Technologie, które świat rozwijają i dzielą

Internet rzeczy, robotyka oraz fotowoltaika to trzy najważniejsze technologie, które dyktować będą światowy rozwój w najbliższych latach. Otworzą one nowe szanse dla krajów bogatych i biednych. W przeszłości nowe rozwiązania pogłębiały cywilizacyjne różnice. Tym razem może być podobnie.

Opublikowany w końcu lutego 2021 r. przez Konferencję Narodów Zjednoczonych ds. handlu i Rozwoju (UNCTAD) raport nt. technologii i innowacji (Technology and Innovation Report 2021) wskazuje jedenaście dziedzin, które w najbliższych latach będą decydować o tempie światowego wzrostu gospodarczego. Pozwolą one szybciej przełamać globalny kryzys wywołany pandemią koronawirusa. Dziedzinami tymi są; sztuczna inteligencja (AI), internet rzeczy (IoT), Big Data, blockchain, druk 3D, robotyka, drony, inżynieria genetyczna, telekomunikacja 5G, nanotechnologia oraz ogniwa fotowoltaiczne.

Wartość sprzedaży w tych 11 kluczowych dziedzinach wyniosła w świecie w 2018 r. – w ocenie analityków UNCTAD – 350 mld dolarów. Do 2025 r. powiększy się ona dziewięciokrotnie, do 3,2 biliona dolarów. Największy w niej udział ma internet rzeczy, czyli urządzenia, które dla swojego funkcjonowania same już potrafią pobierać z sieci niezbędne informacje, gromadzić je, przetwarzać i wzajemnie komunikować się. Według UNCTAD w 2018 r. rynkowa wartość sprzedaży takich zaprogramowanych i programujących się urządzeń wynosiła w świecie 130 mld dol. W 2025 r. – jak się przewiduje – urośnie do 1,5 bln dolarów.

Sztuczna inteligencja to szansa na wzrost PKB

Kolejną wiodącą dziedziną, biorąc pod uwagę obecną wartość jej sprzedaży, są rozwiązania z wykorzystaniem dronów. W 2018 r. rynkowa wartość tej dziedziny szacowana była przez UNCTAD na 69 mld dolarów. Dronom nieznacznie (54 mld dol.) tylko ustępował rozwój fotowoltaiki. Do 2025 r. proporcje te zmienią się. Na drugie miejsce – po internecie rzeczy – wysunie się robotyka, której wartość sprzedaży sięgnie w tym czasie niemal jednej drugiej biliona dolarów.

O pozycji tych dziedzin decydować będzie skala zastosowań najnowocześniejszych technologii. Internet rzeczy oprócz konsumentów wykorzystywany będzie przede wszystkim w finansach i w służbie zdrowia. Sztuczna inteligencja – w handlu, finansach i produkcji; robotyka przy pozyskiwaniu surowców i w produkcji; drony – w usługach, budownictwie i w produkcji; druk trójwymiarowy w przygotowywaniu prototypów i w produkcji; nanotechnologia w energetyce; inżynieria genetyczna w medycynie i w rolnictwie.

Są to oczywiście jedynie przewidywania, obarczone przy tym dużym ryzykiem niedoszacowania, co wynika m.in. z wręcz żywiołowego rozwoju w wydawałoby się marginalnych jeszcze dotychczas pod względem wartości dziedzinach. Przykładem inżynieria genetyczna, bez której trudno byłoby myśleć o walce z kolejnymi odmianami koronawirusa. Płynne są przy tym granice pomiędzy poszczególnymi dziedzinami rozwoju. Przyspieszenie prac nad szczepionkami nie byłoby możliwe bez wykorzystania sztucznej inteligencji i robotyki w laboratoriach i fabrykach.

Pojedynek światowych liderów

Wiodącą rolę w rozwoju jedenastu wiodących technologii odgrywają najbardziej rozwinięte kraje świata: USA, kraje europejskie, Chiny, Japonia. Dysponują one największym potencjałem gospodarczym i naukowym, zdolne są też do finansowania kosztownych badań i wdrożeń. W skali globalnej najistotniejszy jest przy tym technologiczny pojedynek Stanów Zjednoczonych z Chinami.

W rozwoju sztucznej inteligencji (AI) motorami postępu są zarówno Stany Zjednoczone, jak i Chiny. O ich pozycji świadczy m.in. liczba publikacji naukowych w tej dziedzinie w obu tych krajach. W latach 1996-2018 ukazało się na świecie 403,6 tys. publikacji z zakresu AI, w tym 74 tys. w USA oraz niespełna 53 tys. w Chinach. W Wielkiej Brytanii – trzecie miejsce w tej dziedzinie –  ukazało się w tym czasie niespełna 23 tys. publikacji.

