Wirus przyspieszy przemianę globalnej energetyki

O 6 proc. zmaleje w 2020 r. światowe zużycie energii, a pracę straciło lub straci ponad 3 mln pracowników energetyki. Potrzebne są jednocześnie nowe inwestycje, aby w przyszłości nie brakowało energii. Nie otwiera to perspektyw dla paliw kopalnych, gdyż coraz tańsza jest energia ze źródeł odnawialnych.

Takiego jak w 2020 r. spadku zużycia energii nie notowano w świecie od 1945 r., kiedy po ustaniu działań wojennych gwałtownie zmniejszyły się potrzeby związane z zapewnianiem mobilności wojsk. Od zakończenia II wojny światowej globalne zużycie pierwotnej energii niemal nieprzerwanie wzrastało, co dobrze zresztą ilustruje dynamikę kilkudziesięcioletniego okresu powojennej koniunktury gospodarczej.

Po pierwszym szoku naftowym w 1973 r. dynamika zużycia energii w świecie jedynie przyhamowała na kilkanaście miesięcy. W konsekwencji drugiego bliskowschodniego szoku po rewolucji w Iranie w 1979 r. gospodarka globalna wpadła w kryzys i w 1981 r. światowe zużycie energii spadło po raz pierwszy od połowy lat 50., ale jedynie o niespełna 1 proc. O niespełna 1 proc. zmalało światowe zużycie pierwotnej energii także w 2009 r., na skutek hamowania rozwoju gospodarczego po wybuchu globalnego kryzysu finansowego.

Obawy o pracę, korzyści dla powietrza

Tegoroczny spadek zużycia energii pierwotnej będzie o wiele głębszy. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (w skrócie MAE) szacuje (Sustainable Recovery, World Energy Outlook Special Report), że na skutek wybuchu pandemii i wprowadzonych ograniczeń w produkcji i w transporcie dla zahamowania rozprzestrzeniania się koronawirusa, światowe zużycie energii zmaleje w całym roku aż o 6 proc. Spadek ten najsilniej dotknie węgla i ropy naftowej (prognozowane zmniejszenie zużycia w obu przypadkach o 8 proc.). W znacznie mniejszym stopniu dotyczyć on będzie gazu ziemnego (spadek o 4 proc.) i źródeł nuklearnych (spadek w całym roku o 2,5 proc.). Zużycie energii elektrycznej zmaleje o 5 proc. Różnicę w tym bilansie uzupełniać będzie wzrost o 5 proc. w tym roku zużycia energii ze źródeł odnawialnych – głównie z wiatru i promieni słonecznych.

Najbardziej zagrożeni na liście płac

Tak gwałtowna redukcja produkcji energii nie mogła pozostać bez wpływu na zatrudnienie w tym sektorze. W światowej energetyce pracowało w 2019 r. bezpośrednio 40 mln osób, w tym 20 mln przy pozyskiwaniu, transporcie i dystrybucji paliw kopalnych, 17 mln przy generowaniu energii i jej przesyle, a pozostałe 3 mln – przy produkcji, transporcie i dystrybucji biopaliw. MAE szacuje, że w konsekwencji koronawirusa 15 proc. tych miejsc pracy jest zagrożonych, a pracę straci przypuszczalnie 3 mln osób. W samym tylko światowym górnictwie węgla – zagrożona jest praca 0,7 mln górników.

Ubocznym, ale społecznie pozytywnym skutkiem pandemii jest gwałtowny spadek zanieczyszczenia powietrza, zwłaszcza w miastach. Kilkumiesięczne zmniejszenie ruchu drogowego ograniczy w tym roku globalną emisję dwutlenku węgla o 8 proc. w porównaniu z 2019 r. Podobna redukcja nastąpi także w przypadku jeszcze bardziej szkodliwego dwutlenku azotu. Raport MAE podaje przykład Mediolanu, gdzie po dwóch tygodniach od wprowadzenia lockdownu emisja związków azotu zmalała o 17 proc. W Indiach, według tamtejszych obserwacji, spadek ten sięgał aż 66 proc.

