Jak ludzie reagują na rzadkie zdarzenia?

Nasze wyniki empiryczne sugerują, że w przypadku COVID-19, ludzie reagują w sposób współmierny do zagrożeń, na jakie są narażeni. Fakt, że w obliczu takich wydarzeń ludzie zachowują się – ogólnie rzecz biorąc – racjonalnie, nie oznacza jednak, że w czasie obecnej pandemii nie ma żadnej roli dla interwencji państwowej.
Jak ludzie reagują na rzadkie zdarzenia?

(©Envato)

Jednym z kluczowych pytań w dziedzinie ekonomii jest to, w jaki sposób ludzie reagują na ryzyko. Odpowiedź ma fundamentalne implikacje dla wielu obszarów ekonomii. Na przykład jedno z głównych wyjaśnień istnienia tzw. premii za ryzyko (ang. equity risk premium) w znacznej mierze opiera się na założeniu, że ludzie reagują racjonalnie na zdarzenia o małym prawdopodobieństwie wystąpienia (np. Rietz 1988, Barro 2006, Nakamura i in. 2013). Sposób, w jaki ludzie reagują na mało prawdopodobne zdarzenia, jest również ważną kwestią w tzw. teorii perspektywy (Kahneman i Tversky 2013).

Kwestia tego, w jaki sposób ludzie reagują na ryzyko jest oczywiście kluczowym elementem kształtowania polityki publicznej dotyczącej zdarzeń o niskim prawdopodobieństwie wystąpienia, takich jak epidemie, klęski żywiołowe i terroryzm. Czy rządy mogą oczekiwać, że ludzie będą działać w sposób współmierny do poziomu ryzyka związanego z tymi wydarzeniami? Jeśli odpowiedź na to pytanie jest przecząca, wówczas rozmaite działania rządowe można łatwo uzasadnić względami paternalistycznymi. Jeżeli natomiast odpowiedź na powyższe pytanie jest twierdząca, wówczas interwencja rządowa może nadal być usprawiedliwiona, jednak uzasadnienie wszelkich działań w znacznym stopniu opierałoby się na argumentach dotyczących efektów zewnętrznych. Wynikająca z tego polityka publiczna wyglądałaby przypuszczalnie zupełnie inaczej niż polityka motywowana przede wszystkim paternalizmem.

Z natury rzeczy trudno jest zebrać znaczącą ilość danych na temat rzadkich wydarzeń. Jednak wybuch pandemii COVID-19 doprowadził do powstania naturalnego eksperymentu pozwalającego badaczom na ocenę tego, w jaki sposób ludzie reagują na zdarzenia o małym prawdopodobieństwie wystąpienia, takie jak zgon z powodu COVID-19.

W naszej niedawnej pracy (Eichenbaum i in. 2020) badamy, w jaki sposób ludzie w różnym wieku zmienili poziom i skład koszyka swoich wydatków konsumpcyjnych w reakcji na następujące na przestrzeni czasu zmiany w zakresie ryzyka zakażenia COVID-19.

Nasza praca empiryczna opiera się na unikatowym zestawie danych administracyjnych z Portugalii, który zawiera anonimowe dane miesięczne na temat szczegółowo określonych indywidualnych wydatków konsumpcyjnych. Nasza próbka obejmuje okres od stycznia 2018 roku do maja 2020 roku. Zbiór danych obejmuje wiek, przedział dochodowy i płeć wszystkich osób uwzględnionych w próbie, a także ich wykształcenie i zawód.

Dla każdej osoby uwzględnionej w próbce konstruujemy łączne miesięczne wydatki konsumpcyjne, a także wydatki na towary i usługi „wysokokontaktowe”, czyli wymagające intensywnego kontaktu społecznego (ang. high-contact goods and services) oraz na towary i usługi „niskokontaktowe”, czyli niewymagające intensywnego kontaktu społecznego (ang. low-contact goods and services). Te ostatnie zmienne są konstruowane przy wykorzystaniu klasyfikacji poszczególnych sektorów gospodarki na branże „wysokokontaktowe” oraz „niskokontaktowe”. Branże o wysokim stopniu kontaktu społecznego obejmują na przykład usługi gastronomiczne, natomiast branże o niskim stopniu kontaktu obejmują na przykład usługi prawne i usługi związane z księgowością. Obliczamy również indywidualne wydatki na leki farmaceutyczne, które wykorzystujemy jako wskaźnik zastępczy dla chorób współistniejących.

Ludzie mogą obniżyć  prawdopodobieństwo zakażenia, ograniczając swoje wydatki na towary i usługi, których konsumpcja wymaga kontaktu społecznego (np. imprezy sportowe i spożywanie posiłków w restauracjach).

Ryzyko związane z COVID-19 w dużej mierze zależy od wieku danej osoby. Prawdopodobieństwo zgonu z powodu zakażenia COVID-19 jest niskie w przypadku ludzi młodych i rośnie wraz z wiekiem dla osób powyżej 50 roku życia, ze szczególnie znacznym wzrostem śmiertelności w przypadku osób powyżej 70 roku życia (np. Dowd i in. 2020). Co bardzo istotne ludzie mogą obniżyć  prawdopodobieństwo zakażenia, ograniczając swoje wydatki na towary i usługi, których konsumpcja wymaga kontaktu społecznego (np. imprezy sportowe i spożywanie posiłków w restauracjach).

Ogólnie rzecz biorąc ludzie mogą obniżyć swoją konsumpcję w reakcji na pandemię z dwóch powodów: (1) dlatego, że stracili pracę lub martwią się o możliwą utratę pracy z powodu recesji związanej z COVID-19 albo (2) dlatego, że chcą ograniczyć ryzyko infekcji. W celu wyodrębnienia drugiego kanału naszą analizę skupiamy na pracownikach sfery budżetowej. Kryzys nie powinien mieć żadnego wpływu na dochody takich osób, w związku z czym ich zachowania konsumpcyjne powinny przede wszystkim odzwierciedlać wpływ ryzyka infekcji.

Nasza analiza ekonometryczna wskazuje, że – po uwzględnieniu możliwego wpływu różnych czynników, takich jak wcześniej istniejące trendy, efekty sezonowe, efekty stałe specyficzne dla danej osoby – w naszej próbie w miesiącach trwania pandemii osoby starsze obniżyły swoje łączne wydatki na konsumpcję o wiele bardziej niż osoby młodsze. Ten nieliniowy wpływ wieku na wydatki konsumpcyjne odzwierciedla nieliniową zależność między współczynnikiem śmiertelności wśród osób zdiagnozowanych (ang. case fatality rate) a wiekiem.

W okresie między 18 marca a 18 maja 2020 roku portugalski rząd wdrożył różne działania w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa. Naturalne wydaje się pytanie, czy wprowadzone środki wyjaśniają zróżnicowanie wrażliwości wydatków konsumpcyjnych według wieku. Odpowiedź byłaby twierdząca, gdyby podjęte działania wpływały na konsumpcję towarów spożywanych głównie przez osoby starsze.

W celu sprawdzenia tej hipotezy badamy konsumpcję towarów „wysokokontaktowych” podczas pandemii. Wyobrażamy sobie scenariusz, w którym działania mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa były jedynym czynnikiem wpływającym na zmianę wydatków konsumpcyjnych na towary „wysokokontaktowe” w czasie miesięcy trwania pandemii. W tym scenariuszu procentowy spadek tych wydatków powinien być taki sam w przypadku osób w różnym wieku. Jeśli jednak stwierdzimy, że osoby starsze zmniejszają konsumpcję towarów związanych z intensywnym kontaktem społecznym bardziej niż osoby młodsze, wówczas wnioskowalibyśmy, że uzależnienie wzorców konsumpcji od wieku było związane przede wszystkim z ryzykiem infekcji.

Starsze kohorty wiekowe zredukowały swoje wydatki na towary i usługi „wysokokontaktowe” o wiele bardziej niż młodsze kohorty wiekowe.

Nasza analiza wskazuje, że w ciągu wszystkich miesięcy trwania pandemii starsze kohorty wiekowe zredukowały swoje wydatki na towary i usługi „wysokokontaktowe” o wiele bardziej niż młodsze kohorty wiekowe. Na przykład, gdy infekcje osiągnęły szczytowy poziom w kwietniu, konsumenci w wieku powyżej 70. roku życia obniżyli swoje wydatki na towary „wysokokontaktowe” o 61,8 proc., natomiast ich wydatki na dobra związane z niskim poziomem kontaktu społecznego spadły tylko o 28,4 proc. Odpowiednie obniżki wydatków w przypadku osób poniżej 49. roku życia wyniosły odpowiednio 26,0 proc. i 19,2 proc. Tym samym we wszystkich miesiącach trwania pandemii starsze kohorty wiekowe ograniczyły swoje wydatki na dobra „wysokokontaktowe” znacznie bardziej niż młodsze kohorty wiekowe. Te spadki wydatków były szczególnie znaczące w kwietniu.

Wiarygodność naszych kluczowych wyników empirycznych została potwierdzona szeregiem analiz odporności (ang. robustness checks). Te metody kontrolne obejmują: sprawdzenie wpływu wskaźników zastępczych dla chorób współistniejących (tj. istniejących wcześniej uwarunkowań zdrowotnych, które zwiększają prawdopodobieństwo zgonu z powodu COVID-19), uwzględnienie możliwości występowania specyficznych dla danej kohorty wiekowej efektów sezonowych i trendów dochodowych oraz wykorzystanie naszego podejścia empirycznego do zbadania zachowań konsumpcyjnych emerytów, czyli innej grupy, której dochody prawdopodobnie pozostały stosunkowo stabilne w czasie pandemii.

Porównujemy nasze wyniki empiryczne z przewidywaniami kanonicznego modelu podejmowania ryzyka, w którym ludzie posiadają rekurencyjne preferencje typu rozważanego przez Krepsa i Porteusa (1978), Weila (1989) oraz Epsteina i Zina (1991). Podobnie jak w pracy Eichenbauma i in. (2020B) w wykorzystywanym modelu prawdopodobieństwo infekcji zależy od aktywności konsumpcyjnej a prawdopodobieństwo zgonu rośnie wraz z wiekiem. Model skalibrowano na podstawie szczegółowych danych portugalskich.

W naszej analizie opartej na modelu skupiamy się na dwóch pytaniach. Po pierwsze: czy decyzje ludzi dotyczące konsumpcji są zgodne ze standardowym modelem podejmowania ryzyka? Po drugie: jaka część spadku konsumpcji wynikała z zachowań ludzi mających na celu uniknięcie ryzyka, a nie z wprowadzonych przez rząd środków służących ograniczeniu rozprzestrzeniania się wirusa?

Ludzie starsi obniżają konsumpcję bardziej niż ludzie młodsi, ponieważ w ich przypadku ryzyko śmierci z powodu COVID-19 jest wyższe.

Kluczową właściwością jakościową modelu jest to, że ludzie obniżają swoją konsumpcję w celu zmniejszenia prawdopodobieństwa infekcji nawet w przypadku braku odgórnych ograniczeń rządowych. Ludzie starsi obniżają konsumpcję bardziej niż ludzie młodsi, ponieważ w ich przypadku ryzyko śmierci z powodu COVID-19 jest wyższe.

Skalibrowany model dość dobrze wyjaśnia różnice ilościowe w reakcjach konsumpcyjnych ludzi młodych i starych. Wykorzystujemy model do postawienia tezy, że te reakcje byłyby podobne, gdyby portugalski rząd nie wprowadził w czasie miesięcy trwania pandemii uwzględnionych w naszej próbie działań zmierzających do ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa. Ten wniosek jest zgodny z ustaleniami, które przedstawili Goolsbee i Syverson (2020) oraz Villas-Boas i in. (2020) na podstawie danych dotyczących mobilności. Jest on również zgodny z wnioskami, które przedstawili Chetty i in. (2020).

Zarówno nasze wyniki empiryczne, jak i wyniki oparte na modelu są zaskakujące w świetle znacznej liczby publikacji podkreślających trudności, z jakimi zmagają się ludzie w zakresie oceny i reakcji na zdarzenia o niskim prawdopodobieństwie wystąpienia.

Nasze wyniki empiryczne sugerują, że przynajmniej w przypadku wydarzeń, którym media poświęcają bardzo dużo uwagi, tak jak pandemia COVID-19, ludzie reagują w sposób współmierny do zagrożeń, na jakie są narażeni.

Fakt, że w obliczu takich wydarzeń ludzie zachowują się – ogólnie rzecz biorąc – racjonalnie, nie oznacza oczywiście, że w czasie obecnej pandemii nie ma żadnej roli dla interwencji państwowej.

W pracy Eichenbauma i in. (2020b) autorzy argumentują, że w przypadku pandemii równowaga konkurencyjna nie jest optymalna społecznie. Powodem jest to, że ludzie zakażeni nie internalizują w pełni wpływu swoich decyzji ekonomicznych na rozprzestrzenianie się wirusa. Ten efekt zewnętrzny implikuje, że działania rządu takie jak np. obowiązkowe testowanie i kwarantanny mogą przyczyniać się do wzrostu poziomu ogólnego dobrobytu społecznego.

 

Martin Eichenbaum

Profesor ekonomii i współdyrektor Centrum Ekonomii Międzynarodowej i Rozwoju (Centre for International Economics and Development), Northwestern University

Miguel Godinho de Matos

Profesor nadzwyczajny w dziedzinie systemów informacyjnych, Católica Lisbon School of Business & Economics

Francisco Lima

Adiunkt w dziedzinie ekonomii i ekonometrii na Wydziale Inżynierii i Zarządzania w Instituto Superior Técnico (IST), Universidade de Lisboa

Sérgio Rebelo

Profesor finansów międzynarodowych, Kellogg School of Management

Mathias Trabandt

Profesor i kierownik katedry makroekonomii, Freie Universität Berlin, DIW oraz IWH

 

Artykuł ukazał się w wersji angielskiej na platformie VoxEU.

 

(©Envato)

Tagi


Artykuły powiązane

Obawy o finanse a krańcowa skłonność do konsumpcji

Kategoria: Trendy gospodarcze
Wyniki prowadzonego w czasie pandemii badania, pokazują, że brytyjskie gospodarstwa domowe, obawiające się o swoją przyszłość finansową - w przypadku jednorazowej korzystnej zmiany dochodu -  zamierzają jednak wydać na konsumpcję więcej niż pozostałe.
Obawy o finanse a krańcowa skłonność do konsumpcji