Nasze ciała w sieci

W przypadku uzyskanych w tym czasie patentów pozycja USA w świecie jest nawet jeszcze wyższa. Na ogólną ich liczbę (116,6 tys.) w Stanach Zjednoczonych ochronę uzyskało ok. 29 tys. rozwiązań. Patentowa przewaga USA nad Chinami (23,3 tys.) jest już jednak znacznie skromniejsza. W przypadku patentów w dziedzinie AI silna jest także pozycja Niemiec (12 tys. w latach 1996-2018).

W rozwoju technologii związanych z internetem rzeczy zdecydowanie rysuje się przewaga Chin nad wszystkimi innymi krajami. Z podsumowania ekspertów UNCTAD wynika, że wśród 66,5 tys. publikacji naukowych w świecie w latach 1996-2018 dotyczących IoT więcej niż co siódma z nich (10,1 tys.) ukazała się w Chinach. W USA ukazało się w tym czasie 7,5 tys. naukowych publikacji, w Indiach 5,7 tys. Chiny uzyskały w tym czasie ochronę patentową dla ponad 9,5 tys. rozwiązań (na 22,2 tys. wszystkich), Korea Południowa zyskała w tym czasie jedynie 5,1 tys. patentów, a USA –  4,3 tys.

Chiny są także – o czym świadczą publikacje naukowe i patenty – światowym liderem w przypadku tworzenia dużych baz danych (Big Data). Mają też przewagę nad USA w rozwoju telekomunikacji piątej generacji (5G). USA przeważają w rozwoju druku trójwymiarowego (3D), robotyki, dronów, inżynierii genetycznej, nanotechnologii. W przypadku fotowoltaiki więcej publikacji naukowych ukazuje się w USA, ale jeśli chodzi o konkretne rozwiązania więcej jest autorstwa chińskiego.

Ranking gotowości do postępu

Eksperci UNCTAD sporządzają ranking gotowości i przygotowania do uczestniczenia w światowym wyścigu technicznym, aby lepiej uświadomić sobie pozycję poszczególnych krajów w rozwoju najnowocześniejszych technologii. W rankingu tym brane są pod uwagę dane dotyczące poziomu wykorzystania technik komputerowych i telekomunikacyjnych (ICT), wykształcenia i umiejętności kadr technicznych w gospodarce, udziału wydatków na badania i rozwój oraz dostępu do finansowania.

Trudna pogoń za cyfrowymi liderami

Z najnowszego podsumowania obejmującego informacje ze 158 krajów wynika, że do rozwoju 11 wiodących światowych technologii najlepiej przygotowane są USA (wynik 1,00 w skali od 0 do 1). Stany Zjednoczone nie są wprawdzie liderem w żadnej ze składowych podkategorii, ale o ich najwyższej pozycji decyduje bardzo mocna pozycja w każdej z ocenianych kategorii. Najsilniej przyczyniają się do tego wydatki na badania i rozwój oraz zdolność do skutecznego finansowania rozwoju.

Według UNCTAD w najściślejszej światowej czołówce pod względem gotowości rozwijania 11 technologii przyszłości są przede wszystkim kraje europejskie i azjatyckie: Szwajcaria, Wielka Brytania, Szwecja, Singapur, Niderlandy, Korea Południowa i Irlandia. W podrankingu „gęstości” stosowania ICT najlepiej wypada w świecie Szwecja, w przypadku wykształcenia i umiejętności – Australia, w wydatkach na badania i rozwój – Chiny, nowoczesności przygotowania przemysłu – Irlandia, a jeśli chodzi o finansowanie – Hongkong.

Polska – wynik 0,73 w klasyfikacji UNCTAD – lokuje się na 28 miejscu w świecie, nieco gorzej niż Rosja, a lepiej niż Estonia i Islandia. Nasz kraj w międzynarodowych porównaniach relatywnie najlepiej wypada w przypadku kwalifikacji pracowników oraz pod względem wydatków na badania i rozwój ukierunkowanych na rozwój wiodących technologii. Najgorzej jest ze skutecznością źródeł finansowania stosowania nowych rozwiązań.

W pogoni za najlepszymi

Rozwój nowoczesnych technologii to domena najsilniejszych gospodarczo krajów, ich ośrodków akademickich, laboratoriów i przedsiębiorstw zdolnych do wdrażania nowych produkcji. Upowszechnianie zastosowań, jak np. w przypadku ogniw fotowoltaicznych, możliwe jest także w przypadku krajów znacznie słabiej rozwiniętych. Eksperci UNCTAD wskazują, że przy odpowiedniej, długoterminowej strategii rozwoju i dużej dozie determinacji kraje słabiej rozwinięte są w stanie zbliżyć się do najlepszych.

Chińska samowystarczalność technologiczna

Krajami, które dzięki takiemu podejściu, polegającym m.in. na kształceniu licznych naukowców i kadr wykwalifikowanych pracowników, zyskają w przyszłych rankingach będą m.in. Indie, Filipiny, Ukraina, Wietnam, Chiny i Jordania. Pozycja Chin specjalnie tu nie zaskakuje – kraj ten dysponuje wielkimi zasobami. Ciekawe są inne przypadki. Wietnam np. konsekwentnie od wielu lat realizuje politykę uprzemysławiania kraju i zwiększania dzięki temu wartości swojego eksportu. Dzięki temu udział surowców i prostych produktów spadł w eksporcie Wietnamu z 52 proc. w 2005 r. do 22 proc. w 2018 r. A udział wyrobów high-tech (głównie elektronika konsumencka, w tym smartfony) wzrósł w tym czasie w wietnamskim eksporcie z 6 do 35 proc.

Innym przykładem jest Jordania, która od 1999 r. jako pierwszy kraj arabski konsekwentnie realizuje strategię rozwoju sieci internetowej, dzięki czemu kraj ten dysponuje dziś nie tylko dobrą w tej dziedzinie infrastrukturą, ale także dużymi zasobami wykształconych kadr technicznych. Podobną strategię stosują także Filipiny, których atutem w przyciąganiu zagranicznego kapitału inwestycyjnego jest m.in. dobra znajomość języka angielskiego wśród społeczeństwa tego kraju.

Rewolucje zwiększają przewagę najbogatszych

Wiele biedniejszych krajów, i to nawet z powodzeniem (sztandarowy przykład to Chiny), próbuje skracać dystans do państw, które od wielu dziesiątek lat, a właściwie od początku rewolucji przemysłowej w XIX wieku, są liderami postępu technologicznego. Postęp ten zapewnia szybszy wzrost produktywności, co jest źródłem nieustannej ich przewagi nad krajami pod tym względem zacofanymi, a przez to biedniejszymi.

Nowy kapitał danych

Każdy przy tym kolejny etap rewolucji przemysłowej – jak wynika z przekrojowego spojrzenia UNCTAD – utrwalał przewagę krajów silniej rozwiniętych nad słabszymi, z ekonomicznymi konsekwencjami w postaci wyższego poziomu dochodu na głowę mieszkańca. Początki przewagi krajów rozwiniętych datują się wraz z rozwojem kolejnictwa począwszy od końca lat 20. XIX w. Kolejny skok dokonał się na przełomie XIX i XX wieku wraz z rozwojem elektryczności, wielkiego hutnictwa i przemysłu.

Wszystkie kolejne etapy rewolucji przemysłowej – motoryzacja od lat 20. XX wieku, elektronika i telekomunikacja (ICT) od lat 70. XX wieku, wreszcie zapoczątkowana od 2000 r. era rozwoju nowoczesnych przemysłów (era 4.0), zwiększały dystans cywilizacyjny pomiędzy krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się.

W efekcie kraje rozwijające się – zwracają uwagę eksperci UNCTAD – osiągają wprawdzie wyższe tempo wzrostu dochodów na głowę. W latach 1970-2018 powiększyły się one tam czterokrotnie, przy 2,5-krotnym wzroście w tym samym czasie dochodów na głowę w krajach rozwiniętych. Obraz sytuacji lepiej oddają jednak zmiany wyrażone w bezwzględnych wartościach, a nie procentowe relacje. Dochody na głowę w krajach rozwiniętych powiększyły się w czasie ostatnich pięciu dekad przeciętnie o ponad 27 tys. dolarów (z 18,7 tys. w 1970 r. do 45,8 tys. w 2018 r.), podczas gdy w krajach rozwijających się przeciętnie tylko o 3,8 tys. dolarów (z 1,2 tys. w 1970 r. do 5 tys. dolarów w 2018 r.).

Gospodarka światowa stoi obecnie u progu kolejnej wielkiej rewolucji przemysłowej, związanej z rozwojem sztucznej inteligencji, robotyki, wkraczaniem nowoczesnych urządzeń i rozwiązań do życia gospodarczego i domowego. Eksperci UNCTAD mają obawy, że podobnie jak w przypadku poprzednich etapów rewolucji przemysłowej, pomimo szczytnych haseł o potrzebie bardziej zrównoważonego rozwoju, nowa rewolucja przemysłowa, a właściwie cywilizacyjna, jeszcze bardziej zwiększy różnice pomiędzy krajami rozwiniętymi (i bogatymi) a rozwijającymi się (i wciąż biednymi).

>>> UNCTAD o rozwoju technologii i innowacji


Tagi