszy. Jednocześnie kształtowanie się inflacji w kolejnych kwartałach obarczone jest niepewnością, w tym związaną z wpływem polityki fiskalnej i regulacyjnej na procesy cenowe, a także tempem ożywienia gospodarczego w Polsce” – mogliśmy przeczytać w komunikacie po posiedzeniu RPP 9 stycznia.
„W I kwartale ten spadek może być nawet szybszy, niż przewidywano w naszej projekcji listopadowej NBP. W efekcie inflacja w najbliższych miesiącach może obniżyć się nawet poniżej 3 proc. To jest blisko celu inflacyjnego NBP (…) A nawet powiedziałbym, że możliwe jest, że będziemy dokładnie w 2,5-proc. inflacji, nawet trochę niżej” – wyjaśniał 10 stycznia prezes NBP i przewodniczący RPP.
Tak wyraźny spadek inflacji wynika jego zdaniem z czterech czynników. Po pierwsze presja popytowa w gospodarce wciąż jest ograniczona więc firmom trudno podnosić ceny. Po drugie trwa globalny proces dezinflacji i spadek cen surowców. Po trzecie utrzymane zostały regulacje dotyczące cen energii, gazu i ciepła w Polsce w pierwszej połowie roku i na to wszystko nakłada się około 10 proc. umocnienie złotego, oznaczające niemal o 1 pkt. proc. niższą inflację CPI.
Druga połowa roku to jednak większa niepewność związana z inflacją. Wiadomo że będzie ona wyższa, ale zadecydują o tym kształt polityki fiskalnej rządu i tempo ożywienia gospodarczego.
„Aktualne prognozy wskazują, że inflacja, po wyraźnym bardzo spadku w kolejnych miesiącach w drugiej połowie roku może wzrosnąć. Inflacja spada – aż prawie do celu inflacyjnego, albo do celu, do przedziału pasma odchyleń od celu, i potem może gwałtownie z powrotem wzrosnąć do poziomu 6 proc., nawet 8 proc.” – zapowiedział prezes NBP.
Przedstawił on jednocześnie szacunki wpływu różnych scenariuszy regulacyjnych na odczyty inflacji. Całkowite odmrożenie cen gazu i ciepła sieciowego od końca czerwca oznaczałoby wzrost wskaźnika CPI o prawie 4 pkt. proc. tylko z tego powodu. Należy pewnie zakładać choćby częściowe utrzymanie „tarcz” i odpowiednio mniejszy wpływ.
Drugą decyzją może być podwyższenie stawki podatku VAT na żywność. Stawka 0 proc. obowiązuje do końca marca, gdyby wróciła stawka 5 proc. to oznacza o 0.9 pkt. proc. wyższą inflację CPI.
Po trzecie zwiększony deficyt budżetowy (podwyżki dla nauczycieli i służb mundurowych) wpłynie na większą presję popytową, ale zdaniem prezesa NBP samą inflację powinien podnieść nieznacznie – 0,1 pkt. proc. w 2024 r. i 0,4 pkt. proc. w 2025 r.
„Gdybyśmy przyjęli, że stan regulacji i prawnych decyzji, które mamy pozostanie bez zmian, to stopy proc. powinny być obniżane i to mocno. Ale wszyscy wiemy, że nie jest możliwe, by te tarcze, obniżki, redukcje VAT i dopłaty były utrzymane” – zauważył prof. Adam Glapiński.
„Jako przedsiębiorca, osoba związana z handlem tak bym założył, że do końca marca pewnie te stopy będą stały, a potem raczej nie wzrosną, chyba że regulacje by się gwałtownie zmieniły ” – wyjaśniał odpowiadając na pytania dziennikarzy o przyszłe decyzje RPP.
Jednocześnie podkreślił, że decyzje Rady będą zależeć od napływających danych, a Rada nie jest „w żadnym cyklu”.
„Szczególną wagę będziemy przywiązywać do inflacji bazowej. Wskaźnik inflacji bazowej RPP przyjmuje teraz jako główny wskaźnik, który analizuje przy podejmowaniu decyzji” (…) Chodzi o dynamikę cen po wyłączeniu cen energii i żywności – te najbardziej zmienne elementy odkładamy, zostaje nam inflacja bazowa. I ona jest dla nas najbardziej miarodajna, jeśli chodzi o źródło naszych decyzji” – zapowiedział prof. Adam Glapiński.
„My dążymy jako Rada Polityki Pieniężnej do trwałego obniżenia się inflacji do celu inflacyjnego 2,5 proc. +/- 1 pkt proc. w średnim okresie. I nadal – tu się paradoksalnie nic nie zmienia – muszę państwu powiedzieć w imieniu Rady, że przewidujemy tu koniec 2025. Mimo tego, że inflacja teraz zejdzie w okolice celu inflacyjnego, to my nadal przewidujemy, że trwałe obniżenie inflacji do tego celu to jest dopiero końcówka 2025” – mówił prezes NBP.
Poinformował też, że NBP posiada 360 ton złota, co stanowi ok. 13 proc. łącznej wartości rezerw, a celem jest aby kruszec stanowił 20 proc. rezerw.
Całość konferencji do zobaczenia tutaj.