(infografiki OF/PS)
Od stycznia 2016 r. obowiązują ustawa o wspieraniu działalności innowacyjnej i nowa ulga podatkowa na badania i rozwój. Odliczać można 10–30 proc. kosztów kwalifikowanych działalności B+R, nawet projektów rozpoczętych wcześniej i zakończonych niepowodzeniem.
Na początku roku rząd zapowiedział zmiany. Projekt tzw. małej ustawy o innowacyjności przedstawiony w marcu przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego znosi opodatkowanie aportu w postaci komercjalizowanej własności intelektualnej, w tym autorskiego prawa majątkowego do programu komputerowego, oraz przewiduje hiperulgę – możliwość odliczenia do 50 proc. wszystkich kosztów kwalifikowanych poniesionych na B+R dla małych i średnich przedsiębiorstw, a dla dużych firm do 50 proc. kosztów osobowych i do 30 proc. pozostałych kosztów związanych z B+R. Pojawiła się też propozycja wydłużenia z trzech do sześciu la okresu, w którym przedsiębiorca może odliczyć te koszty.
Program ma wejść w życie 1 stycznia 2017 r. Resort nauki podkreśla, że polskie ulgi będą wyższe niż w Holandii, gdzie wynoszą do 32 proc. To prawda, ale w Czechach jest to do 110 proc., w Wielkiej Brytanii do 130 proc., a na Węgrzech – do 200 proc.
Na razie za peletonem
Już obowiązująca od początku roku ustawa znakomicie poprawi pozycję Polski w rankingach R&D, do tej pory – oględnie mówiąc – słabą. W Global Innovation Index 2015 Polska zajęła 46. miejsce wśród 141 krajów. W Innovation Union Scoreboard 2015 jesteśmy na pozycji 24. – czwartej od końca. W zestawieniu dostępnym na stronie OECD, w którym porównano zachęty dla działalności B+R poprzez systemy podatkowe, Polska we wszystkich kategoriach osiągnęła wskaźniki na poziomie zera. Co prawda w kilku państwach wskaźnik był ujemny, ale i tak znaleźliśmy się prawie na szarym końcu. Przynoszące zysk małe i średnie spółki najwięcej mogą zyskać we Francji, Portugalii i Hiszpanii, w przypadku rentownych dużych przedsiębiorstw – w Hiszpanii, Portugalii i Irlandii.
Niektóre kraje pozwalają korzystać z zachęt podatkowych, nawet gdy przedsiębiorstwa nie są wystarczająco rentowne, by użyć ich w bieżącym okresie, np. przez zwroty. W znaczącym stopniu robią to jednak bardzo nieliczne. W Austrii i Norwegii zwroty od władz pozwalają firmom korzystać z zachęt podatkowych tak, jakby były rentowne. Na takich ułatwieniach zwykle najbardziej korzystają MSP i młode firmy – tak się dzieje w Australii, Kanadzie i Francji.
Zmiany są trendem
Pozytywne zmiany, które nastąpiły w tym zakresie w 2016 roku, przewidywał już raport Deloitte „The Global Survey of R&D Incentives” z grudnia 2015 r. Polska znalazła się w grupie państw planujących wprowadzenie przepisów, które będą miały wpływ na wsparcie działalności B+R. Najnowsza edycja przygotowywanego od kilku lat raportu pokazuje, że większość z 34 krajów OECD oferuje preferencyjne podatki na wydatki na B+R.
Należą do nich odpisy podatkowe, odliczenia i kredyty, a także przyspieszona amortyzacja wydatków kapitałowych na B+R. Niektóre kraje oferują rozwiązanie, w którym zysk z własności intelektualnej będącej wynikiem działalności badawczo-rozwojowej jest opodatkowany niższymi stawkami. Na dodatek wszystkie kraje OECD oferują granty badawcze, pożyczki i inne zachęty finansowe.
