Autor: Thomas Grennes

Emerytowany profesor ekonomii oraz ekonomii rolnictwa i zasobów, Uniwersytet Stanowy Karoliny Północnej w Raleigh

Rosyjski błąd

Inwazja Rosji na Ukrainę przyniosła wiele niespodzianek. Większość obserwatorów wyraziła swoje zaskoczenie intensywnością oporu ze strony Ukraińców i ich stronników. Robert Service, profesor historii rosyjskiej na Uniwersytecie Oksfordzkim, uznał niedocenienie rzeczywistej siły Ukrainy za poważny błąd.
Rosyjski błąd

(©Envato)

To zlekceważenie rywala przypomniało innym historykom wcześniejszą analogiczną pomyłkę, kiedy Rosja rzuciła wyzwanie Japonii w regionie Pacyfiku po utracie rynków zbóż w Europie w XIX w. W późniejszej wojnie rosyjsko-japońskiej Rosja poniosła upokarzającą klęskę, po której nastąpiły rewolucje w latach 1905 i 1917 oraz upadek dynastii Romanowów.

Profesor Service wskazuje również na drugą pomyłkę, która przyczyniła się do inwazji w lutym 2022 r. Stany Zjednoczone zachęcały Ukrainę do podjęcia działań zmierzających do przystąpienia do NATO. W szczególności 10 listopada 2021 r. kiedy USA i Ukraina podpisały Kartę partnerstwa strategicznego, w której wyrażono poparcie Stanów dla dążenia Ukrainy do członkostwa w Traktacie Północnoatlantyckim. Putin uznał ten akt za poważne zagrożenie dla Rosji. Rosyjska inwazja ma nie tylko istotne skutki militarne i polityczne, ale spowodowała również konsekwencje gospodarcze, w tym wstrząsy na światowych rynkach zbóż i energii.

Rosja i Ukraina jako historyczni eksporterzy zbóż

Żyzna gleba na terenach położonych na północ od Morza Czarnego sprawiła, że region ten jest historycznie ważnym producentem zbóż. A ich kluczowymi wytwórcami i eksporterami były zarówno Rosja, jak i Ukraina. W 2021 r. Federacja Rosyjska była największym na świecie eksporterem pszenicy (17 proc. światowego eksportu), a Ukraina była piątym co do wielkości eksporterem tego zboża. Choć Rosja i Ukraina były ważnymi graczami na światowym rynku pszenicy, to nie są monopolistami. W 2021 r. Australia była trzecim czołowym eksporterem, Stany Zjednoczone były czwartym, Argentyna szóstym, a Kanada siódmym.

Obecne sankcje to za mało. Co może powstrzymać Rosję?

Działania zbrojne na Morzu Czarnym i w jego okolicach doprowadziły do zakłócenia handlu zarówno w Ukrainie, jak i w Rosji, przyczyniając się do powstania niedoborów i wzrostu cen zbóż oraz produktów pokrewnych. Dobrowolny handel przynosi obopólne korzyści, a zakłócenia w handlu są szkodliwe zarówno dla eksporterów, jak i importerów. Obie strony wykazały pewną świadomość tej „obopólnie niekorzystnej” sytuacji, co doprowadziło do tymczasowego porozumienia Rosji, Ukrainy, Turcji i Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie umożliwienia bezpiecznej wysyłki zarówno ukraińskich, jak i rosyjskich produktów handlowych z portów na Morzu Czarnym oraz przez cieśniny tureckie. Putin zagroził jednak porzuceniem umowy zbożowej już kilka tygodni po jej podpisaniu. W koalicji sojuszników Ukrainy toczy się więc dyskusja dotycząca możliwości zapewnienia eskorty morskiej dla statków ukraińskich, jeśli Rosja odmówi ochrony jednostek handlowych na Morzu Czarnym. Podobny plan zastosowano w celu eskortowania statków przewożących ropę w Zatoce Perskiej w latach 80. XX w., kiedy były one zagrożone przez siły irańskie.