Najbardziej zagrożone kopaliny

Kryzysy skutecznie eliminują najsłabsze ogniwa, którymi w przypadku produkcji energii są tradycyjne źródła jej pozyskiwania z paliw kopalnych. Koszty wytwarzania energii z kopalin nieustannie wzrastają, podczas gdy energia ze źródeł odnawialnych – przede wszystkim promieni słonecznych i wiatru – systematycznie tanieje. W tej dziedzinie, w okresie ostatniej dekady, czyli od poprzedniego globalnego kryzysu gospodarczego, nastąpiła w świecie rewolucja techniczna, mająca także daleko idące konsekwencje ekonomiczne.

Środowisko, konkurencja i wybory firm w zakresie badań i rozwoju

Według obliczeń MAE koszty pozyskania energii z wiatru na farmach morskich zmalały w ciągu ostatnich 10 lat o 30 proc., z wiatraków umiejscowionych na lądzie o 40 proc., a z ogniw słonecznych aż o 80 proc. Nieco inne dane podaje Międzynarodowa Agencja Energetyki Odnawialnej (International Renewable Energy Agency, w skrócie IRENA) w opublikowanym w czerwcu raporcie (Renewable Power Generation Costs in 2019), ale wydźwięk liczb jest ten sam. Pomiędzy rokiem 2010 a 2019 koszt pozyskania 1 kWh energii elektrycznej z wiatraków usytuowanych na lądzie zmalał z 8,6 do 5,3 centów (wartość dolara z 2019 r.). W przypadku morskich farm wiatrowych koszty te spadły w tym samym czasie z 16,1 do 11,5 centów, a w przypadku ogniw fotowoltaicznych z 37,8 do zaledwie 6,8 centów, czyli aż o 82 proc.

Jeśli jednocześnie uwzględnić coraz silniej uświadamianą potrzebę ochrony środowiska naturalnego, w tym zwłaszcza zmniejszenia zanieczyszczeń powietrza, a także konieczność maksymalnego zachowania zasobów Ziemi dla przyszłych pokoleń – produkcja energii z paliw kopalnych nie ma przyszłości. Wyraźnie doświadczany w czasie pandemii spadek emisji trujących związków pozostałych po spaleniu paliw świadomość tę jeszcze bardziej pogłębia. W pierwszej kolejności dotyczy to węgla, ale perspektywy dla gazu i ropy naftowej nie są o wiele lepsze.

Potrzebne inwestycje

Pandemia koronawirusa spowodowała gwałtowny spadek popytu na energię, ale społeczeństwa i gospodarki wychodzą już z kilkumiesięcznego lockdownu, a w przyszłości potrzeby energetyczne ponownie będą wzrastać. Aby im sprostać już dziś potrzebne są inwestycje (które tymczasem zmalały mniej więcej o połowę), ale zorientowane przede wszystkim na odnawialne źródła energii. Reorientacja ta zresztą już następuje. Dekadę temu wyjściu z globalnego kryzysu gospodarczego towarzyszyły inwestycje przede wszystkim w tradycyjnej energetyce. W 2019 r. aż 80 proc. inwestycji w światowej energetyce lokowana była w źródła odnawialne. Po pandemii udział ten przypuszczalnie jeszcze wzrośnie.

Ekologia pomoże w walce z kryzysem

Oczekiwane inwestycje – podpowiada raport MAE – powinny godzić interesy nie tylko energetyki i ekologii, ale z uwagi na zagrożenia dla zatrudnienia, prowadzić także do tworzenia nowych miejsc pracy. Wykorzystanie odnawialnych źródeł energii i w tym przypadku może okazać się korzystniejszą opcją od podtrzymywania miejsc pracy w tradycyjnej energetyce opartej na paliwach kopalnych.

Najmniej miejsc pracy w porównaniu z wielkością produkcji energii – mowa już o okresie eksploatacji – tworzy energetyka jądrowa i wodna. Energetyka wiatrowa też nie tworzy wielu nowych miejsc pracy – jedno na milion dolarów inwestycji na etapie produkcji i pół dodatkowego etatu na etapie montażu wiatrowej turbiny. Inaczej jest z dynamicznie rozwijającą się obecnie fotowoltaiką, która spośród odnawialnych źródeł energii tworzy najwięcej miejsc pracy. Każdy 1 mln dolarów wydany na stosowanie światłoczułych ogniw przyczynia się do stworzenia 6 miejsc pracy przy ich produkcji i wyposażeniu oraz 3 dalszych przy pracach budowlanych i montażowych. Do tego dochodzą jeszcze nowe miejsca pracy związane z utrzymaniem i konserwacją fotowoltaicznych urządzeń.

Nowe miejsca pracy mogą przynieść inwestycje podnoszące sprawność (np. sieci przesyłowych i dystrybucyjnych) istniejących urządzeń energetycznych, a także szerzej – efektywność wszystkich urządzeń wykorzystujących energię w przemyśle, budownictwie, transporcie, rolnictwie. Eksperci MAE widzą szczególną obecnie rolę władz rządowych i lokalnych w skłanianiu do szukania takich rozwiązań przez przedsiębiorstwa i społeczeństwa. Służyć temu powinno dofinansowanie realizacji projektów, a także polityka regulacyjna – z jednej strony ekonomiczne zachęty, z drugiej techniczne wymogi i administracyjne nakazy.

Pandemia koronawirusa spowodowała gwałtowny spadek w świecie zapotrzebowania na energię. Nie przyniesie to jednak ulgi wielu dotychczasowym producentom energii, gdyż zmieni się oblicze światowej energetyki, której podstawą staną się źródła odnawialne. Kto zdaje sobie sprawę z tej strategicznej zmiany – są wśród nich największe polskie przedsiębiorstwa paliwowe i energetyczne – ten wyprzedzająco inwestuje w rozwój dziedzin, które pozornie tworzą sobie samemu konkurencję. Pozornie, gdyż za kilkanaście lat energetyka może już w ogóle nie będzie potrzebować paliw kopalnych.

>>> Międzynarodowa Agencja Energetyczna o rynku energii po pandemii

>>> Koszty inwestycji w odnawialne źródła energii

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Rośnie znaczenie wodoru w energetyce

Kategoria: Innowacje w biznesie
W obecnej sytuacji degradacji środowiska czy zmian klimatycznych konieczne są racjonalne zmiany w energetyce. Jednym z takich kierunków są źródła odnawialne, m.in. wykorzystanie technologii wodorowych w energetyce, która może być odpowiedzią w poszukiwaniu alternatywy dla energetyki tradycyjnej.
Rośnie znaczenie wodoru w energetyce

Fotowoltaika. Jak słońce przegoni wiatr

Kategoria: Sektor niefinansowy
Dynamika instalacji fotowoltaicznych od kilku lat jest znacznie szybsza niż farm wiatrowych. To spowoduje, że słońce będzie największym dostawcą energii odnawialnej na świecie. Wdrażane są nowatorskie inwestycje pływających farm solarnych, a zintegrowane dachy solarne będą pokrywać oprócz budynków także pojazdy.
Fotowoltaika. Jak słońce przegoni wiatr

Chiny wobec wyzwań globalnej transformacji klimatycznej

Kategoria: Sektor niefinansowy
Chiny nie dążą do objęcia roli globalnego lidera klimatycznego poprzez podejmowanie zobowiązań, które mogłyby osłabić ich wzrost i rozwój gospodarczy. W zamian, kraj ten pozycjonuje się jako orędownik wspólnych wysiłków społeczności międzynarodowych w dążeniu do osiągnięcia globalnych celów klimatycznych przy znaczącym chińskim wkładzie i jednocześnie jako wiodący partner dla krajów globalnego Południa.
Chiny wobec wyzwań globalnej transformacji klimatycznej