Autorzy raportu przyznają, że wiele krajów zmieniło politykę od poprzedniego badania (z marca 2014 r.). Nie ma jednego trendu cięcia lub zwiększania zachęt badawczo-rozwojowych. Część państw zwiększyła wybrane zachęty, jednocześnie zmniejszając inne. Wiele rządów nadal szuka odpowiedniej proporcji zachęt do zwiększania działalności badawczo-rozwojowej.
Większość zbadanych przez ekspertów Deloitte krajów zwiększyła zachęty. Oto one:
– Austria – od 1 stycznia 2016 r. ulga podatkowa wzrosła z 10 proc. do 12 proc.;
– Francja – od 1 stycznia 2015 r. ulga podatkowa na działalność innowacyjną zwiększyła się do 40 proc. dla firm działających na terytoriach zależnych Francji, pozostałe firmy otrzymują 20 proc.;
– Włochy – na lata 2015–2019 zaplanowano wprowadzenie nowej przyrostowej ulgi podatkowej. Firma otrzymuje 25 proc. lub 50 proc. ulgi z rocznych narastających wydatków przewyższających średnie wydatki w latach 2012–2014. Wprowadzono też 50-proc. zwolnienie podatkowe rozłożone na trzy lata: 30 proc. w 2015 r., 40 proc. w 2016 r. i 50 proc. w 2017 r.;
– Japonia – ulga podatkowa na koszty na B+R została rozszerzona o honoraria autorskie dla MSP. Ulga wzrasta do 30 proc. w przypadku współpracy z uniwersytetem lub publiczną jednostką badawczą, lub gdy badania są zlecone tym jednostkom;
– Łotwa – od 1 stycznia 2014 r. dodatkowy odpis wysokości 300 proc. wydatków (wcześniej było 150 proc.);
– Meksyk – choć zachęty dla B+R zostały zlikwidowane w ramach reformy podatkowej z 2010 r., rząd przeznaczył środki na zwiększenie grantów gotówkowych na projekty B+R w 2014 i 2015 r.;
– Rosja – w latach 2015–2017 firmom inwestującym w rozwój oprogramowania przysługuje zniżka w składkach na ubezpieczenie społeczne;
– Singapur – ulgi podatkowe wysokości 250 proc. dla firm zlokalizowanych w Singapurze i 300 proc. dla firm spoza Singapuru, a limit dla MSP został podniesiony do 600 tys. dolarów singapurskich (około 1698 tys. zł);
– Słowacja – od 1 stycznia 2015 r. wprowadzono odliczenie wysokości 125–150 proc.;
– Republika Południowej Afryki – koszty poniesione na opracowanie leków generycznych i przeprowadzenie testów klinicznych gwarantują odliczenie wysokości 150 proc. Choć przepis wprowadzono w 2015 r., dotyczy kosztów poniesionych od 1 października 2012 r.;
– Hiszpania – do zachęt podatkowych kwalifikuje się szersza gama prac nad oprogramowaniem, w tym projekty związane z animacją w grach wideo;
– Wielka Brytania – odliczenie dla MSP wrosło do 230 proc. dla projektów realizowanych od 1 kwietnia 2015 r., wysokość ulgi dla MSP to 33,35 proc. (wcześniej 32,63 proc.), a dla dużych firm 11 proc. (przedtem 10 proc.).
Mniej lub przejrzyściej
Trzy kraje – Australia, Japonia i Wielka Brytania – zmniejszyły zachęty podatkowe od marca 2014 r. Kilka krajów wprowadziło bardziej przejrzyste przepisy. W Brazylii Ministerstwo Nauki, Technologii i Innowacji zaktualizowało w 2014 r. system składania elektronicznych aplikacji. Włoski rząd sprecyzował wymogi dla firm, które mogą ubiegać się o 35-proc. ulgę podatkową przy zatrudnianiu badaczy. Na Łotwie i w Rumunii opublikowano w 2015 r. listę działalności, którym przysługuje zwolnienie. Ułatwienia dla podatników wprowadzono w USA.