Działania zbrojne na Morzu Czarnym i w jego okolicach doprowadziły do zakłócenia handlu zarówno w Ukrainie, jak i w Rosji, przyczyniając się do powstania niedoborów i wzrostu cen zbóż oraz produktów pokrewnych.

Oceany zboża: Rosja i Japonia w 1905 r.

Punktem odniesienia dla obecnego kryzysu może być historyczny epizod z udziałem Rosji i Ukrainy z XIX w. Historia nie musi się oczywiście powtarzać, ale niektóre jej prawidłowości są zaskakująco stabilne. Mogą się one zmienić, ponieważ ludzie uczą się na błędach historycznych i unikają ich w przyszłości. W nowej książce „Oceany zboża” (ang. Oceans of Grain: How American Wheat Remade the World) Scott Reynolds Nelson analizuje szereg poważnych wstrząsów na światowym rynku zbóż (w tym pszenicy) w XIX w. oraz sposób, w jaki agresywna reakcja Rosji na te wstrząsy doprowadziła do wojny z Japonią. W pierwszej połowie XIX w. na europejskim rynku pszenicy dominowała carska Rosja. Należy zauważyć, że po trzecim rozbiorze Polski, który miał miejsce w 1795 r., Rosja była znacznie większa niż obecnie. Obejmowała część Polski, kraje bałtyckie i Ukrainę. Po 1865 r. kluczowym producentem i eksporterem pszenicy stały się Stany Zjednoczone, a także Kanada, Australia i Argentyna. Wielkie innowacje w transporcie morskim i kolejowym znacznie zwiększyły wolumeny wymiany handlowej. Historyk ekonomii Kevin O’Rourke określił tę ekspansję handlową mianem „europejskiej inwazji zbożowej” (ang. European grain invasion).

Wojna na wielu frontach

Źródła innowacji na światowym rynku zbóż

Jakie były źródła wstrząsów na światowych rynkach zbóż w XIX w.? Stany Zjednoczone stały się głównym producentem i eksporterem pszenicy, ponieważ po zakończeniu wojny secesyjnej w 1865 r. znacznie wzrosła produkcja w regionie Wielkich Równin. Duże zmiany technologiczne nastąpiły także w transporcie (kolejowym i morskim). Doszło do znaczącej migracji pracowników z Europy do Ameryki, zniesiono też niewolnictwo. Powstawały wówczas liczne nowe firmy zbożowe. Założone zostały m.in. przedsiębiorstwa należące do tzw. czwórki światowych handlowców rolnych „ABCD” (Archer Daniels Midland Co., Bunge Ltd., Cargill i Louis Dreyfus Company), które pozostają istotnymi graczami do dziś. Ponadto wprowadzono wówczas do obrotu tzw. kontrakty terminowe na zboża. Poza Stanami Zjednoczonymi produkcja zbóż upowszechniła się również na obszarach nowo zasiedlonych przez Europejczyków: w Kanadzie, Australii i Argentynie. Innowacje, dzięki którym państwa te stały się głównymi producentami i eksporterami, okazały się mieć trwały charakter i w 2022 r. nadal pozostają jednymi z największych producentów zbóż na świecie. Niektóre z firm zbożowych kontynuowały swoją działalność w Rosji już po inwazji na Ukrainę, pomimo krytyki ze strony zwolenników Ukrainy.

