Analiza międzysektorowej luki płacowej: przykłady z Hiszpanii

W większości krajów świata płace w sektorze publicznym różnią się od płac w sektorze prywatnym. Zjawisko to można tłumaczyć rozmaitymi czynnikami, w tym różnicami w preferencjach pracowników, siłą związków zawodowych czy zasadami naboru. W artykule analizujemy dynamikę płac w hiszpańskim sektorze publicznym, kończąc na 2018 r. Stwierdzamy różnicę na korzyść sektora publicznego, której nie wyjaśniają różnice wydajności czy selekcji próby. Ponadto dane sugerują silną kompresję płac wzdłuż osi rozkładu umiejętności oraz premię płacową dla kobiet o niższych kwalifikacjach.
Analiza międzysektorowej luki płacowej: przykłady z Hiszpanii

(©Envato)

Dlaczego płace w sektorze publicznym i prywatnym są różne? By odpowiedzieć na to pytanie, warto zacząć od stwierdzenia, że miejsca pracy w tych dwóch sektorach różnią się zarówno charakterem wykonywanych zadań (sektor publiczny jest jedynym dostawcą niektórych towarów i usług), jak i warunkami pracy (Garibaldi i Gomes 2020). W związku z tym różnice w wynagrodzeniach w obu sektorach mogą wynikać z wielu czynników, wśród których warto wymienić różnice profilu społeczno-ekonomicznego i preferencji pracowników, różne zasady rekrutacji, niekonkurencyjny sposób kształtowania wynagrodzeń, cele pracodawców i siłę związków zawodowych.

Na przykład w większości krajów rozwiniętych zaobserwowano dwie prawidłowości: większą kompresję płac w miarę wzrostu poziomu wykształcenia (płaca niżej kwalifikowanych pracowników w sektorze publicznym jest zwykle wyższa niż w sektorze prywatnym, w przeciwieństwie do płacy pracowników o wysokich kwalifikacjach) oraz różne luki płacowe związane z płcią (Winten-Ebmer i in. 2007).

Fakty stylizowane

Jak wykazali Hospido i Moral-Benito (2016), Hiszpania nie jest bynajmniej wolna od tych empirycznie stwierdzonych wzorców. Badanie Hospido i Moral-Benito koncentruje się jednak na okresie 2000–2012, czyli przed zakończeniem kryzysu zadłużeniowego i następującym po nim ożywieniu w gospodarce kraju po 2014 r. W nowej pracy (Couceiro de León and Dolado 2023) włączamy do rozważań dane obejmujące okres do 2018 r., czyli przed nastaniem pandemii.

Zobacz również:
Nowe dowody na przestrzenne nierówności płacowe w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej

Tak jak w innych krajach, pierwszą istotną zaobserwowaną cechą jest nadreprezentacja kobiet w sektorze publicznym Hiszpanii: 55 proc. pracowników sektora to kobiety, w porównaniu z 41 proc. w sektorze prywatnym. Wynika to prawdopodobnie z pozytywnej autoselekcji wśród kobiet, zainteresowanych pogodzeniem pracy z życiem rodzinnym. Kolejną znaczącą różnicą jest wyższy odsetek osób o wysokich kwalifikacjach w sektorze publicznym (30 proc. ma wykształcenie wyższe lub podyplomowe w porównaniu z 17 proc. w sektorze prywatnym), co przekłada się też na większą wagę wyższych stanowisk: 42 proc. w porównaniu z 32 proc. Garibaldi i in. (2021) dowodzą, że zatrudnienie w sektorze publicznym wykazuje skośność w kierunku stanowisk wysoko kwalifikowanych, ponieważ rządy, w dążeniu do uzyskania lepszych „czynników produkcji” publicznych dóbr i usług, wybierają ten rodzaj świadczonej pracy – w warunkach kompresji płac sektora publicznego wzdłuż osi rozkładu umiejętności jest ona bowiem względnie tańsza. Dalsze różnice związane są z wiekiem i wysługą lat: średnio 34 proc. pracowników sektora publicznego ma ponad 50 lat w porównaniu z 20 proc. w sektorze prywatnym, a staż pracy jest około pięciu lat dłuższy. Obydwa parametry sugerują znacznie wyższą stabilność zatrudnienia w sektorze publicznym, co może skutkować większym odsetkiem kobiet na urlopach macierzyńskich w tym sektorze (pomimo starszego przeciętnie wieku). Co do rodzaju umowy, umowy na określony czas są bardziej powszechne w sektorze publicznym (31,7 proc. w porównaniu z 18,6 proc.), natomiast w zakresie umów o pracę w niepełnym wymiarze pracy zachodzi relacja odwrotna (odpowiednio 9,0 proc. i 17,0 proc.). Warto zauważyć, że umowy na czas określony koncentrują się w organach terytorialnych, które ze względu na dostosowania fiskalne od czasu recesji po 2008 r. szeroko wykorzystują umowy tymczasowe w edukacji i służbie zdrowia. W każdym razie odpływ do grup „bezrobotni” i „nieaktywni zawodowo” jest znacznie niższy w sektorze publicznym niż prywatnym (Fontaine i in. 2020).

Wyniki

Pytania, na które staramy się odpowiedzieć, dotyczą tego, czy faza ożywienia zapoczątkowana w 2014 r. oraz reformy rynku pracy wprowadzone w 2010 i 2012 r. wniosły jakieś istotne zmiany do wzorców ujawnionych w poprzedniej dekadzie. Obserwujemy niewyjaśnione różnice w stawkach godzinowych uzyskane z dekompozycji Oaxaki-Blindera zastosowanej do oszacowania mincerowskich  równań płac, po uwzględnieniu szerokiego zbioru danych demograficznych i współczynników korygujących ze względu na  selekcję próby (wyznaczonych przez urlopy macierzyńskie i ojcowskie).

 

Nasze główne wyniki można podsumować następująco. Stwierdzamy:

  1. surową 20-punktową lukę płacową i niewyjaśnioną, średnio około sześciopunktową lukę na korzyść sektora publicznego, niewyjaśnioną różnicami wydajności czy selekcji próby;
  2. sporą acykliczność premii sektora publicznego, pomimo procykliczności surowej luki (od 15 pkt w 2015 r. do 23 pkt. w 2018 r.);
  3. znaczną kompresję płac, z dodatnią (ujemną) luką dla pracowników sektora publicznego o niższych (wyższych) kwalifikacjach, co może wyjaśniać trudności sektora publicznego w przyciąganiu i zatrzymywaniu najwyżej kwalifikowanych pracowników (Campos i Centeno 2012); a także
  4. premię płacową dla niżej kwalifikowanych pracowników płci żeńskiej, będących jedyną grupą, u której widzimy pozytywną autoselekcję do tego sektora.

Mówiąc ogólnie, wyniki te są jakościowo podobne do opisanych już w literaturze; obserwujemy jednak pewną ilościową rozbieżność wynikającą z pewnej specyfiki hiszpańskiego rynku pracy, którą próbujemy wyjaśnić przez teoretyczne interpretacje.

Interpretacja

Nasze wyjaśnienie powyższych obserwacji empirycznych odwołuje się do następujących mechanizmów.

Po pierwsze, przeciwny znak luki płacowej w zależności od wykształcenia można tłumaczyć funkcjonowaniem sektora publicznego jako dwustronnego monopsonisty w wielu obszarach działalności gospodarczej, w których ma on do czynienia z nachyloną dodatnio krzywą podaży pracy. Biorąc pod uwagę, że w literaturze przedmiotu często stwierdza się wyższą elastyczność podaży pracy u pracowników o niższych kwalifikacjach niż u tych o wysokich kwalifikacjach (Borjas 2002), siła monopsonu oznacza, że w porównaniu z sytuacją równowagi konkurencyjnej, sektor publiczny zaniża płace pracowników o bardziej nieelastycznej podaży pracy w stosunku do tych o wyższej elastyczności.

Po drugie, innym ważnym elementem dwustronnego monopsonu jest istnienie znacznie silniejszych związków zawodowych w sektorze publicznym niż prywatnym, które dążą do kompresji rozkładu płac, ponieważ medianowy uczestnik wyborów związkowych jest zwykle pracownikiem sektora publicznego o niskich albo średnich kwalifikacjach.

Zobacz również:
Czy krzywa Phillipsa może wyjaśnić ostatni wzrost płac?

Na koniec, jeśli chodzi o wyjaśnienie różnic wyników w zależności od płci, nasze dane wskazują, że kobiety w wieku rozrodczym podlegają większej dyskryminacji statystycznej w sektorze prywatnym ze względu na większą niepewność zatrudnienia, podczas gdy ściślejsza regulacja w sektorze publicznym zapobiega takiej praktyce (De la Rica i in. 2007, Valfort i in. 2020). Dotyczy to zwłaszcza niżej kwalifikowanych kobiet, chętniej wybierających sektor publiczny, w którym – na dodatek – korzystają z lepszych szkoleń, uzyskując na koniec wyższe wynagrodzenie (Dolado i in. 2013). Przedstawiamy dowody na tę statystyczną dyskryminację w sektorze prywatnym, wykazując, że kobiety z dłuższym stażem pracy doświadczają znacznie niższych „kar płacowych” lub nie doświadczają ich wcale, ponieważ pracodawcy powinni o wiele szybciej uświadomić sobie prawdziwą wydajność bardziej stabilnych pracowników, co byłoby z korzyścią dla nich samych (Altonji i Pierret 2001).

Dyskusja

Warto zauważyć, że istnienie międzysektorowej luki płacowej (na korzyść sektora publicznego) przeczy teorii wyrównywania różnic w wynagrodzeniach, która przewiduje, że przy niezmienności innych warunków, stanowiska pracy w sektorze prywatnym o wyższym ryzyku czy niższym komforcie pracy powinny być wynagradzane wyższą płacą. Przedstawione przez nas dane pokazują, że zarówno sposób regulacji płac pracowników sektora publicznego, jak i brak statystycznej dyskryminacji niżej kwalifikowanych kobiet skutkuje premią płacową w sektorze publicznym, pomimo rosnącej liczby tymczasowych miejsc pracy w tym sektorze.

Alba Couceiro de LeónSenior Analyst at Telefónica

Juan J DoladoProfessor of Economics at Universidad Carlos III De Madrid

 

Artykuł ukazał się w wersji oryginalnej na platformie VoxEU, tam też dostępne są przypisy i bibliografia.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Czy krzywa Phillipsa może wyjaśnić ostatni wzrost płac?

Kategoria: Trendy gospodarcze
W ostatnich miesiącach wzrost wynagrodzeń w USA, pomimo wyjątkowo „ścisłego” rynku pracy (czyli takiego, w którym popyt na pracę przeważa nad jej podażą),  wydaje się zwalniać, co stanowi zagadkę dla standardowych modeli „luzu” (chłonności) na tym rynku.
Czy krzywa Phillipsa może wyjaśnić ostatni wzrost płac?

Spadek udziału płac w PKB: przyczyny (i konsekwencje)

Kategoria: Trendy gospodarcze
Już od paru dekad widać kurczenie się udziału płac w PKB krajów wysokorozwiniętych. Na szybką poprawę sytuacji się nie zanosi, choć takie „przytłumione” płace utrwalają nierówności społeczne. Wiadomo jednak, gdzie tkwią przyczyny tego procesu.
Spadek udziału płac w PKB: przyczyny (i konsekwencje)