Czwarta grupa krajów to wspomniane już państwa z propozycjami, które mogą w przyszłości wpłynąć na system zachęt podatkowych. W niektórych negatywnie, w innych pozytywnie. W Australii były plany zmniejszenia od 1 lipca 2014 r. ulg podatkowych do 43,5 proc. dla MSP (z 45 proc.) i do 38,5 proc. dla pozostałych firm (z 40 proc.). W Grecji przewidziano zmianę definicji wydatków kwalifikujących się do zwolnień podatkowych. W Holandii planowano zmiany w 2016 r. Korea Południowa zapowiedziała od 1 stycznia 2016 r. zmniejszenie ulg podatkowych z 3 proc. do 1 proc. dla dużych firm i z 5 proc. do 3 proc. dla MSP. Hiszpania miała zamiar od 1 lipca 2016 r. wprowadzić kilka zmian, w tym znieść wymóg, by udział firmy w majątku niematerialnym wynosił co najmniej 25 proc.
USA miały przedłużyć zwolnienia obowiązujące do końca 2014 r., co nie jest niczym nowym: zwolnienia wydłużano tu już 17 razy od 1981 r., kiedy wprowadzono je w życie.
W poszukiwaniu pieniędzy
Nie tylko zwolnienia podatkowe decydują o lokalizacji działalności B+R w danym kraju. Równie ważny jest dostęp do unijnych grantów wynika z opublikowanej na początku roku prognozy 2016 Global R&D Funding Forecast przygotowanej przez Industrial Research Institute (IRI) zrzeszający 200 dużych organizacji badawczo-rozwojowych i wiele amerykańskich laboratoriów oraz portal R&D Magazine. Być może dlatego Polska znalazła się w tym badaniu na liście atrakcyjnych krajów Europy dla centrów badawczych.
Niemcy wiodą prym ze względu na silną gospodarkę: PKB (które w 2016 roku ma osiągnąć 3,7 bln dol.), B+R, przemysłowe B+R oraz produkcję przemysłową, a także dużą liczbę publikacji i patentów. Na świecie jednak liderem są Stany Zjednoczone. Choć każdy kraj ma swoje mocne obszary w R&D, to USA wygrywają w większości z nich: zaawansowane materiały (59 proc. światowych nakładów na B+R), rolnictwo i żywność (68 proc.), lotnictwo cywilne (62 proc.), komunikacja (57 proc.), energia (49 proc.), ochrona środowiska (37 proc.), oprzyrządowane (41 proc.), life science i ochrona zdrowia (43 proc.), obronność (78 proc.) oraz farmacja i biotechnologia (56 proc.).
Tylko w wydatkach na badania i rozwój w motoryzacji pierwsza jest Japonia (32 proc.), a po niej Niemcy (29 proc.) – to w tym kraju badania prowadzą Volkswagen (firma jest na pierwszym miejscu na świecie pod względem wydatków na B+R, choć – jak pokazała afera spalinowa – nie zawsze nakłady równają się jakości), Daimler i BMW, które są w pierwszej dziesiątce firm opierających się na technologiach.
Nakłady w górę, udział w dół
Choć według prognoz globalny udział Europy w wydatkach na B+R ma spaść w 2016 r. do 21 proc. (z 21,5 proc. w roku 2014), to jest spowodowane szybszym wzrostem w Azji.
W rzeczywistości wydatki w Europie zwiększyły się w 2015 r. o 3,6 proc., a w tym roku mają się podnieść o 1,9 proc. Trzech spośród 10 światowych liderów w wydatkach na badania to członkowie UE: Niemcy, Francja i Wielka Brytania, które w tym roku mają przeznaczyć na ten cel odpowiednio 109,25 mld dol., 60,05 mld dol. i 45,54 mld dol. Raport przewiduje, że globalne wydatki na działalność B+R wzrosną o 3,5 proc., do 1,9 bln dol. Oby i w Polsce były większe, bo 0,9 proc. PKB to za mało.