Rosyjska odpowiedź na innowacje: zwrot na wschód

Innowacje te zostały zinterpretowane przez przywódców Rosji jako poważne zagrożenie dla rosyjskiej dominacji na rynku zbóż. W reakcji na nie poszukiwali oni sposobów na zniwelowanie negatywnych skutków dla rosyjskiego eksportu zbóż. Jedną z takich agresywnych reakcji był zwrot na Wschód, rozpoczynający się od kosztownej budowy kolei transsyberyjskiej (budowa trwała w latach 1891– 1916). Miała ona zapewnić Rosji dostęp do Port Artur (obecnie Dalian w Chinach na półwyspie Liaodong), czyli ciepłowodnego azjatyckiego portu, który byłby dostępny przez cały rok. Projekt ten został zatwierdzony przez cara Aleksandra III i zrealizowany przez hrabiego Siergieja Witte. Ten zwrot Rosji na Wschód został jednak uznany przez japońskich przywódców za ingerencję w azjatycką strefę wpływów Japonii w Mandżurii i Korei. Agresywne wejście Rosji do Azji wynikało z niedoceniania rzeczywistej siły kraju Kwitnącej Wiśni. Zakończyło się ono wojną rosyjsko-japońską z lat 1904–1905, która doprowadziła do zniszczenia rosyjskiej Floty Pacyfiku i upokarzającej porażki Rosji. Nelson w swojej pracy odważnie sugeruje, że ta reakcja przywódców carskiej Rosji na wstrząs na rynku zbóż była poważną pomyłką i mogła przyczynić się do wybuchu rosyjskich rewolucji w latach 1905 i 1917, które doprowadziły do obalenia dynastii Romanowów.

Uzasadnienie inwazji na Ukrainę w 2022 roku: czy było błędne?

Putin twierdził, że Rosja była zagrożona ekspansją NATO na Ukrainę. Uważał Ukrainę za słabą militarnie i zakładał, że pokona ją szybko i niskim koszem. Wzorem miała być wcześniejsza aneksja Krymu, która nie spotkała się z większym oporem. Oczekiwano, że sojusznicy nie będą w stanie porozumieć się odnośnie do tego, czy i jak należy bronić Ukrainy. Wielu obserwatorom niedawna polityka Putina wobec swojego sąsiada przypomina opisywane przez Nelsona i innych historyków błędy polityczne Rosji z XIX w., które ostatecznie doprowadziły do jej klęski w wojnie rosyjsko-japońskiej i obalenia caratu. Czy dziwiętnastowieczna rosyjska reakcja na europejską inwazję zbożową może stanowić lekcję dla obecnych przywódców FR?

Putin twierdził, że Rosja była zagrożona ekspansją NATO na Ukrainę. Uważał Ukrainę za słabą militarnie i zakładał, że pokona ją szybko i niskim koszem.

W tej chwili wydaje się, że Rosja nie doceniła siły Ukrainy. Przewidywania Putina i jego zwolenników, według których wojna miała być krótka i tania, okazały się błędne. W rzeczywistości trwa ona już ponad osiem miesięcy i po obu stronach notuje się wysokie straty. Zwolennicy inwazji spodziewali się słabego oporu Ukraińców, w tym zwłaszcza rosyjskojęzycznych, ale zamiast tego zderzyli się z silnym oporem, który nadal trwa. Rosyjscy przywódcy uważali, że uda im się podzielić zachodnich sojuszników, ale zamiast tego inwazja doprowadziła do ich zjednoczenia. Szwecja i Finlandia były wcześniej neutralne, a polityka niemiecka opierała się na długoterminowej zależności od Rosji w zakresie dostaw energii. Po inwazji i Szwecja, i Finlandia zwróciły się przeciwko Rosji oraz złożyły wnioski o członkostwo w NATO. Niemcy wycofały się natomiast ze swojej wieloletniej polityki w zakresie handlu energią z Rosją, a także udzieliły Ukrainie bezpośredniego wsparcia w wojnie.

Rosyjska ropa i gaz w odwrocie

Niemcy podjęły już konkretne działania w celu zmniejszenia swojej długoterminowej zależności od Rosji w zakresie gazu ziemnego. W lutym 2022 r., gdy Rosja wszczęła wojnę przeciwko Ukrainie, kanclerz Olaf Scholz unieważnił certyfikację niedawno ukończonemu gazociągowi Nord Stream 2. Ten kosztowny gazociąg, który wiedzie z Rosji do Niemiec po dnie Morza Bałtyckiego, a jego ukończenie zajęło wiele lat, nie jest obecnie wykorzystywany i nie ma zezwolenia na wykorzystanie w przyszłości. Właściciel Nord Stream 2 ogłosił upadłość w marcu 2022 r. i zwolnił wszystkich swoich pracowników.

Rosja ograniczyła obecnie dostawy gazu ziemnego do Europy gazociągiem Nord Stream 1, próbując w ten sposób szantażować europejskich partnerów handlowych, którzy wspierają Ukrainę. Ponadto działania wojskowe na Morzu Czarnym doprowadziły do niedoborów i wzrostów cen zbóż. W perspektywie krótkoterminowej te ograniczenia dostaw eksportowych dadzą Rosji pewną możliwość wywierania nacisku na europejskich klientów, którzy wspierają Ukrainę. Zarazem wykorzystywanie eksportu energii i zbóż jako broni powoduje całkowitą utratą wiarygodności Rosji jako niezawodnego dostawcy towarów eksportowych. Dzisiejsze restrykcje handlowe będą mieć negatywny wpływ na przyszły eksport energii i zbóż, które są głównym źródłem dochodów eksportowych Rosji. Spowodowanie długofalowego spadku popytu na rosyjski eksport jest „strzałem w stopę” w wykonaniu obecnych rosyjskich przywódców.

Aby eksportować ropę w obliczu sankcji ze strony tradycyjnych klientów, Rosja musi znaleźć nowych nabywców i sprzedawać surowiec po obniżonych cenach. Problem ze znalezieniem nowych odbiorców jest znacznie poważniejszy w przypadku gazu ziemnego, ponieważ najmniej kosztownym sposobem transportu gazu są gazociągi. Po ukończeniu budowy Nord Stream 2, skierowanego do konkretnego miejsca docelowego (w tym przypadku wschodnie Niemcy), ewentualna zmiana klientów i miejsc docelowych wymaga zbudowania zupełnie nowego gazociągu. Agresywne wykorzystywanie przez Rosję ograniczeń w sprzedaży gazu ziemnego jako broni politycznej może tylko zaszkodzić przyszłemu rosyjskiemu eksportowi gazu ziemnego do Europy.

Dobrowolny handel przynosi obopólne korzyści, a zakłócenia w handlu są szkodliwe zarówno dla eksporterów, jak i importerów.

W przypadku ropy naftowej Rosja zyskała na wzroście cen, który kompensuje mniejsze wolumeny eksportu. Jednakże bogate kraje grupy G7 i Unia Europejska zaproponowały już środek zaradczy w postaci maksymalnej ceny na ropę kupowaną od Rosji i obecnie próbują pozyskać dla tej inicjatywy poparcie innych państw. Rosyjscy oficjele twierdzą, że nie będą sprzedawać ropy po cenach narzuconych przez inne grupy, ale jeśli wymiana handlowa zostanie wstrzymana, to Rosja nic nie zyska na wyższych cenach światowych.

Państwa dawnego bloku wschodniego, takie jak Polska, kraje bałtyckie i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej, obecnie dostarczają broń Ukrainie oraz przyjmują do siebie dużą liczbę ukraińskich uchodźców. Szacuje się, że sama Polska przyjęła kilka mln Ukraińców. Czy naród rosyjski może zinterpretować inwazję na Ukrainę jako błąd przywództwa, który przypomni im błędy z XIX w.?

Są to wystarczające powody, aby niektórzy Rosjanie sprzeciwiali się polityce rządu, ale trudno zmierzyć siłę tego oporu. Publiczny sprzeciw jest w Rosji karany. Wiemy, że wielu Rosjan wyjechało z kraju do państw, takich jak Turcja i Gruzja. Jak wskazuje Elina Ribakova, zastępca głównego ekonomisty w waszyngtońskim Instytucie Finansów Międzynarodowych, „ludzie, którzy wyjeżdżają albo planują wyjechać, są zazwyczaj dobrze wykształceni i młodzi. Znika w ten sposób najbardziej produktywna część krajowej siły roboczej”.

Niektórzy prominentni liderzy rosyjskiej branży energetycznej wyrazili swój sprzeciw wobec wojny przeciwko Ukrainie. Koncern Łukoil sprzedaje benzynę w niektórych stanach w USA, a jego nieżyjący już szef Rawił Maganow wezwał swego czasu do szybkiego zakończenia wojny. Zginął bowiem niedawno wypadając z szóstego piętra szpitala i nie jest wcale jedynym przedstawicielem rosyjskiego przemysłu energetycznego, który w ostatnim okresie przeniósł się z tego świata w podejrzanych okolicznościach. Jak silny jest więc rzeczywisty sprzeciw wpływowych Rosjan?

Wszystko może być bronią

Korzyści czy straty?

Rosja jest znaczącym eksporterem zbóż i energii, ale inwazja na Ukrainę zakłóciła funkcjonowanie obu tych rynków. W rezultacie ucierpieli zarówno rosyjscy eksporterzy, jak i ich klienci. Utrata wymiany handlowej jest sytuacją niekorzystną dla obu grup państw handlowych i stanowi stratę netto dla całego świata. Cała ta sytuacja jest równoznaczna z wykorzystaniem ropy naftowej i gazu ziemnego do wywołania wielkiego pożaru w celu spalenia zbóż.

Niedawny kompromis pozwalający na bezpieczne przemieszczanie ładunków handlowych zarówno przez Ukrainę, jak i Rosję po Morzu Czarnym i cieśninach tureckich wydaje się wskazywać na istnienie świadomości, że niszczenie produktywnego handlu jest nierozsądne dla obu stron. Zobaczymy, jak długo ten kompromis się utrzyma i czy ta współpraca zostanie rozszerzona na inne działania. Putin zagroził bowiem zerwaniem umowy zbożowej już kilka tygodni po jej wdrożeniu.

Rozwój dobrowolnego handlu leży w interesie większości ludności zarówno Rosji, jak i Ukrainy, ale autokratyczni władcy mogą być bardziej zainteresowani rozszerzeniem własnej kontroli nad większymi obszarami geograficznymi. Oczywistym jest, że Putin chce kontrolować Ukrainę i w celu osiągnięcia zdobyczy terytorialnych gotów jest obciążyć naród rosyjski dużymi kosztami. Carscy przywódcy dążyli do uzyskania kontroli nad terytorium azjatyckim, ale nie docenili potęgi Japonii i ponieśli upokarzającą klęskę w 1905 r., która doprowadziła do obalenia ówczesnej rosyjskiej władzy. Czy inwazja na Ukrainę przyniesie obecnym rosyjskim przywódcom korzystniejsze rezultaty? W obliczu niedawnej śmierci Michaiła Gorbaczowa nie da się nie zastanawiać, jak wyglądałyby stosunki między Rosją a Ukrainą, gdyby Gorbaczow nadal był przywódcą Rosji.

 

Thomas Grennes, emerytowany profesor ekonomii oraz ekonomii rolnictwa i zasobów, Uniwersytet Stanowy Karoliny Północnej w Raleigh, Stany Zjednoczone

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Rosyjska ropa i gaz w odwrocie

Kategoria: Trendy gospodarcze
Decydują się losy rosyjskich surowców energetycznych. Determinacja państw, nakładających na Rosję kolejne sankcje, wskazuje, że kończy się ponad 50-letni okres dominacji rosyjskiej ropy naftowej i gazu na rynku europejskim.
Rosyjska ropa i gaz w odwrocie

Wojna na wielu frontach

Kategoria: Trendy gospodarcze
Do rosyjskiego arsenału narzędzi militarnych, politycznych i energetycznych, dołącza kolejny instrument - szantaż odcięcia rynków światowych od dostaw żywności.
Wojna na wielu frontach

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (04–08.04.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce